Senatorowie PiS i PO zaapelowali do prezydenta Krakowa o odwołanie zaplanowanej na sobotę parady gejów. W swoim oświadczeniu stwierdzili, że władze są konstytucyjne zobowiązane do ochrony rodziny przed zgorszeniem. Przemarsz homoseksualistów się jednak odbędzie, bo Jacek Majchrowski nie posłuchał parlamentarzystów - pisze "Nasz Dziennik".
W swoim oświadczeniu, senatorowie ostrzegają przed "nieobyczajnymi" i "prowokacyjnymi" - ich zadaniem - zachowaniami. Ponad to, twierdzą, że parada gejów może się źle skończyć.
"Pamiętamy manifestację organizowaną przez te grupy w dniu 7 maja 2004 r., która to zakończyła się zamieszkami. Liderzy tych manifestacji przejawiali w przeszłości konfrontacyjną postawę w stosunku do Kościoła i praktykujących chrześcijan. W naszej ocenie to nie buduje dobrej atmosfery wokół kulturalnej stolicy Polski, jaką jest Kraków" - napisali senatorowie.
"To nie homofobia, ale..."
Liczyli, że władze miasta uniemożliwią "zorganizowanie w Krakowie imprez mających na celu promowanie dewiacyjnych i demoralizujących zachowań".
- To nie jest kwestia tzw. homofobii. My szanujemy prawa tych ludzi. Jeśli uznają taką, a nie inną moralność, niech sobie ją kultywują w swoim środowisku. Natomiast nie widzę powodów, by wychodzić z tym do ludzi, których wolność poprzez takie zachowanie jest zagrożona, a uczucia moralne deptane - mówi "Naszemu Dziennikowi" senator Piotr Andrzejewski.
I dodaje: - Nie można przecież powiedzieć, że np. przychodzenie pod szkołę katolicką czy kościoły z manifestacją jest zgodne z poszanowaniem praw i godności innych ludzi. Trzeba tak samo szanować moralność, spokój i możliwość egzystencji większości katolickiej w Polsce.
Podpisali się i nic
Podpis pod apelem do prezydenta Krakowa złożyli PiS: Piotr Łukasz Andrzejewski, Grzegorz Banaś, Ryszard Bender, Przemysław Błaszczyk, Jerzy Chróścikowski, Władysław Dajczak, Janina Fetlińska, Witold Idczak, Kazimierz Jaworski, Piotr Kaleta, Stanisław Karczewski, Stanisław Kogut, Norbert Krajczy, Waldemar Kraska, Bohdan Paszkowski, Stanisław Piotrowicz, Zdzisław Pupa, Czesław Ryszka, Wojciech Skurkiewicz, Kazimierz Wiatr i Stanisław Zając. A także senator Paweł Klimowicz z PO.
Jednak mimo apelu władze Krakowa nie odwołały parady. - Na tego typu marsze urząd nie wydaje pozwolenia, a jedynie przyjmuje zgłoszenie od organizatora. Możemy wydać zakaz, ale w ciągu trzech dni od złożenia takiego zgłoszenia – mówi Adam Młot, pełnomocnik prezydenta
Krakowa ds. bezpieczeństwa imprez sportowych i masowych.
I podkreślił, że konstytucja daje każdemu człowiekowi prawo do wyrażania swoich poglądów, dopóki nie łamie prawa. A sam homoseksualizm nie jest w Polsce zakazany i dlatego władze miasta nie miały podstaw do wydania zakazu.
Źródło: Nasz Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu