Sąd Apelacyjny w Szczecinie orzekł w czwartek, że Anna Szmit nazywając "pedałem" swojego sąsiada Ryszarda Giersza, naruszyła jego dobra osobiste. Sąd zgodził się na ujawnienie danych obu stron.
Jednocześnie sąd obniżył wysokość zadośćuczynienia, które Szmit miała zapłacić mężczyźnie z 15 tys. zł do 5 tys. zł. Wyrok sądu jest prawomocny. Przysługuje od niego skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego.
Bez opinii biegłego językoznawcy
Sąd nie przychylił się do argumentacji kobiety, która wskazywała w apelacji na błędne ustalenia sądu niższej instancji. Jej zdaniem, brał on pod uwagę zeznania świadków, którzy byli osobiście związani z Gierszem.
Jednak, jak zaznaczył sąd, ustalenia opierały się nie tylko na zeznaniach takich świadków, ale również tych, którzy pozostawali w stosunku obojętnym do obu stron.
Anna Szmit wnioskowała także o powołanie biegłego językoznawcy, który miałby się ustosunkować do charakteru słowa "pedał". Sąd uznał, że nie ma potrzeby zasięgania opinii w tej materii. Powołał się na badania CBOS sprzed kilku lat, w których większość respondentów wśród obelżywych słów na pierwszym miejscu stawiało właśnie słowo "pedał".
Zdaniem sądu, w przypadku używania słów wulgarnych, czy obraźliwych istotny jest kontekst, w jakim są one wypowiadane i odbiór w środowisku. Nie ulega wątpliwości, że pozwana używała tego słowa, by naruszyć dobra swojego sąsiada, podkreśliła sędzia Sądu Apelacyjnego, Wiesława Kaźmierska.
Przeciwko intymności
Sąd zaakcentował także, że sfera ludzkiej cielesności należy do najbardziej prywatnej i intymnej. Zdaniem sądu, brak jest jednak jednoznacznych ustaleń, że Anna Szmit używała słów obraźliwych z przyczyn homofobicznych. Powodem był raczej wcześniejszy zatarg pomiędzy rodzinami.
Obniżając wysokość zadośćuczynienia, sąd wziął pod uwagę fakt, że mężczyzna nie został dotkliwie obrażony. Nie bez znaczenia było też to, że Szmit jest osoba niezatrudnioną.
Sędzia uznała na końcu, że sprawa przyczyniła się do pozytywnych zmian w życiu mężczyzny, który spotkał się w toku jej trwania z objawami sympatii i wsparcia.
Anna Szmit nie komentowała wyroku. Natomiast Ryszard Giersz wyraził zadowolenie z orzeczenia sądu. Przypomniał, że w całej sprawie nie chodziło mu o pieniądze, ale o zasady.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24