Od 2006 r. do listopada 2011 r. liczba etatów w samorządach wzrosła średnio o 35 proc. - wynika z sondy, przeprowadzonej w 160 gminach i 16 największych miastach przez "Dziennik Gazetę Prawną".
Najwięcej nowych pracowników przybywa w dużych miastach. W Łodzi w tym okresie liczba etatów wzrosła o 180 (z 1843 do 2023), zaś w Urzędzie Miasta w Białymstoku o 93,6 etatów. Nowe miejsca pracy tworzy również Urząd Miasta w Poznaniu. Tam w ciągu pięciu lat liczba etatów powiększyła się o 303. Jednak rekordzistą jest Urząd Miasta Stołecznego Warszawy, który obecnie ma ponad 7,6 tys. etatów, podczas gdy w grudniu 2006 r było ich 5,7 tys.
Nowe zadania - nowi ludzie
Samorządy tłumaczą, że wzrost zatrudnienia związany jest z nowymi zadaniami, narzuconymi przez rząd. W ostatniej dekadzie przybyło ich prawie 60 i to do ich realizacji potrzebują nowych pracowników za własne pieniądze.
- Budżet nie przekazuje środków na pokrycie kosztów wynagrodzeń dodatkowo zatrudnionych. Jeżeli to robi, to w bardzo ograniczonym zakresie - potwierdził Michał Kondek, sekretarz miasta Sosnowiec.
Jak czytamy w "DGP", mimo kryzysu samorządy nie mają zamiaru ograniczać zatrudnienia również w 2012 roku. Dziś Urząd Miasta Warszawy poszukuje 65 kandydatów do pracy, podobnie jest w innych miastach.
Nie zapominają o podwyżkach
Mimo kryzysu samorządy nie planują także cięć w wynagrodzeniach, wręcz przeciwnie - pracownicy samorządowi w przyszłym roku mogą liczyć na podwyżki. Jak podaje "DGP" w ciągu 5 lat ich płace wzrosły średnio o 35 proc. W 2012 r. urzędnicy mogą liczyć na kolejne podwyżki, średnio o 7 proc.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24