"Rozwianych wiele wątpliwości" czy "raport dla frajerów"?

Magdalena Merta o raporcie Millera
Magdalena Merta o raporcie Millera
TVN24
Magdalena Merta o raporcie MilleraTVN24

- Chwilami zastanawiałam się, czy minister Miller w ogóle znajdzie frajerów, którzy uwierzą w raport - powiedziała po prezentacji zespołu Millera Magdalena Merta. - Wierzymy tej komisji. Rozwiała wiele wątpliwości - stwierdziła natomiast Bogusława Boyen, siostra Leszka Deptuły.

- Minister Miller na spotkaniu powiedział, że nie spodziewa się, że całe społeczeństwo uwierzy w ustalenia tego raportu. Myślę, że słusznie rozumuje. Chwilami zastanawiałam się, czy w ogóle znajdzie frajerów, którzy w to uwierzą - oceniła Magdalena Merta, wdowa po wiceministrze kultury Tomaszu Mercie. Zaznaczyła jednak, że są pewne ważkie ustalenia komisji, jak choćby to, że 36. pułk działał jak państwo i państwie, gdzie było mnóstwo nieprawidłowości. - Pytanie, czy zadziałało to na rzecz śmierci tych ludzi, bo przecież pułk latał stale i samoloty nie spadały - oceniła.

"Piloci byli za głupi by patrzeć na dobry wysokościomierz? Nie wierzę"

Dlaczego doszło do katastrofy? Jak rozumiem, dlatego że piloci byli za głupi na to, żeby patrzeć na właściwy wysokościomierz. Ja w to nie uwierzyłam. Magdalena Metra

Merta: Jak rozumiem, piloci byli za głupi (TVN24)
Merta: Jak rozumiem, piloci byli za głupi (TVN24)TVN24

Mówiła, że czuje się rozczarowana, bo liczyła na weryfikację sprzecznych ze sobą doniesień, usłyszała jednak, że komisja jest od własnych tez i ustaleń, a nie odnoszenia się do innych. - Liczyliśmy też na uzyskanie materiałów od Rosjan, bo wydaje mi się, że jedynym rzeczywistym materiałem są rejestratory parametrów lotu. Ta komisja miała związane ręce, ograniczony dostęp i była skazana na źródła dostarczone przez Rosjan. Ale niewykluczone, że pojawią się inne rzeczy, które zweryfikują to, co ustalono na dzień dzisiejszy - dodała.

Według niej, raport oparł się na zbyt ograniczonych przesłankach i tylko na tych badaniach, do których strona polska miała dostęp. Merta uważa też, że komisja nie procedowała tak jak inne zespoły na świecie w przypadku innych katastrof.

Dodała, że rodziny dostały obietnicę, iż po lekturze przez nie raportu członkowie komisji jeszcze się z nimi spotkają. - Dzisiejsze odpowiedzi nie satysfakcjonują mnie do końca. Członkowie komisji nie odnosili się do tez czy ustaleń robionych przez innych - zauważyła.

Pytana o to, czy wie, dlaczego samolot się rozbił, odpowiedziała: - Jak rozumiem, dlatego że piloci byli za głupi na to, żeby patrzeć na właściwy wysokościomierz.

Zaznaczyła, że osobna kwestią jest to, czy w to uwierzyła. - A nie uwierzyłam - podkreśliła.

"To próba rozmydlenia odpowiedzialności"

Beata Gosiewska o raporcie
Beata Gosiewska o raporcieTVN24

Z raportu i prezentacji nie jest do końca zadowolona wdowa po Przemysławie Gosiewskim, Beata Gosiewska. Jak powiedziała, dziwi ją "mała szczegółowość raportu". - To logiczna historia, ale gdy dopytywaliśmy o szczegóły, to odpowiedzi nie było - poskarżyła się. Dodała, że nadal dziwi ją, co spowodowało takie ogromne spustoszenie w samolocie. - Nie mówi się o wybuchu, chociaż takie informacje się wciąż pojawiają. Na moje pytanie, czy mogła to być bomba ciśnieniowa, nie uzyskałam odpowiedzi - powiedziała.

- Nie uzyskałam satysfakcjonującej odpowiedzi, dlaczego doszło do katastrofy i jaki był dokładnie jej przebieg - dodała. Jak zaznaczyła, ma wrażenie, że raport to próba rozmydlenia odpowiedzialności, bo podaje się w nim osób odpowiedzialnych, nie wskazano też bezpośredniej przyczyny śmierci ofiar katastrofy.

"Straciłam męża przez głupotę"

- Straciłam męża, bo zadziałała zwykła głupota, narastająca od wielu lat - tak żona Jerzego Szmajdzińskiego, Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska skomentowała przedstawione w piątek wnioski z raportu komisji Jerzego Millera.

- Spodziewałam się takich wniosków - o tym, że jest niewłaściwe przygotowanie załóg, że jest bałagan w pułku, że są błędy pilotów. To mówiono już dużo wcześniej. Spodziewałam się takiego obrotu sprawy - powiedziała Sekuła-Szmajdzińska. - Natomiast mnie bardzo interesuje, jakie wnioski wyciągniemy z tego raportu. Mam na myśli wdrożenie zasad, które zapewnią, że już takich zdarzeń jak katastrofa smoleńska nigdy nie będzie. No i oczywiście konsekwencje personalne - zaznaczyła.

Andrzej Melak: premier przed Trybunał Stanu

Straciłam męża, bo zadziałała zwykła głupota, narastająca od wielu lat. Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska

Oddając to śledztwo Rosjanom, premier Tusk pozbawił nas najmniejszego wpływu na przebieg śledztwa. To powinno przesądzić o tym, że premier powinien stanąć przed Trybunałem Stanu za jawne pogwałcenie polskiej racji stanu. Andrzej Melak

- Trudno powiedzieć, czy coś z przedstawionych tez raportu mnie zaskoczyło. Ale jedna rzecz wryła mi się w pamięć. Minister (Jerzy) Miller, odpowiadając na pytanie dziennikarza, stwierdził stanowczo i bez żadnych wahań, że lot miał charakter wojskowy. To stwierdzenie obala podstawy decyzji, podjętej przez premiera Tuska, o oddaniu śledztwa w ręce Rosjan w myśl załącznika 13. do Konwencji Chicagowskiej. Gdybyśmy skorzystali z odpowiednich porozumień w tej sprawie, bylibyśmy pełnoprawnymi uczestnikami badania przyczyn katastrofy. A tak teraz jesteśmy wobec Rosjan w roli petenta, bez żadnego prawa głosu i weryfikacji tego, co oni ustalają. Oddając to śledztwo Rosjanom, premier Tusk pozbawił nas najmniejszego wpływu na przebieg śledztwa. To powinno przesądzić o tym, że premier powinien stanąć przed Trybunałem Stanu za jawne pogwałcenie polskiej racji stanu - powiedział Andrzej Melak, brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka.

- Trudno mi ocenić tezę komisji o niedoskonałym wyszkoleniu pilotów Tu-154 - nie chcę wchodzić w kompetencje wojska. Myślę jednak, że ten wątek był specjalnie uwypuklony po to, aby ukierunkować winę właśnie na pilotów. To zgodne z tym, co już w pierwszych godzinach po katastrofie twierdzili Rosjanie, informując, że piloci nie znali języka rosyjskiego, byli niedoświadczeni, nie znali procedur i nie słuchali kontrolerów - dodał.

- W tej sprawie jest jeszcze jedna bardzo istotna sprawa. To decyzja dowódcy wojsk lotniczych w Moskwie, generała o pseudonimie Logika, który po telefonie z kontroli lotów w Smoleńsku, zakazał zamknięcia tego lotniska. Tu jest chyba główna przyczyna tego, że ta katastrofa się wydarzyła. Niewyobrażalne jest, żeby ktoś decydował - poza kontrolerem lotów - o tym, czy lotnisko może być otwarte, czy zamknięte, wtedy gdy nie spełniało najmniejszych minimalnych wymogów bezpiecznego wylądowania, na co wskazywały kilkukrotne próby lądowania rosyjskiego samolotu Ił-76 - zauważył.

"Wierzymy komisji"

Po tym, co usłyszeliśmy, myślę, że rodziny są wdzięczne, komisja rozwiała wiele wątpliwości, np. plotki o naciskach na pilotów. Wierzę ustaleniom, chociaż raport pokazał słabość struktur państwa i nieprawidłowości. Bogusława Boyen

"Wierzymy komisji"
"Wierzymy komisji"

Innego zdania jest Bogusława Boyen, siostra zmarłego posła PSL Leszka Deptuły.

- Wierzymy tej komisji - powiedziała. - Po tym, co usłyszeliśmy, myślę, że rodziny są wdzięczne. Komisja rozwiała wiele wątpliwości, np. plotki o naciskach na pilotów. Wierzę ustaleniom, chociaż raport pokazał słabość struktur państwa i nieprawidłowości - uznała. Podkreśliła również, że jest zadowolona z panującej na spotkaniu z rodzinami atmosfery i nie zgłasza do niej żadnych zastrzeżeń.

Za wiarygodny raport uznaje również Sławomir Rybicki, brat Arkadiusza Rybickiego, który zginął w katastrofie.

- Wydaje się, że raport został przygotowany profesjonalnie, co ważne - stanowisko komisji jest jednolite. To powinno dać do myślenia wszystkim tym, którzy jako amatorzy - myślę tu o komisji Macierewicza - mają inną ocenę przyczyn tej katastrofy. Wszyscy powinni uznać treść raportu za wiarygodną, dlatego że przygotowali go najwybitniejsi polscy fachowcy od badania wypadków lotniczych - powiedział Rybicki.

Podkreślił, że raport nie orzeka o winie, a wyjaśnia przyczyny i okoliczności katastrofy. Ocenił jednocześnie, że wnioski personalne "wydają się konieczne do podjęcia". - Ale w takich przypadkach muszą je podjąć ludzie, którzy się poczują winni lub odpowiadają służbowo, proceduralne za działalność tych osób. Co do odpowiedzialności karnej musi się wypowiedzieć prokuratura, a później sąd - powiedział Rybicki.

"Nic nowego"

Marek Karpiniuk: raport mało odkrywczy (TVN24)
Marek Karpiniuk: raport mało odkrywczy (TVN24)TVN24

Ojciec zmarłego w katastrofie Sebastiana Karpiniuka, Marek Karpiniuk, prezentację raportu oglądał w domu. Uważa, że wszystko, co dziś usłyszał, było już powiedziane. - Nie było odkrywczych faktów - powiedział. Uważa, że wina katastrofy leży po każdej stronie - i rosyjskich kontrolerów, i Polaków. Podkreśla, że w raporcie brakuje mu jedynie relacji z rozmowy telefonicznej Jarosława i Lecha Kaczyńskich.

Zaskoczenia nie było również dla Izabeli Musielak, córki zmarłej w katastrofie Gabrieli Zych. Jak mówi, raport niewiele zmienił w stosunku do tego, czego oczekiwała. - Wiedziałam, że nie usłyszę personalnych oskarżeń, z czego jestem zadowolona, bo łatwo jest kogoś skrzywdzić, a ciężko jest odbudować. Wiedziałam, że wina nie leży tylko po stronie rosyjskiej czy naszej. To był splot nieszczęśliwych okoliczności, błędów zarówno proceduralnych jak i technicznych, które popełniły obie strony. Czy kiedykolwiek dowiemy się prawdy? Myślę, że tak - prędzej czy później - powiedziała.

tvn24.pl/raport

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Tradycyjna już rywalizacja ogromnych traktorów w przeciąganiu liny czy wystawa fotograficzna opowiadająca o przyjaźni, która zaczęła się na dziecięcym oddziale onkologicznym - to tylko niektóre z momentów 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, które zapamiętamy na długo. Wolontariusze działali prężnie nie tylko w Polsce, ale i w wielu krajach na całym świecie. Grano w Tokio, Waszyngtonie czy na Bali.

33. Finał WOŚP. Momenty, które zapamiętamy na długo

33. Finał WOŚP. Momenty, które zapamiętamy na długo

Źródło:
tvn24.pl

Deklarowana kwota, jaką Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała podczas 33. Finału, wyniosła rekordowe 178 531 625 złotych. Środki z tegorocznej zbiórki pod hasłem "Gramy na zdrowie!" zostaną przeznaczone na potrzeby hematologii i onkologii dziecięcej.

WOŚP 2025. Kwota na koniec 33. Finału

WOŚP 2025. Kwota na koniec 33. Finału

Źródło:
tvn24.pl

1 300 000 złotych - za taką kwotę wylicytowano w niedzielę na zakończenie 33. Finału WOŚP Złote Serduszko Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Najwyższa kwota, jaką w ramach aukcji zaoferowano za Złotą Kartę Telefoniczną, wyniosła 100 000 złotych.

WOŚP 2025. Zawrotna kwota za Złote Serduszko WOŚP

WOŚP 2025. Zawrotna kwota za Złote Serduszko WOŚP

Źródło:
tvn24.pl

Deklarowana kwota, jaką Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała podczas 33. Finału, wyniosła rekordowe 178 531 625 złotych. Ministrowie wydali oświadczenie po tragedii w Siedlcach. Są sondażowe wyniki po "wyborach" prezydenckich na Białorusi. Jannik Sinner zwyciężył w Australian Open. Oto sześć rzeczy, które warto wiedzieć w poniedziałek 27 stycznia.

Zawrotna kwota WOŚP, oświadczenie ministrów, kapitulacja zimy

Zawrotna kwota WOŚP, oświadczenie ministrów, kapitulacja zimy

Źródło:
TVN24

Sfałszowane wybory na Białorusi po raz kolejny pokazują, że reżim boi się woli narodu - oświadczyła w niedzielę Swiatłana Cichanouska, przebywająca na emigracji liderka białoruskiej opozycji. Szefowa unijnej dyplomacji zapowiada kolejne sankcje dla Białoruś, a Radosław Sikorski kpi ze "słabego" wyniku Łukaszenki. Według badania exit poll na Alaksandra Łukaszenkę miało zagłosować 87,6 procent wyborców.

"Wybory" na Białorusi. "Tylko 87,6 procent kocha swojego baćkę?!"

"Wybory" na Białorusi. "Tylko 87,6 procent kocha swojego baćkę?!"

Źródło:
PAP

Szwecja wszczęła dochodzenie w sprawie podejrzenia poważnego sabotażu po uszkodzeniu kabla telekomunikacyjnego na Morzu Bałtyckim. Statek podejrzany o dokonanie sabotażu został zajęty - poinformowała w niedzielę szwedzka prokuratura.

Dochodzenie i zajęty statek po incydencie na Bałtyku

Dochodzenie i zajęty statek po incydencie na Bałtyku

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Prezydent USA Donald Trump ogłosił, że polecił nałożenie 25-procentowego cła oraz szerokiej gamy sankcji wobec Kolumbii oraz tamtejszych urzędników i ich rodzin. Powodem była niezgoda kolumbijskiego prezydenta Gustavo Petro, by migranci byli deportowani wojskowymi samolotami.

Czerwone światło od prezydenta dla samolotów z migrantami. Ostra reakcja Trumpa

Czerwone światło od prezydenta dla samolotów z migrantami. Ostra reakcja Trumpa

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był wypełniony kwestami, biegami, koncertami, a przede wszystkim uśmiechem i pozytywną energią. Zamknęliśmy te chwile w 47-sekundowym wideo.

33. Finał WOŚP w niecałą minutę

33. Finał WOŚP w niecałą minutę

Źródło:
tvn24.pl

Oboje chorowali. Oboje leczyli się w białostockim szpitalu. I tam właśnie się poznali i stali sobie bliscy. Olek i Basia to bohaterowie wystawy fotograficznej "Państwo Kluseczkowie", która pokazuje, jak rozwijała się ich przyjaźń, gdy walczyli z białaczką. - Pewnego dnia Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku. Od tego momentu zaczęli siebie nawzajem nazywać "Kluseczkami". Tak zaczęła się ich historia - wspominała mama chłopca Paulina Obzejta.

"Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku"

"Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku"

Źródło:
TVN24

- Jest radośnie, bajkowo, kosmicznie - mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Lidia Niedźwiedzka-Owsiak, członkini zarządu i dyrektorka do spraw medycznych Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, o atmosferze panującej podczas 33. Finału. Zapytana, jakie marzenie posłałby ze Światełkiem do Nieba, odpowiedziała: - Prosiłabym o spokój, o to, by nam nie przeszkadzać, byśmy mogli sobie dalej działać i robić te ważne i dobre rzeczy.

Lidia Niedźwiedzka-Owsiak: prosiłabym o to, by nam nie przeszkadzać

Lidia Niedźwiedzka-Owsiak: prosiłabym o to, by nam nie przeszkadzać

Źródło:
TVN24
Wysoko na liście nowotworów u dzieci. "Biały odblask powinien zaniepokoić"

Wysoko na liście nowotworów u dzieci. "Biały odblask powinien zaniepokoić"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Rządzący na Białorusi od 31 lat Alaksandr Łukaszenka zdobył 87,6 procent głosów w "wyborach" prezydenckich - podały białoruskie media państwowe, powołując się na wyniki exit poll. Głosowanie nie jest uznawane za demokratyczne przez białoruską opozycję i Zachód.

"Bez-wybory" na Białorusi. Podano wyniki exit poll

"Bez-wybory" na Białorusi. Podano wyniki exit poll

Źródło:
PAP

Leo ma 14 lat i ciążącą na nim klątwę Ondyny. Ta potoczna nazwa nieuleczalnej choroby CCHS dobrze oddaje jej potworny charakter: organizm chorego zapomina o oddychaniu. 12 lat temu o klątwie usłyszał cały świat, po tym, jak nominowany do Oscara został film "Nasza klątwa" - dokument pokazujący codzienność dwuletniego wówczas chłopca nagrany przez jego rodziców. Cichym bohaterem tej historii jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. - Serduszko WOŚP towarzyszyło nam non stop od momentu urodzin Leosia - wspomina mama chłopca Magdalena Hueckel.

Leosia od narodzin ratował sprzęt WOŚP, dalej czeka na lek. "Jeśli przyśnie na nudnym filmie, to umrze"

Leosia od narodzin ratował sprzęt WOŚP, dalej czeka na lek. "Jeśli przyśnie na nudnym filmie, to umrze"

Źródło:
tvn24.pl

Za kraty trafili z różnych powodów. Część z nich - oprócz odsiadki wyroku - chce też w inny sposób spłacić swój dług wobec społeczeństwa. W więzieniu, gdzie wolnego czasu mają wiele, odkrywają swoje talenty i przygotowują prace, które później przekazują na aukcje Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. - Jeśli możemy zrobić coś pozytywnego dla społeczeństwa, to czemu nie? - mówią Ryszard i Krzysztof, którzy odsiadują wyroki w Zakładzie Karnym w Łupkowie.

"Zrobili złe rzeczy, ale w każdym z nich jest pierwiastek dobra"

"Zrobili złe rzeczy, ale w każdym z nich jest pierwiastek dobra"

Źródło:
tvn24.pl

"Słowa, które usłyszeliśmy od głównych aktorów wiecu AfD o 'wielkich Niemczech' i 'konieczności zapomnienia o niemieckiej winie za zbrodnie nazistowskie', brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo" - napisał premier Donald Tusk. Na spotkaniu AfD z jego uczestnikami zdalnie połączył się Elon Musk, amerykański miliarder i współpracownik Donalda Trumpa.

Tusk: słowa z wiecu AfD brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo

Tusk: słowa z wiecu AfD brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo

Źródło:
PAP

Pięciu obywateli Polski zostało zatrzymanych w Norwegii - poinformowała w niedzielę policja w Oslo. Osoby te miały sterować dronami w okolicy bazy wojskowej, w której mieszczą się między innymi centrala norweskiego kontrwywiadu i centrum cyberbezpieczeństwa.

Polacy zatrzymani w Norwegii. Zaangażowano policyjny śmigłowiec

Polacy zatrzymani w Norwegii. Zaangażowano policyjny śmigłowiec

Źródło:
PAP

"Nie popieramy tych, którzy podważają praworządność lub siłowo zajmują budynki instytucji publicznych" - oświadczył Richard Grenell, wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa na misje specjalne, cytowany przez rozgłośnię Głos Ameryki. To pierwsza reakcja nowej administracji amerykańskiej na masowe protesty w Serbii.

Pierwsza reakcja nowej administracji USA na masowe protesty w Serbii

Pierwsza reakcja nowej administracji USA na masowe protesty w Serbii

Źródło:
PAP

- Jesteśmy małą społecznością, ale mamy wielkie serca - powiedział ksiądz Marcin Rayss z Zielonej Góry. W tym czasie jeden z jego parafian wrzucał do puszki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wszystkie pieniądze, które zebrano na tacę podczas niedzielnego nabożeństwa. Nie brakuje również katolickich parafii, które chętnie dokładają swoją cegiełkę.

"Przekazujemy całą tacę na ten szczytny cel"

"Przekazujemy całą tacę na ten szczytny cel"

Źródło:
TVN24

Czuję dumę, szczęście i zaszczyt, że jestem częścią WOŚP-owej rodziny i że moje oczy stały się "wizytówką" Orkiestry. I wdzięczność, że mogę pomagać - mówi Jagoda Szpojnarowicz-Pyda. To jej ogromne, ciemne oczy od trzech dekad patrzą na nas z plakatów i gadżetów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Ogromne, ciemne oczy, które zostały symbolem WOŚP. Odnaleźliśmy dziewczynkę ze zdjęcia

Ogromne, ciemne oczy, które zostały symbolem WOŚP. Odnaleźliśmy dziewczynkę ze zdjęcia

Źródło:
tvn24.pl

Partia golfa w Hiszpanii z Omeną Mensah i Rafałem Brzoską, sprzątanie mieszkania przez Macieja Musiała czy bilety na mecz FC Barcelony wraz z wejściem na trening - oto najdroższe aukcje 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ich kwoty sięgają nawet blisko 300 tysięcy złotych. Co jeszcze cieszy się zainteresowaniem licytujących?  

Weekend z golfem, sprzątanie mieszkania i bilety na LaLiga. Oto 10 najdroższych aukcji WOŚP  

Weekend z golfem, sprzątanie mieszkania i bilety na LaLiga. Oto 10 najdroższych aukcji WOŚP  

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

- Skalę pomocy WOŚP obrazuje eksperyment, który przeprowadziliśmy ostatnio: usunęliśmy z kilku sal wszystkie sprzęty oznaczone charakterystycznym czerwonym serduszkiem. Ku naszemu zaskoczeniu, po ich usunięciu na salach pozostały jedynie puste ściany - to dowód na to, jak wiele zawdzięczamy tej fundacji - mówi Przemysław Galej, ordynator Oddziału Dziecięcego w Szpitalu Specjalistycznym w Sanoku.

Wynieśli cały sprzęt WOŚP, zostały puste ściany

Wynieśli cały sprzęt WOŚP, zostały puste ściany

Źródło:
tvn24.pl
"Nie wyglądają", a rozwijają się błyskawicznie i bywają śmiertelne. Dlaczego?

"Nie wyglądają", a rozwijają się błyskawicznie i bywają śmiertelne. Dlaczego?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Trwa 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Zbieramy na onkologię, zbieramy na hematologię dziecięcą, otwieramy nasze serca - mówiła Kasia Kieli, president & managing director Warner Bros. Discovery w Polsce oraz CEO TVN. W imieniu Warner Bros. Discovery przekazała na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy czek o wartości miliona złotych.

"Otwieramy nasze serca". Milion złotych od Warner Bros. Discovery

"Otwieramy nasze serca". Milion złotych od Warner Bros. Discovery

Źródło:
TVN24

Na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy trafiło jedno z najsłynniejszych zdjęć w historii Polski - fotografia sprzed kina Moskwa, wykonana z ukrycia przez Chrisa Niedenthala w czasie stanu wojennego. Fotoreporter opowiadał o historii zdjęcia w TVN24. - To jest odruch fotoreportera, że co by nie było, ale trzeba coś zrobić - mówił. Dziennikarka Natalia Szewczak, której dzieci przekazały wspólnie z Niedenthalem słynne zdjęcie na aukcję WOŚP, opowiedziała o historii bliźniaków, które urodziły się jako skrajnie wcześniaki. - Czerwone serduszka widzieliśmy wszędzie - mówiła.

"Adrenalina siedziała w naszych ciałach". Historia legendarnego zdjęcia na aukcji WOŚP

"Adrenalina siedziała w naszych ciałach". Historia legendarnego zdjęcia na aukcji WOŚP

Źródło:
TVN24

Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to również setki najróżniejszych aukcji internetowych. Wśród nich są te przygotowane przez dziennikarzy i dziennikarki TVN24, TVN, TTV oraz gwiazdy znane z produkcji TVN Warner Bros. Discovery. Sprzątanie domu, wspólne gotowanie w hollywoodzkim stylu, autorskie obrazy, kolekcjonerskie pamiątki - to tylko niektóre wyjątkowe przedmioty i atrakcje, które trafiły "pod młotek". Grupa TVN Warner Bros. Discovery ponownie zaprasza na rodzinną przygodę w Harry Potter Studio w Londynie.

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

W najbliższych dniach może być nawet 15 stopni Celsjusza. Czy to już koniec zimy? Sprawdź 16-dniową prognozę temperatury, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: wygląda to jak kapitulacja zimy

Pogoda na 16 dni: wygląda to jak kapitulacja zimy

Źródło:
tvnmeteo.pl