Minister Radosław Sikorski złożył w prokuraturze doniesienie na wpisy w internecie pod adresem posła PO Killiona Munyamy. Poinformował o tym w TVN24. Wpisy, zawierające m.in. dokładne dane posła, nazwał "skandalicznymi". Z informacji, jakie uzyskaliśmy od Ministerstwa Spraw Zagranicznych wynika, że doniesienia dotyczy łącznie kilku przestępstw m.in. stosowanie groźby i nawoływanie do nienawiści.
We wtorkowych "Faktach po Faktach" w TVN24 minister Radosław Sikorski pytany był m.in. o kwestie przemocy - podczas demonstracji 11 listopada, ale także w internecie. - Walczę z kibolami stadionowymi i z kibolami internetowymi, bo mechanizm jest w gruncie rzeczy podobny: ludzie zachowują się źle, gdy mają poczucie anonimowości i bezkarności - powiedział Sikorski.
Grożono mu wręcz przemocą fizyczną, z podawaniem adresu. To są absolutnie niedopuszczalne rzeczy sikora
Dlatego właśnie minister chce doprowadzić do zakazu nawoływania do nienawiści w internecie. Jak zauważył, kilka redakcji zaczęło wprowadzać moderację forów internetowych, chociaż wciąż pojawiają się na nich obraźliwe wpisy i groźby. Jak dodał, sam złożył do prokuratury doniesienie w sprawie "skandalicznych" wpisów na temat nowego posła PO, Killiona Munyamy. - Grożono mu wręcz przemocą fizyczną, z podawaniem adresu. To są absolutnie niedopuszczalne rzeczy - podkreślił.
Przestępstwa autorów
Zwróciliśmy się z prośbą do Ministerstwa o informację ws. szczegółów wniosku. W środę w odpowiedzi otrzymaliśmy informację, żeminister złożył zawiadomienie do prokuratury 21 listopada przeciwko administratorowi jednej ze stron internetowych (nie jest to strona portalu informacyjnego), wobec którego toczyło się już niejedno postępowanie w podobnej sprawie. Zdaniem ministra, autorzy wpisów popełnili następujące przestępstwa: stosowanie bezprawnej groźby wobec poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej i rasowej; nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych i rasowych; publicznego znieważania poszczególnych osób z powodu ich przynależności narodowej, etnicznej i rasowej oraz niedopuszczalne przetwarzanie danych osobowych.
"Na stronie internetowej umieszczono szczegółowe dane osobowe, w tym zdjęcia Pana Killiona Munyamy, posła Platformy Obywatelskiej oraz jego żony Pani Elżbiety Munyam oraz obraźliwe i nawołujące do nienawiści na tle rasowym komentarze na ich temat np: "pamiętaj … twarze zdrajców rasy, oni wszyscy zapłacą za swoje zbrodnie" oraz "Biała k…a murzyna" - czytamy w odpowiedzi przesłanej nam przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Nie tylko Munyama
Killion Munyama powiedział w rozmowie z tvn24.pl, że faktycznie w sprawie wpisów, które pojawiły się na jednej ze stron internetowych złożone zostało zawiadomienie w prokuraturze. Wpisy dotyczą zarówno posła, jak i jego żony. Nie chciał jednak mówić, o jakie przestępstwa chodzi, bo postępowanie jest w toku. - Ta sprawa trwa już od jakiegoś czasu, dotyczy też innych polityków - podkreślił.
Dodał również, że jest w kontakcie z ministrem Sikorskim.
Minister walczy z chamstwem w sieci
Szef MSZ jakiś czas temu wypowiedział wojnę internautom, którzy zamieszczają w sieci chamskie wpisy. W lipcu ruszył proces, w którym szef MSZ domaga się przeprosin w mediach i zadośćuczynienia za obraźliwe wpisy od wydawcy "Faktu". W maju stołeczna prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wpisów na forum tygodnika "Wprost", w których Sikorskiego miano pomawiać m.in. wpisami o treści antysemickiej.
W tym kontekście minister przywoływał też kilkakrotnie postać Adresa Breivika. Według niego, Norweg działał w internecie, afiszując się ze swoimi poglądami, nikt jednak nie zwrócił na nie uwagi i w porę nie zareagował, co mogło przyczynić się do tragedii na wyspie Utoya.
jk,mn/iga
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24