Mamy program: 21 dni czekania do specjalisty, 60 minut do kontaktu na SOR-ze, kwestie związane z programem onkologicznym - wyliczała szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer, prezentując we wtorek propozycje Koalicji Obywatelskiej. Paweł Bejda z Polskiego Stronnictwa Ludowego przekonywał, że trzeba "natychmiast" zwiększyć finansowanie ochrony zdrowia z 4,9 do 6,8 procent PKB. Jan Maria Jackowski z Prawa i Sprawiedliwości ocenił zaś, że poprawa sytuacji w tej dziedzinie to nie jest coś, co można załatwić "jednym dotknięciem różdżki". Kwestia ochrony zdrowia jest jednym z głównych motywów kampanii przed wyborami parlamentarnymi.
W sierpniu w badaniu telefonicznym Kantar dla "Faktów" TVN i TVN24 ankietowani zostali zapytani o to, co ich zdaniem powinno być najważniejszym tematem kampanii przed wyborami do parlamentu. Najwięcej wskazań w badaniu - 55 procent - miał "stan służby zdrowia".
O sytuacji w ochronie zdrowia w Polsce i o pomysłach na jej poprawę mówili we wtorek politycy.
"Niedługo będzie trzeba ratować służbę zdrowia, a nie Polaków, którzy z niej korzystają"
- Jeżeli średni czas oczekiwania do specjalisty wydłużył się z 2,4 do 4 miesięcy, jeżeli do endokrynologa czeka się dwa lata, jeżeli mamy do czynienia z sytuacją, w której nie znamy danych na rok 2019, a w roku 2018 zadłużenie szpitali sięgnęło 14 miliardów złotych, no to widać, że mamy zapaść w służbie zdrowia, że niedługo będzie trzeba ratować służbę zdrowia, a nie Polaków, którzy z niej korzystają - oceniła Katarzyna Lubnauer z klubu PO-KO.
Mówiła także o propozycjach, jakie w kwestii polityki zdrowotnej przedstawiła Koalicja Obywatelska. - My mamy program: 21 dni do specjalisty, 60 minut do kontaktu na SOR-ze, kwestie związane z programem onkologicznym - wyliczała.
Jackowski: sytuacja jest pochodną działań z okresu minionego
Senator Jan Maria Jackowski z PiS stwierdził, że Platforma Obywatelska "jest niewiarygodna w krytyce". Stwierdził, że gdyby w czasie, kiedy PO rządziła, "służba zdrowia kwitła, to dziś politycy tej partii mieliby tytuł do przemawiania w imieniu planów naprawczych".
Stwierdził, że obecna "sytuacja w służbie zdrowia jest pochodną działań jeszcze z okresu minionego i trzydziestu lat zmian, które następowały po 1989 roku". - To jest kwestia kształcenia lekarzy, nakładów na służbę zdrowia, to jest kwestia wyprostowania różnych procedur, jest polityka lekowa - wymieniał.
Przekonywał, że poprawa funkcjonowania ochrony zdrowia to nie jest coś, co można zrobić "za jednym dotknięciem różdżki".
"Trzeba natychmiast zwiększyć finansowanie"
Paweł Bejda z PSL stwierdził, że za rządów PiS 69 szpitali w Polsce zostało zamkniętych. - Grozi zamknięcie SOR-ów, bo nie ma lekarzy chorób wewnętrznych, ginekologów - podkreślił. Zauważył, że "bez lekarzy chorób wewnętrznych szpital w ogóle może być zamknięty". - Trzeba natychmiast zwiększyć finansowanie służby zdrowia z 4,9 do 6,8 procent PKB - uznał.
Dodał, że to zwiększenie wydatków musi nastąpić już od planowania przyszłorocznego budżetu. - Trzeba zwiększyć zarobki personelu medycznego co najmniej o 30 procent - powiedział.
Autor: mjz//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24