SLD mówi jednym głosem ws. weta prezydenta do przepisów obniżających wiek szkolny. - Odrzucimy je, a sześciolatki pójdą do szkoły - zapowiedział szef Sojuszu Grzegorz Napieralski. Platforma nie kryje zadowolenia: Lech Kaczyński nie będzie ojcem sukcesu. A szef ZNP przekonuje: reforma oświaty jest potrzebna. Nauczyciele staną na wysokości zadania.
Tym razem Sojusz jest wyjątkowo zgodny. Najpierw pomoc w odrzuceniu prezydenckiego weta obiecał Wojciech Olejniczak, szef klubu Lewica (w jego skład wchodzą posłowie SLD).
Dzień później identyczną deklarację złożył szef SLD Grzegorz Napieralski.
- Odrzucimy to weto, gdyż uważamy, że decyzja prezydenta jest błędna - zapowiedział we wtorek w radiu ZET Napieralski.
- Cała lewica europejska postuluje, by obniżyć wiek dzieci, które rozpoczynają edukację. To wyrównuje szanse, pozwala na wyłowienie talentów. Dzieci z biedniejszych rodzin trafiają do szkoły, mają zapewnioną edukację - podkreślił szef SLD.
Cała lewica europejska postuluje, by obniżyć wiek dzieci, które rozpoczynają edukację. To wyrównuje szanse, pozwala na wyłowienie talentów Napieralski
Jego zdaniem argument prezydenta, iż kryzys nie jest najlepszym okresem na wprowadzenie reformy edukacji, są chybione i nietrafione. - Wywalczyliśmy w debacie parlamentarnej, aby ten okres (obowiązkowego posyłania sześciolatków do szkoły - red.) był przesunięty o trzy lata, właśnie po to, by system edukacyjny przygotować - powiedział Napieralski.
Weto zostanie odrzucone. Szkoda tylko, że nie udało się zbudować zgody narodowej. I szkoda, że pan prezydent nie został ojcem wspólnego sukcesu Graś
"Prezydent mistrzem wet"
Deklaracja Napieralskiego i Olejniczaka daje rządowi PO-PSL pewność, że prezydenckie weto zostanie odrzucone. Spekulowano bowiem, że poróżnieni politycy będą mieli inne zdanie - wcześniej Olejniczak był za odrzuceniem weta prezydenta do ustawy medialnej, a Napieralski wprost przeciwnie - "za".
Teraz problemów nie będzie. Choć nim padła deklaracja szefa SLD, rzecznik rządu Paweł Graś mówił jedynie o poważnym głosie na lewicy.
- Skoro przewodniczący klubu Lewica ogłasza, że weto zostanie odrzucone, to znaczy, że jest to poważny głos klubu, który witamy z zadowoleniem - powiedział Graś w radiu RMF FM.
A potem dodał: weto zostanie odrzucone. Szkoda tylko, że nie udało się zbudować zgody narodowej. I szkoda, że pan prezydent nie został ojcem wspólnego sukcesu.
Słów krytyki nie szczędził Lechowi Kaczyńskiemu także wiceszef klubu PO Waldy Dzikowski. - Prezydent powoli staje się mistrzem od weta - stwierdził polityk Platformy. Jego zdaniem prezydent powiedział "nie" reformie edukacji, bo nie chciał się narazić tym, którzy byli jej przeciwni, w tym części rodziców zrzeszonych w ruchu "Ratujmy maluchy".
- Udowodnił, że nie kieruje się interesem narodowym. Szkoda. Ta ustawa została naprawdę ciekawie i dobrze wynegocjowana - powiedział Dzikowski, przypominając że przez trzy lata szkoła dla sześciolatków nie jest obowiązkowa.
- Żałuję, że prezydent powiedział "nie" reformie edukacji. Zrobimy wszystko, żeby odrzucić jego weto - dodał szef klubu PSL Stanisław Żelichowski
"Kryzys nie uzasadnia braku decyzji"
Również prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz odrzucił argumenty, którym posłużył się prezydent wetując ustawę oświatową. - Kryzysem nie można tłumaczyć braku decyzji, gdyż nie wiadomo, kiedy się skończy - uważa Broniarz.
Zgodził się z prezydentem jedynie w tym, że zawetowana ustawa jest lepsza niż ta, która początkowo trafiła do parlamentu. Jako istotną poprawkę wymienił: dobrowolność posyłania sześciolatków do szkoły przez trzy lata oraz to, żeby dziecko w wieku pięciu lat miało za sobą edukację przedszkolną.
Broniarz przyznał jednocześnie, że rozumie obawy rodziców, iż szkoły nie będą przygotowane lokalowo na przyjęcie sześciolatków. - Nie wszystkie samorządy będą miały pieniądze, żeby zmodernizować szkoły - powiedział Broniarz. I dodał: - Jestem jednak przekonany, iż w ciągu trzech lat wdrażania reformy i samorządy, i nauczyciele staną na wysokości zadania.
Źródło: tvn24.pl, RMF FM, Radio ZET
Źródło zdjęcia głównego: PAP