Nie cichną komentarze o operacji polskich żołnierzy w Afganistanie, ale Radosław Sikorski - obecny szef MSZ, ale były minister obrony - zamyka usta "ekspertom zza biurek". - Prosiłbym, by powstrzymywali się z radykalnymi ocenami sytuacji - powiedział w czwartek. Według niego, na wojnie zawsze obowiązuje niepewność, chociaż z daleka wszystko wydaje się jasne.
- To się zawsze wydaje z daleka, że można było coś zrobić szybciej, skuteczniej, a na wojnie od zawsze obowiązuje niepewność, mgła wojny. Nawet, jeśli później wiadomo, że można coś było zrobić lepiej nie oznacza, iż nie podjęto słusznych decyzji. Nie każda tragiczna sytuacja czy potyczka powinna być pretekstem do kryminalizacji tej sytuacji - podkreślił w czwartek Sikorski w Bydgoszczy, gdzie gościł z okazji 90. rocznicy utworzenia Pomorskiego Okręgu Wojskowego.
Zaapelował też o powstrzymywanie się od pochopnych opinii na temat afgańskiej operacji. - Prosiłbym "ekspertów zza biurek", aby powstrzymywali się z radykalnymi ocenami sytuacji, bo naszym żołnierzom należą się wyrazy solidarności, wyrazy współczucia rodzinom i kolegom tych, którzy stracili życie lub zostali ranni - powiedział szef MSZ.
Jeśli coś wygląda jak wojna, brzmi jak wojna, pachnie jak wojna, smakuje jak wojna - to jest wojna. Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski
- Po to tam jesteśmy, aby na błędach uczyć się tam, w Azji Środkowej, a nie w Polsce i mówię to szczególnie w przeddzień święta Wojska Polskiego, gdy żołnierzom powinniśmy szczególnie życzyć zwycięstw. Tych zwykłych, a nie tylko moralnych - dodał.
"Polska dobrze wypełnia swoje zadania"
Szef MSZ zapewnił, że władze afgańskie wysoko oceniają działania jednostek Wojska Polskiego na terenie tego kraju i wielokrotnie, przy różnych okazjach dziękowały za to przedstawicielom polskiego rządu. Jak zaznaczył, dotyczy to także operacji pod Nangar Khel, w czasie której zginęli afgańscy cywile.
Jeśli coś wygląda jak wojna, brzmi jak wojna, pachnie jak wojna, smakuje jak wojna - to jest wojna. Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski
- Prezydent Karzaj, w dniu naszego święta niepodległości, powiedział mi, że gdyby wszystkie inne kontyngenty w Afganistanie zachowywały się tak, jak Polacy w Nangar Khel, to znaczy, gdy tylko zdano sobie sprawę z błędu: pójście z pomocą rannym, ich transport i wypłacenie odszkodowań, nie byłoby problemu z politycznymi konsekwencjami nieuniknionych błędów na wojnie - podkreślił Sikorski.
- Każde życie jest bezcenne, ale pamiętajmy, że nasze wojsko ma jeden z najniższych współczynników strat wszystkich kontyngentów narodowych. To świadczy nie tylko o szczęściu, ale również o dobrym wypełnianiu swoich zadań - zauważył szef polskiej dyplomacji.
"Jeśli coś wygląda jak wojna, to jest wojna"
W jego opinii nadal nie rozwiązano w Polsce do końca sprawy honorowania żołnierzy uczestniczących w zagranicznych misjach, szczególnie tych o charakterze wojennym. Jak wspominał Sikorski, sam już kilka lat temu wnioskował o honorowanie uczestników działań bojowych poza granicami orderem Virtuti Militari.
- Jeśli coś wygląda jak wojna, brzmi jak wojna, pachnie jak wojna, smakuje jak wojna - to jest wojna. Dlatego uważam, że niezależnie od tego czy politycy proklamowali tę wojnę czy nie, naszym żołnierzom ten medal by się należał - podkreślił szef MSZ.
Źródło: PAP, lex.pl