Radosław Sikorski zapłacił z własnych środków za "zbyt drogie wino" podczas kolacji z Jackiem Rostowskim, która została podsłuchana - poinformował rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski. Ile "zbyt drogie" wino kosztowało, nie wiadomo.
Zupa z dyni, krwista polędwica wołowa, foie gras i comber z królika - to dania, którymi raczyli się Radosław Sikorski i Jacek Rostowski w czasie kolacji, której treść zarejestrowano na podsłuchach. Politycy skusili się również na szampana i wino z apelacji Pomerol z 2008 roku (nie wiadomo konkretnie jaki rodzaj). Jak przekazało tydzień temu MSZ, rachunek wyniósł 1352,25 zł i został uregulowany z budżetu resortu. Restauracja wystawiła fakturę na MSZ.
Resort tłumaczył, że spotkanie było służbowe, a w czasie niego padła "propozycja objęcia placówki w Paryżu przez posła Jacka Rostowskiego".
Co innego twierdziła rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska, która jeszcze kilka dni temu przekonywała, że kolacja była prywatna.
Wino z własnej kieszeni
Kolacja o takiej wysokiej cenie wywołała kontrowersje, a w szczególności drogie wino.
Dziś rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski przekazał na Twitterze, że Sikorski z własnej kieszeni pokrył koszt "zbyt drogiego wina".
Żeby nie było niedomówień. Kolacja Sikorski-Rostowski była służbowa, ale min. @sikorskiradek zapłacił z własnych środków za zbyt drogie wino
— Marcin Wojciechowski (@maw75) July 1, 2014
"Żeby nie było niedomówień. Kolacja Sikorski-Rostowski była służbowa, ale min. @sikorskiradek zapłacił z własnych środków za zbyt drogie wino" - napisał rzecznik resortu na portalu społecznościowym.
Zapytaliśmy rzecznika ile kosztowało " za drogie wino". Jednak nie odpowiedział. Nie sprecyzował też kiedy minister za nie zapłacił.
@maw75 @sikorskiradek Panie rzeczniku, a jaki był koszt "zbyt drogiego wina"?
— Natalia Szewczak (@nszewczak) July 1, 2014
Autor: nsz/ ola/zp / Źródło: tvn24.pl