Około 30 salowych ze Szpitala Specjalistycznego im. Starkiewicza w Dąbrowie Górniczej okupuje dach urzędu miasta. Protestują przeciwko warunkom pracy u nowego pracodawcy. Firma, która wygrała przetarg na sprzątanie placówki chce wprawdzie zatrudnić cały dotychczasowy personel z taką samą pensją, ale na umowę na czas określony.
Kobiety zdecydowały się wejść na dach po tym, jak we wtorek niepowodzeniem zakończyły się rozmowy związkowców oraz urzędu miasta. W środę o godz. 9 ma rozpocząć się kolejna runda negocjacji.
Z firmy do firmy
Spór sięga 2004 roku - kiedy przetarg na sprzątanie dąbrowskiej placówki wygrała zewnętrzna firma Aspen, kilkudziesięcioosobowa grupa salowych w trybie przepisów kodeksu pracy została przekazana do tej firmy. Podpisano wówczas porozumienie gwarantujące im pracę i płace. Niedawno odbył się kolejny przetarg, który wygrała inna firma - Naprzód, ale - jak mówią związkowcy - odmawia ona przejęcia salowych na tych samych zasadach, czyli zatrudnienia ich na czas nieokreślony, z minimalną płacą.
kto (nie) jest stroną?
Według pełniącego obowiązki dyrektora szpitala, Zbigniewa Grzywnowicza, nowy pracodawca zaproponował przyjęcie do pracy dotychczasowym pracownikom firmy Aspen. Byli oni informowani o tym, na jakich warunkach zostaną przejęci, zaproponowano im takie same płace. Jedyna zmiana dotyczyła właśnie przejścia na umowy na czas określony. - Wynika to z tego, że umowa między szpitalem a firmą Naprzód też jest określona - na trzy lata, więc pracownikom zaproponowano takie właśnie warunki - powiedział Grzywnowicz. Według jego informacji, spośród 115 osób, które dotychczas sprzątały szpital jako pracownicy firmy Aspen, 37 nie podpisało porozumienia w sprawie przejścia do nowej firmy.
Grzywnowicz zaznaczył, że gdy szpital rozpisał przetarg na usługę sprzątania, nie było w nim mowy o pracownikach, którzy są zatrudnieni w zewnętrznej firmie. Placówka nie jest więc stroną w tym konflikcie. Również przedstawiciele miejskich władz - choć to Dąbrowa Górnicza jest organem założycielskim szpitala - stoją na stanowisku, że spór o pracę dla salowych dotyczy firm Naprzód i Aspen, a samorząd nie jest jego stroną. Z tym nie zgadzają się związkowcy i mają żal, że miasto nic nie robi w ich sprawie.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24