Tłok w więziennych celach - z tego powodu część skazanych nie trafi za kratki. Może więc wzrosnąć przestępczość - pisze "Rzeczpospolita".
Obecnie już ponad 80 tys. skazanych przebywa poza zakładami karnymi. Osoby te wyszły na wolność warunkowo, są na przepustkach albo w ogóle nie trafiły za kraty. Tych ostatnich jest najwięcej. Aż połowa skazanych oczekuje na odbycie kary, głównie z powodu braku miejsc w więzieniach.
Od początku grudnia sytuacja może się znacznie pogorszyć. Wtedy wejdą wtedy w życie przepisy gwarantujące każdemu więźniowi trzy metry kwadratowe. Polska wprowadza te standardy po serii porażek przed Trybunałem w Strasburgu, po których państwo musiało wypłacać skazanym odszkodowania.
O tym, czy skazany może przebywać na wolności, powinna decydować ocena kryminologiczna pokazująca, czy nie jest on zagrożeniem dla innych i czy rokuje poprawę, a nie ciasnota w celach Jacek Skała, krakowski prokurator
Prokuratorzy oburzeni
Dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości znowelizowało kodeks karny wykonawczy i wydało rozporządzenie, które ma być remedium na tłok w celach. Przewiduje ono, że prokuratorzy będą składać wnioski o odroczenie wykonania kary pozbawienia wolności, jeżeli będzie to groziło złamaniem strasburskich standardów.
– O tym, czy skazany może przebywać na wolności, powinna decydować ocena kryminologiczna pokazująca, czy nie jest on zagrożeniem dla innych i czy rokuje poprawę, a nie ciasnota w celach – mówi "Rz" Jacek Skała, krakowski prokurator.
Wtórują mu koledzy, argumentując, że nie są od tego, aby rozwiązywać problem przeludnienia w kryminałach.
Ministerstwo Sprawiedliwości nie ma jednak wyjścia, gdyż środki, którymi dysponuje, nie zagwarantują miejsc dla wszystkich skazanych. Już dziś zresztą pochłaniają one aż 25 proc. budżetu MS. W 2008 r. wydatki na więziennictwo wyniosły 2,4 mld zł, o 300 mln zł więcej niż rok wcześniej (dzienne utrzymanie więźnia kosztuje 76 zł).
Sytuacja jest katastrofalna. W więzieniach jest ok. 83 tys. miejsc, a przebywa w nich ok. 85 tys. osób. W kolejce czeka następne 40 tys. i co dnia dołączają nowe.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24