Bartłomiej Sienkiewicz wraca do polityki. Będzie odpowiadał za program wyborczy PO
TVN24 Biznes i Świat
Bartłomiej Sienkiewicz był gościem programu "Świat"TVN24 Biznes i Świat
W najbliższym tygodniu Bartłomiej Sienkiewicz ma zostać szefem Instytutu Obywatelskiego i tworzyć program Platformy Obywatelskiej na wybory. - Czułem się w obowiązku pomagać i współuczestniczyć jak mogę. Dlatego propozycja od pani premier była dla mnie zaszczytem - powiedział w programie "Świat" na antenie TVN24 Biznes i Świat.
- To bardzo zaszczytna propozycja, złożona w bardzo szczególnym momencie. To jest szczególny rok dla PO, to jest rok, który będzie podsumowywać osiem lat rządów. Polska się niezwykle zmieniła przez ten okres. Cała sztuka polega na tym, by zacząć właściwie o tym mówić - powiedział Sienkiewicz.
Sienkiewicz jest pewien sukcesu. - Nie ma możliwości, żeby coś się nie udało. Platforma jest silną partią. Ma olbrzymi dorobek, który przez ostatnie 25 lat naszej wolności jest jednym z największych politycznych sukcesów. Byłoby czymś zupełnie niewytłumaczalnym, żeby z tak wielkim sukcesem partia nie szła po zwycięstwo - powiedział były szef MSW.
Były szef MSW wraca do polityki po aferze taśmowej. - To żadna sztuka w momencie tak kluczowym dla PO wziąć zabawki i pójść do innej piaskownicy. Czułem się w obowiązku pomagać i współuczestniczyć jak mogę. Dlatego propozycja od pani premier była dla mnie zaszczytem - stwierdził.
- Polska scena polityczna ma to do siebie, że chyba nie znam żadnej osoby, która jest w sferze publicznej i nie byłaby celem ataków i uszczypliwości. To jest cena, ją się płaci. Tutaj nie ma co narzekać. Odszedłem z rządu w momencie rekonstrukcji, tak jak m.in. minister Sikorski. Każdy premier ma prawo osobistego wyboru z kim chce pracować. MSW to ministerstwo, w którym powinien być ktoś, kto jest bardzo blisko premiera. To jest naturalne - powiedział Sienkiewicz.
"Afera taśmowa"
Od lipca 2013 r. w dwu warszawskich restauracjach podsłuchano kilkadziesiąt osób z kręgu polityki, biznesu oraz byłych i obecnych funkcjonariuszy publicznych. Część nielegalnie podsłuchanych rozmów została opisana w tygodniku "Wprost". Ujawniono m.in. nagranie z rozmowy Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką. Prokuratura postawiła zarzuty biznesmenom Markowi Falencie i Krzysztofowi Rybce oraz Łukaszowi N. i Konradowi L. - pracownikom restauracji, w których dokonywano podsłuchów.
Nagrano ponad 70 osób, wśród nich - oprócz polityków i menedżerów opisanych przez tygodnik "Wprost" - byli m.in. także Leszek Miller, Aleksander Kwaśniewski i Józef Oleksy, ale też Paweł Wojtunik, szef CBA oraz Elżbieta Bieńkowska.