Stylowe biurko z czerwonym suknem, nóż i przycisk do papieru, laptop, owalny stół dla kilku osób - tak wygląda nowe miejsce pracy Donalda Tuska w Sejmie. Zgodnie z zapowiedziami premier będzie przenosił się do swojego sejmowego gabinetu na kilka godzin podczas obrad parlamentu.
Najbliższe posiedzenie zaplanowane jest na dni 6-8 października. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami premier przeniesie się na czas ich trwania ze swojej kancelarii przy al. Ujazdowskich do gabinetu w Sejmie.
Na czele ofensywy
Tusk przenosi się na ul. Wiejską, żeby przypilnować jesiennej "ofensywy legislacyjnej" Platformy Obywatelskiej. Jak mówił we wtorek po południu, ma poczucie, "że teraz trzeba będzie do kilku projektów naprawdę przekonać argumentami".
- Przede wszystkim ze względu na sytuację polityczną - przekonywał - też posłowie mają coraz większą potrzebę nieustannego dopytywania, o co chodzi i ministrów i premiera.
Projekty PO mają "znaleźć swój finał" do końca bieżącego roku. - To są wszystko ustawy trudne, kontrowersyjne - czy to jest cały pakiet zdrowotny, czy in vitro, czy w końcu ten, który dotyczy teraz dopalaczy. Wiele z nich będzie wymagało determinacji, dyscypliny i takiego, nawet nie pilnowania się, tylko błyskawicznej wymiany informacji, takiej wzajemnej determinacji i dlatego tam będę - zaznaczył szef rządu.
W jego ocenie będzie to kilka godzin w czasie posiedzeń Sejmu. Jak podkreślał, jego obecność "dobrze wszystkim zrobi". - Przychodzi taki moment, kiedy kontakt z parlamentarzystami, z własnym klubem musi być trochę intensywniejszy niż w ostatnim roku - dodał.
Tradycja i nowoczesność
Gabinet premiera znajduje się w jednym z głównym korytarzy sejmowych, naprzeciwko pokoju, gdzie urzęduje szef klubu PO. Nieopodal jest pokój też przewodniczącego klubu PiS. Gabinet jest do wyłącznej dyspozycji szefa rządu, pod jego nieobecność jest plombowany.
W środku to połączenie tradycji i nowoczesności. Premier będzie urzędował przy stylowym biurku, otoczony antykami - m.in. nóż i przycisk do papieru, zegar, biblioteczka i sofa z epoki. Jest też owalny stół dla dziesięciu osób. Oczywiście do dyspozycji premiera są też niezbędne do pracy urządzenia - komputer, drukarka, niszczarka, telefony i telewizor. Po drodze do samego gabinetu premiera pokonać trzeba jeszcze poczekalnie i sekretariat - również urządzonych w podobnym stylu.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24