Wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna zapowiedział rekonstrukcję rządu dopiero na jesieni. W sierpniu zostanie oceniona praca poszczególnych ministrów, później można spodziewać się dymisji - powiedział "Faktowi". Totalnej odmiany nie należy się jednak spodziewać.
Podczas meczu piłki nożnej nie wymienia się 11 zawodników, a nawet 8 czy 6, bo to oznaczałoby kompletną rewolucję i porażkę. Wymienia się do 3 zawodników w ciągu całego meczu, a cały nasz mecz to w przypadku rządu 4 lata. wicepremier Grzegorz Schetyna
- Podczas meczu piłki nożnej nie wymienia się 11 zawodników, a nawet 8 czy 6, bo to oznaczałoby kompletną rewolucję i porażkę. Wymienia się do 3 zawodników w ciągu całego meczu, a cały nasz mecz to w przypadku rządu 4 lata - powiedział wicepremier "Faktowi".
Zdaniem Schetyny, rok trwania rządu do dobry okres na ocenę poszczególnych ministrów. Ci, którzy radzą sobie najgorzej, znajdą się w opałach.
Kto jest kandydatem do dymisji?
- Można narzekać na Grabarczyka (ministra infrastruktury - red.), ale opóźnienia w jego resorcie przed jego przyjściem były ogromne, a czasu się nie oszuka. Podobnie jest w Ministerstwie Zdrowia. Trzeba pamiętać, co w tych resortach zastaliśmy po rządach PiS - skomentował Schetyna.
Zaznaczył jednak, że minister infrastruktury będzie rozliczany za własne osiągnięcia, czyli m.in. ilość wybudowanych dróg.
Bezpiecznie może czuć się minister środowiska Maciej Nowicki, bo - jak zaznaczył Schetyna - przygotowuje teraz grudniową konferencję klimatyczną w Poznaniu i zakłócenie tych przygotowań byłoby błędem.
Kto więc może spodziewać się "czerwonej kartki" ? Jak powiedział szef MSWiA, ostateczna decyzja należy do premiera Tuska.
Źródło: Fakt