Przetrwaliśmy jako lewica najgorszy czas, będziemy współrządzili w wielu sejmikach - przekonywali w sobotę liderzy komitetu SLD-Lewica Razem podczas inauguracji swojej kampanii wyborczej w Dąbrowie Górniczej.
Szef sztabu komitetu SLD–Lewica Razem i sekretarz generalny SLD Marcin Kulasek przypominał podczas tego wydarzenia, że 21 października odbędą się pierwsze wybory po trudnych trzech latach od wyborów parlamentarnych w 2015 roku.
- To trzy lata trudne dla Polski i trudne dla lewicy. Dzisiaj walczymy nie tylko o naszą obecność w samorządzie, o realizację naszego programu, ale przede wszystkim o demokrację, o rządy prawa, o przerwanie dominacji Prawa i Sprawiedliwości - mówił.
- To zadanie dla lewicy, bo Polska potrzebuje prawdziwej alternatywy. Mówię: prawdziwej alternatywy, bo taką nie jest Platforma Obywatelska, nie jest też taką Nowoczesna. Dzisiaj nie wystarczy powiedzieć: głosujcie na nas, bo Prawo i Sprawiedliwość jest złe. Dzisiaj musimy przekonać do naszej wizji gmin, powiatów i województw, pokazać, że lewica potrafi - wskazał Kulasek.
"Polska lewica się zmobilizowała"
Lider SLD Włodzimierz Czarzasty przekonywał, że lewica przetrwała najgorszy czas po wyborach parlamentarnych. - Mam nadzieję, że nauczyło to nas pokory. (...) Mnie na pewno ona się przydała. Gdy dwa i pół roku temu zaproponowałem, aby wszyscy byli parlamentarzyści (SLD) startowali w wyborach samorządowych, było dużo w tej sprawie dyskusji - przypomniał.
- W tej chwili wiem jedno, polska lewica się zmobilizowała. W czasach łatwych jest być łatwo odpowiedzialnym, ale w czasach trudnych bardzo trudno. Ludzie odpowiedzialni powiedzieli: stajemy przy was, walczymy, aby polska lewica w samorządach wzięła władzę, żeby miała jak najwięcej parlamentarzystów w wyborach do europarlamentu i aby wrócić do Sejmu - zaznaczył.
- Dlatego cieszę się, że wśród nas są nasi przyjaciele, posłowie, którzy byli posłami i którzy będą posłami; ludzie, którzy w tej chwili powiedzieli: jeżeli wszystkie ręce na pokład, to jesteśmy, pomagamy i walczymy - podkreślił Czarzasty, wymieniając szereg postaci lewicy kandydujących w wyborach.
"Ekipa, która zwycięży w tych wyborach"
Lider SLD przedstawił m.in. Jerzego Wenderlicha, Waldemara Witkowskiego, Wincentego Elsnera, Andrzeja Szejnę, Bogusława Wontora, Marka Dyducha, Marka Balta, Zbyszka Zaborowskiego, Jacka Czerniaka, Ryszarda Zbrzyznego, Artura Ostrowskiego czy Małgorzatę Szmajdzińską. - To ekipa, która zwycięży w tych wyborach - ocenił.
- Będziemy współrządzili w wielu sejmikach, bo wiemy jak to zrobić, bo mamy to naprawdę poukładane, bo chcemy zwyciężyć, bo wystawiliśmy masę ludzi, bo wiemy jaką drogą pójść - przekonywał. - Bo macie też fajnego lidera - dodał.
"Lewica odda Polkom i Polakom to, co PiS zabrało"
Kandydat na prezydenta Warszawy Andrzej Rozenek podkreślał, że lewica "nie zabierze nikomu tego, co PiS dało, ale odda Polkom i Polakom to, co PiS zabrało". - Oddamy obywatelom poczucie bezpieczeństwa, przywrócimy Polsce zaszczytne miejsce we wspaniałej, zaszczytnej, wielkiej rodzinie europejskiej, zwrócimy wolność i swobodę obywatelską, odbudujemy społeczeństwo obywatelskie i świeckie państwo - deklarował.
- Przywrócimy niezależne sądownictwo i niezależną prokuraturę, zadbamy o ludzką godność, szczególnie godność wykluczonych, połączymy Polki i Polaków – zasypiemy te rowy, które przez tyle lat prawica tak skrzętnie w Polsce buduje. Dość podziałów! Dość polityki dwóch zwalczających się narodów. Mamy jedną Polskę i jedną ojczyznę - apelował Rozenek.
- Wszyscy wiemy, że PiS to zagrożenie. Trzeba ratować nasze małe ojczyzny przed tą zarazą, która się nazywa Prawo i Sprawiedliwość. Nieprzypadkowo świetny pan profesor Bralczyk zwrócił uwagę na paradoks nazwy Prawo i Sprawiedliwość - przekonywał.
Sekretarz generalny SLD informował w sobotę, że na zaproszenie tej partii do wspólnego komitetu odpowiedziało ponad 20 podmiotów. - Nie było łatwo, ale czasem wbrew animozjom z przeszłości udało nam się stworzyć wspólny program i wspólne listy - podkreślił. Jak zapowiedział, o "siedmiu filarach" swego programu komitet będzie mówił w siedmiu kolejnych tygodniach.
Pierwszy z nich, "Po stronie dziecka, po stronie rodzica", zostanie przedstawiony w najbliższy poniedziałek w Łodzi. Kolejny, "Zdrowie na miejsce", będzie prezentowany w następnym tygodniu w Kaliszu. Potem: "Powietrze w normie" – w Warszawie, "Srebrna rewolucja" - w Bydgoszczy, "Dobre mieszkanie w każdej gminie" - w Szczecinie, "Przestrzeń, która nie kłamie i historia która nie dzieli" - w Olsztynie, a "Decydujemy wspólnie" - w Świdnicy i Wrocławiu.
Prócz tego, 15 września w Łodzi odbędzie się spotkanie kobiet lewicy, w Białymstoku natomiast planowana jest rozmowa na temat finansowania in vitro przez samorządy.
Autor: kb//tr / Źródło: PAP