- PO domaga się wyjaśnień od koordynatora służb specjalnych ws. informacji o możliwej współpracy sędziego TK Mariusza Muszyńskiego ze służbami wywiadu - powiedział na konferencji prasowej poseł Arkadiusz Myrcha. O tym, że Muszyński miał ukryć tę informację przed Sejmem napisała "Gazeta Wyborcza".
Mariusz Muszyński jest jednym z sędziów wybranych przez Sejm w grudniu zeszłego roku głosami PiS i Kukiz'15. Prezes TK Andrzej Rzepliński nie dopuszcza ich do orzekania, ponieważ Trybunał uznał ich wybór za niekonstytucyjny.
Poseł PO Borys Budka powiedział, że dziś opinia publiczna została zmrożona informacją o możliwym zatajeniu przez prof. Muszyńskiego ewentualnej pracy dla służby wywiadu w latach 90.
Dodał, że w związku z tym rodzą się poważne pytania i wątpliwości w stosunku do Prawa i Sprawiedliwości, które rekomendowało tę kandydaturę i za nią głosowało.
- PO podejmuje konkretne działania, których celem jest wyjaśnienie tej niespotykanej w historii sprawy - powiedział Budka.
Arkadiusz Myrcha doprecyzował, że PO domaga się złożenia przez koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego (PiS) pełnych wyjaśnień na najbliższym posiedzeniu Sejmu, czy informacje o możliwej współpracy Muszyńskiego ze służbami wywiadu miały faktycznie miejsce.
- Wnosimy także o wyjaśnienie tej sytuacji na posiedzeniu sejmowej komisji ds. służb. Sprawa jest absolutnie poważna. Wymaga klarownego i pełnego wyjaśnienia. Będziemy domagali się także uzupełnienia porządku obrad na posiedzeniu komisji sprawiedliwości, żeby także członkowie tej komisji - którzy jeszcze parę miesięcy temu mieli opiniować tę kandydaturę - mieli pełną informację co do przeszłości pana profesora Muszyńskiego - mówił Myrcha.
Luka w życiorysie
Jak podała w środę "Gazeta Wyborcza", Muszyński w życiorysie, który przedstawił sejmowej komisji sprawiedliwości, pominął lata 90. Dodaje, że ogólnie stwierdził, że po studiach na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu "uczęszczał na prokuratorską aplikację pozaetatową", a potem był szefem działu prawnego Ambasady RP w Berlinie. 2002 rok, to pierwsza data jaką podał w biogramie. Wtedy to Muszyński zaczął prowadzić wykłady na Uniwersytecie im. kard. Wyszyńskiego.
Z ustaleń gazety wynika, że po studiach prawniczych, w 1993 r. Muszyński miał zostać przyjęty do UOP i skierowany na szkolenie w Ośrodku Kształcenia Wywiadu w Kiejkutach Starych. Ukończył je rok później, a następnie - jak pisze "Gazeta Wyborcza" - przez rok pracował w centrali UOP w Warszawie. Potem - dodaje gazeta - Muszyński miał objąć funkcję szefa działu prawnego w ambasadzie w Berlinie, co - zdaniem informatorów "GW" miało być przykrywką dla drugiego etatu, czyli pracy jako oficera służb.
Gazeta zwraca uwagę, że w życiorysie Muszyńskiego na Wikipedii początek lat 90. to "stypendium na Uniwersytecie Wiedeńskim".
Autor: js/kk / Źródło: TVN24, wyborcza.pl