"Rozwianych wiele wątpliwości" czy "raport dla frajerów"?

Magdalena Merta o raporcie Millera
Magdalena Merta o raporcie Millera
TVN24
Magdalena Merta o raporcie MilleraTVN24

- Chwilami zastanawiałam się, czy minister Miller w ogóle znajdzie frajerów, którzy uwierzą w raport - powiedziała po prezentacji zespołu Millera Magdalena Merta. - Wierzymy tej komisji. Rozwiała wiele wątpliwości - stwierdziła natomiast Bogusława Boyen, siostra Leszka Deptuły.

- Minister Miller na spotkaniu powiedział, że nie spodziewa się, że całe społeczeństwo uwierzy w ustalenia tego raportu. Myślę, że słusznie rozumuje. Chwilami zastanawiałam się, czy w ogóle znajdzie frajerów, którzy w to uwierzą - oceniła Magdalena Merta, wdowa po wiceministrze kultury Tomaszu Mercie. Zaznaczyła jednak, że są pewne ważkie ustalenia komisji, jak choćby to, że 36. pułk działał jak państwo i państwie, gdzie było mnóstwo nieprawidłowości. - Pytanie, czy zadziałało to na rzecz śmierci tych ludzi, bo przecież pułk latał stale i samoloty nie spadały - oceniła.

"Piloci byli za głupi by patrzeć na dobry wysokościomierz? Nie wierzę"

Dlaczego doszło do katastrofy? Jak rozumiem, dlatego że piloci byli za głupi na to, żeby patrzeć na właściwy wysokościomierz. Ja w to nie uwierzyłam. Magdalena Metra

Merta: Jak rozumiem, piloci byli za głupi (TVN24)
Merta: Jak rozumiem, piloci byli za głupi (TVN24)TVN24

Mówiła, że czuje się rozczarowana, bo liczyła na weryfikację sprzecznych ze sobą doniesień, usłyszała jednak, że komisja jest od własnych tez i ustaleń, a nie odnoszenia się do innych. - Liczyliśmy też na uzyskanie materiałów od Rosjan, bo wydaje mi się, że jedynym rzeczywistym materiałem są rejestratory parametrów lotu. Ta komisja miała związane ręce, ograniczony dostęp i była skazana na źródła dostarczone przez Rosjan. Ale niewykluczone, że pojawią się inne rzeczy, które zweryfikują to, co ustalono na dzień dzisiejszy - dodała.

Według niej, raport oparł się na zbyt ograniczonych przesłankach i tylko na tych badaniach, do których strona polska miała dostęp. Merta uważa też, że komisja nie procedowała tak jak inne zespoły na świecie w przypadku innych katastrof.

Dodała, że rodziny dostały obietnicę, iż po lekturze przez nie raportu członkowie komisji jeszcze się z nimi spotkają. - Dzisiejsze odpowiedzi nie satysfakcjonują mnie do końca. Członkowie komisji nie odnosili się do tez czy ustaleń robionych przez innych - zauważyła.

Pytana o to, czy wie, dlaczego samolot się rozbił, odpowiedziała: - Jak rozumiem, dlatego że piloci byli za głupi na to, żeby patrzeć na właściwy wysokościomierz.

Zaznaczyła, że osobna kwestią jest to, czy w to uwierzyła. - A nie uwierzyłam - podkreśliła.

"To próba rozmydlenia odpowiedzialności"

Beata Gosiewska o raporcie
Beata Gosiewska o raporcieTVN24

Z raportu i prezentacji nie jest do końca zadowolona wdowa po Przemysławie Gosiewskim, Beata Gosiewska. Jak powiedziała, dziwi ją "mała szczegółowość raportu". - To logiczna historia, ale gdy dopytywaliśmy o szczegóły, to odpowiedzi nie było - poskarżyła się. Dodała, że nadal dziwi ją, co spowodowało takie ogromne spustoszenie w samolocie. - Nie mówi się o wybuchu, chociaż takie informacje się wciąż pojawiają. Na moje pytanie, czy mogła to być bomba ciśnieniowa, nie uzyskałam odpowiedzi - powiedziała.

- Nie uzyskałam satysfakcjonującej odpowiedzi, dlaczego doszło do katastrofy i jaki był dokładnie jej przebieg - dodała. Jak zaznaczyła, ma wrażenie, że raport to próba rozmydlenia odpowiedzialności, bo podaje się w nim osób odpowiedzialnych, nie wskazano też bezpośredniej przyczyny śmierci ofiar katastrofy.

"Straciłam męża przez głupotę"

- Straciłam męża, bo zadziałała zwykła głupota, narastająca od wielu lat - tak żona Jerzego Szmajdzińskiego, Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska skomentowała przedstawione w piątek wnioski z raportu komisji Jerzego Millera.

- Spodziewałam się takich wniosków - o tym, że jest niewłaściwe przygotowanie załóg, że jest bałagan w pułku, że są błędy pilotów. To mówiono już dużo wcześniej. Spodziewałam się takiego obrotu sprawy - powiedziała Sekuła-Szmajdzińska. - Natomiast mnie bardzo interesuje, jakie wnioski wyciągniemy z tego raportu. Mam na myśli wdrożenie zasad, które zapewnią, że już takich zdarzeń jak katastrofa smoleńska nigdy nie będzie. No i oczywiście konsekwencje personalne - zaznaczyła.

Andrzej Melak: premier przed Trybunał Stanu

Straciłam męża, bo zadziałała zwykła głupota, narastająca od wielu lat. Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska

Oddając to śledztwo Rosjanom, premier Tusk pozbawił nas najmniejszego wpływu na przebieg śledztwa. To powinno przesądzić o tym, że premier powinien stanąć przed Trybunałem Stanu za jawne pogwałcenie polskiej racji stanu. Andrzej Melak

- Trudno powiedzieć, czy coś z przedstawionych tez raportu mnie zaskoczyło. Ale jedna rzecz wryła mi się w pamięć. Minister (Jerzy) Miller, odpowiadając na pytanie dziennikarza, stwierdził stanowczo i bez żadnych wahań, że lot miał charakter wojskowy. To stwierdzenie obala podstawy decyzji, podjętej przez premiera Tuska, o oddaniu śledztwa w ręce Rosjan w myśl załącznika 13. do Konwencji Chicagowskiej. Gdybyśmy skorzystali z odpowiednich porozumień w tej sprawie, bylibyśmy pełnoprawnymi uczestnikami badania przyczyn katastrofy. A tak teraz jesteśmy wobec Rosjan w roli petenta, bez żadnego prawa głosu i weryfikacji tego, co oni ustalają. Oddając to śledztwo Rosjanom, premier Tusk pozbawił nas najmniejszego wpływu na przebieg śledztwa. To powinno przesądzić o tym, że premier powinien stanąć przed Trybunałem Stanu za jawne pogwałcenie polskiej racji stanu - powiedział Andrzej Melak, brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka.

- Trudno mi ocenić tezę komisji o niedoskonałym wyszkoleniu pilotów Tu-154 - nie chcę wchodzić w kompetencje wojska. Myślę jednak, że ten wątek był specjalnie uwypuklony po to, aby ukierunkować winę właśnie na pilotów. To zgodne z tym, co już w pierwszych godzinach po katastrofie twierdzili Rosjanie, informując, że piloci nie znali języka rosyjskiego, byli niedoświadczeni, nie znali procedur i nie słuchali kontrolerów - dodał.

- W tej sprawie jest jeszcze jedna bardzo istotna sprawa. To decyzja dowódcy wojsk lotniczych w Moskwie, generała o pseudonimie Logika, który po telefonie z kontroli lotów w Smoleńsku, zakazał zamknięcia tego lotniska. Tu jest chyba główna przyczyna tego, że ta katastrofa się wydarzyła. Niewyobrażalne jest, żeby ktoś decydował - poza kontrolerem lotów - o tym, czy lotnisko może być otwarte, czy zamknięte, wtedy gdy nie spełniało najmniejszych minimalnych wymogów bezpiecznego wylądowania, na co wskazywały kilkukrotne próby lądowania rosyjskiego samolotu Ił-76 - zauważył.

"Wierzymy komisji"

Po tym, co usłyszeliśmy, myślę, że rodziny są wdzięczne, komisja rozwiała wiele wątpliwości, np. plotki o naciskach na pilotów. Wierzę ustaleniom, chociaż raport pokazał słabość struktur państwa i nieprawidłowości. Bogusława Boyen

"Wierzymy komisji"
"Wierzymy komisji"

Innego zdania jest Bogusława Boyen, siostra zmarłego posła PSL Leszka Deptuły.

- Wierzymy tej komisji - powiedziała. - Po tym, co usłyszeliśmy, myślę, że rodziny są wdzięczne. Komisja rozwiała wiele wątpliwości, np. plotki o naciskach na pilotów. Wierzę ustaleniom, chociaż raport pokazał słabość struktur państwa i nieprawidłowości - uznała. Podkreśliła również, że jest zadowolona z panującej na spotkaniu z rodzinami atmosfery i nie zgłasza do niej żadnych zastrzeżeń.

Za wiarygodny raport uznaje również Sławomir Rybicki, brat Arkadiusza Rybickiego, który zginął w katastrofie.

- Wydaje się, że raport został przygotowany profesjonalnie, co ważne - stanowisko komisji jest jednolite. To powinno dać do myślenia wszystkim tym, którzy jako amatorzy - myślę tu o komisji Macierewicza - mają inną ocenę przyczyn tej katastrofy. Wszyscy powinni uznać treść raportu za wiarygodną, dlatego że przygotowali go najwybitniejsi polscy fachowcy od badania wypadków lotniczych - powiedział Rybicki.

Podkreślił, że raport nie orzeka o winie, a wyjaśnia przyczyny i okoliczności katastrofy. Ocenił jednocześnie, że wnioski personalne "wydają się konieczne do podjęcia". - Ale w takich przypadkach muszą je podjąć ludzie, którzy się poczują winni lub odpowiadają służbowo, proceduralne za działalność tych osób. Co do odpowiedzialności karnej musi się wypowiedzieć prokuratura, a później sąd - powiedział Rybicki.

"Nic nowego"

Marek Karpiniuk: raport mało odkrywczy (TVN24)
Marek Karpiniuk: raport mało odkrywczy (TVN24)TVN24

Ojciec zmarłego w katastrofie Sebastiana Karpiniuka, Marek Karpiniuk, prezentację raportu oglądał w domu. Uważa, że wszystko, co dziś usłyszał, było już powiedziane. - Nie było odkrywczych faktów - powiedział. Uważa, że wina katastrofy leży po każdej stronie - i rosyjskich kontrolerów, i Polaków. Podkreśla, że w raporcie brakuje mu jedynie relacji z rozmowy telefonicznej Jarosława i Lecha Kaczyńskich.

Zaskoczenia nie było również dla Izabeli Musielak, córki zmarłej w katastrofie Gabrieli Zych. Jak mówi, raport niewiele zmienił w stosunku do tego, czego oczekiwała. - Wiedziałam, że nie usłyszę personalnych oskarżeń, z czego jestem zadowolona, bo łatwo jest kogoś skrzywdzić, a ciężko jest odbudować. Wiedziałam, że wina nie leży tylko po stronie rosyjskiej czy naszej. To był splot nieszczęśliwych okoliczności, błędów zarówno proceduralnych jak i technicznych, które popełniły obie strony. Czy kiedykolwiek dowiemy się prawdy? Myślę, że tak - prędzej czy później - powiedziała.

tvn24.pl/raport

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Co najmniej od 2017 roku warszawscy urzędnicy wiedzieli, że przejście na Woronicza, gdzie we wtorek zginęły dwie osoby, jest skrajnie niebezpieczne dla pieszych. Jak zauważa ekspert, autorzy audytu wykonanego na zlecenie ratusza dokładnie przewidzieli czarny scenariusz, który stał się faktem. Urzędnicy zapowiadają zmiany w tym miejscu, dlaczego nie zareagowali wcześniej?

Od siedmiu lat urzędnicy wiedzieli, że na Woronicza pieszym grozi śmiertelne niebezpieczeństwo

Od siedmiu lat urzędnicy wiedzieli, że na Woronicza pieszym grozi śmiertelne niebezpieczeństwo

Źródło:
tvnwarszawa.pl

IMGW ostrzega przed burzami. W zachodniej Polsce do godzin porannych w czwartek mogą pojawiać się wyładowania atmosferyczne. Ponadto w wielu regionach kraju obowiązują alarmy nawet drugiego stopnia przed upałami.

Uwaga na groźną pogodę. Ostrzeżenia w niemal całym kraju

Uwaga na groźną pogodę. Ostrzeżenia w niemal całym kraju

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Ukraiński atak na obwód kurski był zaskoczeniem dla strony rosyjskiej, ale jego celem nie jest okupowanie tego terenu, chodzi przede wszystkim o podtrzymanie morale w ukraińskiej armii - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 generał Maciej Klisz, Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych. Dodał, że "Ukraińcy wykorzystali dobry moment".

Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych: Rosjanie zostali zaskoczeni, Ukraińcy wykorzystali dobry moment

Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych: Rosjanie zostali zaskoczeni, Ukraińcy wykorzystali dobry moment

Źródło:
PAP

Tej nocy dojdzie do koniunkcji Marsa z Jowiszem. Obie planety znajdą się na niebie bardzo blisko siebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zjawisko to będzie widoczne nawet w dużym mieście.

Wyjątkowe zjawisko na nocnym niebie. "Razem będą rzucać się w oczy jak diabli"

Wyjątkowe zjawisko na nocnym niebie. "Razem będą rzucać się w oczy jak diabli"

Źródło:
tvnmeteo.pl, "Z głową w gwiazdach"

Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła w środę mpox (dawniej małpia ospa) globalnym zagrożeniem dla zdrowia publicznego. Choroba zyskała status PHEIC, co jest najwyższym stopniem alertu zdrowotnego na poziomie międzynarodowym. - Skoordynowana międzynarodowa reakcja jest niezbędna, aby powstrzymać ogniska choroby i ratować życie - ocenił szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus.

Mpox globalnym zagrożeniem dla zdrowia. WHO ogłasza najwyższy poziom alarmu

Mpox globalnym zagrożeniem dla zdrowia. WHO ogłasza najwyższy poziom alarmu

Źródło:
Reuters

Prezes PKOl Radosław Piesiewicz był pytany w "Faktach po Faktach" o liczne zarzuty, jakie pojawiają się pod adresem jego oraz kontrowersje związane z funkcjonowaniem Komitetu, szczególnie o nieprawidłowości w wydatkach. Według niego minister sportu Sławomir Nitras "wziął sobie za cel żeby zmienić prezesa PKOl-u". Był też pytany o przyjaźń z Jackiem Sasinem.

"Twarzą porażki" się nie czuje. Zapewnia, że "lata za swoje"

"Twarzą porażki" się nie czuje. Zapewnia, że "lata za swoje"

Źródło:
TVN24

Rodzina oraz policja szukają Izabeli Parzyszek z Kruszyna, która w piątek zaginęła w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach. 35-latka jechała autostradą A4 z Bolesławca do Wrocławia. W pewnym momencie jej auto się zepsuło. Zadzwoniła wówczas do rodziny i ślad po niej zniknął.

Tajemnicze zaginięcie Izabeli Parzyszek. Wysiadła z zepsutego samochodu na autostradzie i ślad po niej zniknął

Tajemnicze zaginięcie Izabeli Parzyszek. Wysiadła z zepsutego samochodu na autostradzie i ślad po niej zniknął

Źródło:
tvn24.pl

Niemiecka baza wojskowa obok lotniska w Kolonii była w środę tymczasowo zamknięta po tym, jak odkryto dziurę w ogrodzeniu. Po krótkim czasie przywrócono dostęp do bazy, ale żołnierzom powiedziano, aby nie pili wody z kranu. Władze prowadzą dochodzenie pod kątem możliwego sabotażu - poinformowało niemieckie Dowództwo Terytorialne.

Dziura w ogrodzeniu bazy wojskowej, żołnierzom zakazano pić wodę. Władze podejrzewają sabotaż

Dziura w ogrodzeniu bazy wojskowej, żołnierzom zakazano pić wodę. Władze podejrzewają sabotaż

Źródło:
Reuters

Zarzut popełnienia przestępstwa ogłoszono w środę w Prokuraturze Okręgowej w Zamościu byłemu europosłowi PiS Ryszardowi Czarneckiemu. Chodzi o tak zwaną sprawę "kilometrówek". Śledczy zarzucają mu doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości. Czarnecki został przesłuchany w charakterze podejrzanego, nie przyznał się.

Czarnecki usłyszał zarzut w sprawie "kilometrówek". Według prokuratury oddał tylko połowę pieniędzy

Czarnecki usłyszał zarzut w sprawie "kilometrówek". Według prokuratury oddał tylko połowę pieniędzy

Źródło:
tvn24.pl

Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że w najbliższych dniach u żołnierzy Wojska Polskiego ma zostać dopuszczone posiadanie zarostu i tatuaży w odkrytych miejscach.

Szef MON zapowiada zmiany w wojsku, chodzi o zarost i tatuaże. "Mogą się niektórzy uśmiechnąć"

Szef MON zapowiada zmiany w wojsku, chodzi o zarost i tatuaże. "Mogą się niektórzy uśmiechnąć"

Źródło:
PAP

Liczy niespełna 400 mieszkańców, jest jedną z najbogatszych gmin we Włoszech i przyciąga sławnych i bogatych. Portofino wydaje się idealnym turystycznym celem, jednak - jak pisze brytyjski "Guardian" - w ostatnim czasie stało się areną "polowania" na klimatyzatory. Chodzi o ścisłe restrykcje dotyczące używania tych urządzeń i działań podejmowanych w tej sprawie przez lokalną policję.

Polowanie na klimatyzatory w raju dla sławnych i bogatych

Polowanie na klimatyzatory w raju dla sławnych i bogatych

Źródło:
Guardian

Mieszkaniec Zielonej Góry spadł w lesie z roweru i nie był w stanie się poruszać. Spędził tak dobę. Rannego 79-latka odnaleźli w chaszczach w pobliżu popularnego skrótu policjanci.

Policja uratowała zaginionego rowerzystę. Leżał ponad dobę w zaroślach

Policja uratowała zaginionego rowerzystę. Leżał ponad dobę w zaroślach

Źródło:
tvn24.pl

W tajemniczym korytarzu odkrytym w Gucin Gaju znaleziono zabytki z czasów wczesnego średniowiecza oraz monety z XVII wieku - poinformowało Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków. Archeolodzy badali, jak pierwotnie wyglądał i do czego służył 65-metrowy tunel.

"Masońskie groby" w katakumbach. Badacze weszli do tajemniczego tunelu

"Masońskie groby" w katakumbach. Badacze weszli do tajemniczego tunelu

Źródło:
PAP

Ministerstwo Zdrowia zapowiada wprowadzenie nocnego zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw. Część komentatorów to oburza, jednak specjaliści podkreślają, że to krok w dobrą stronę. - Alkohol nie jest takim samym produktem jak chleb czy mleko, a substancją toksyczną. Z tego względu nie powinien podlegać regułom rynku - mówi Katarzyna Łukowska z Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom.

Nocna prohibicja? "Nikt nie idzie w nocy na stację, bo planuje imieniny"

Nocna prohibicja? "Nikt nie idzie w nocy na stację, bo planuje imieniny"

Źródło:
tvn24.pl

Władze Sewilli zapowiadają walkę z nielegalnie działającymi mieszkaniami na wynajem dla turystów. Planują m.in. odcinanie dostaw wody do nieruchomości nieposiadających licencji. Chcą też cofnąć kilkaset wydanych wcześniej pozwoleń. Burmistrz stolicy Andaluzji zapowiada "zero tolerancji" dla niestosujących się do przepisów.

Walczą z nadmierną turystyką. Odetną wodę w tysiącach mieszkań na wynajem 

Walczą z nadmierną turystyką. Odetną wodę w tysiącach mieszkań na wynajem 

Źródło:
El Pais, Andalucia Today

Prezydent Andrzej Duda, w przeddzień Święta Wojska Polskiego, wręczył nominacje generalskie i odznaczenia państwowe. Jak mówił, przyjęcie nominacji generalskiej "to nie tylko prestiż i podsumowanie dotychczasowej służby, ale przede wszystkim to zobowiązanie na przyszłość, do służby jeszcze bardziej wytężonej i bardziej odpowiedzialnej".

Prezydent wręczył nominacje generalskie i odznaczenia państwowe

Prezydent wręczył nominacje generalskie i odznaczenia państwowe

Źródło:
PAP

30-latek przyjechał na szpitalny oddział ratunkowy w Pabianicach (woj. łódzkie), bo bardzo bolała go głowa. Już wychodząc z auta, miał problemy z równowagą. Okazało się, że mężczyzna miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie, a auto, którym przyjechał, jest kradzione.

Przyjechał do szpitala, bo bolała go głowa. Okazało się, że to przez alkohol

Przyjechał do szpitala, bo bolała go głowa. Okazało się, że to przez alkohol

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Kobieta, o zaatakowanie której podejrzewany jest Marius Borg Høiby, pozostawała z nim w "romantycznej relacji" - informuje policja. Oszczędnie komentuje ona jednak pozostałe szczegóły sprawy, w związku z którą na początku sierpnia zatrzymano 27-letniego syna księżnej koronnej Norwegii, Mette-Marit. Lokalne media donoszą, że do ataku miało dojść w mieszkaniu domniemanej pokrzywdzonej. Publikują też zdjęcia rzekomo dokonanych przez Høiby'ego zniszczeń i opisują groźby, jakie miał kierować pod adresem dziewczyny.  

"Romantyczna relacja" i groźby przez telefon. Nowe ustalenia w sprawie zatrzymanego syna księżnej  

"Romantyczna relacja" i groźby przez telefon. Nowe ustalenia w sprawie zatrzymanego syna księżnej  

Źródło:
ENEX, VG, Se og Hør, tvn24.pl

Scena jak z filmu "Kevin sam w domu" rozegrała się w jednym z przedszkoli w Jeleniej Górze (woj. dolnośląskie). Tym razem jednak nie było śmiesznie. W piątek grupa przedszkolaków wyjechała na wycieczkę, jednak bez jednej 5-latki. Dziewczynka została w przedszkolu bez opieki. Sprawą zajęła się policja, prokuratura oraz kuratorium oświaty.

Pięcioletnie dziecko zostało zamknięte bez opieki na sześć godzin w przedszkolu

Pięcioletnie dziecko zostało zamknięte bez opieki na sześć godzin w przedszkolu

Źródło:
tvn24.pl

Tarnobrzeska prokuratura zaostrzyła zarzuty wobec małżeństwa S., podejrzanego w sprawie śmiertelnego zatrucia wyrabianą przez nich mięsną galaretą. Odpowiedzą nie za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, a za nieumyślne spowodowanie śmierci. Grozi im do pięciu lat więzienia.

Śmierć po zjedzeniu galarety. Prokuratura zmienia zarzuty dla małżeństwa sprzedającego wyroby

Śmierć po zjedzeniu galarety. Prokuratura zmienia zarzuty dla małżeństwa sprzedającego wyroby

Źródło:
PAP
Koniec audytu w ABW, brak zawiadomień do prokuratury. "Jestem zdziwiony"

Koniec audytu w ABW, brak zawiadomień do prokuratury. "Jestem zdziwiony"

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Partyjni działacze, hejter i prawnicy bliscy władzy. Komu jeszcze płaciło ministerstwo Ziobry?

Partyjni działacze, hejter i prawnicy bliscy władzy. Komu jeszcze płaciło ministerstwo Ziobry?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Hiszpańskie władze prowadzą "wstępne dochodzenie" w sprawie teledysku Katy Perry - informuje BBC. Artystka nakręciła go na Balearach, a część scen miało powstać na chronionych wydmach wysepki Espalmador (S'Espalmador). Urzędnicy twierdzą, że gwiazda nie miała wymaganego pozwolenia.

Dochodzenie po premierze teledysku amerykańskiej gwiazdy. Chodzi o sceny z plaży

Dochodzenie po premierze teledysku amerykańskiej gwiazdy. Chodzi o sceny z plaży

Źródło:
BBC
Janeczka uratowała życie jej dziadkowi 80 lat temu. Dziś nie odpuszcza i prosi o pomoc

Janeczka uratowała życie jej dziadkowi 80 lat temu. Dziś nie odpuszcza i prosi o pomoc

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Pogoda na długi weekend sierpniowy. Co czeka nas w najbliższych dniach, dla wielu wolnych od pracy? Przesuwające się znad Afryki masy powietrza podniosą w Polsce temperaturę do nawet 35 stopni Celsjusza. Popołudniami będzie uaktywniać się letnia linia nawałnic. Lokalnie zjawiska burzowe mogą być gwałtowne.

"Pogodowa mieszanka wybuchowa". Co nas czeka w długi weekend sierpniowy

"Pogodowa mieszanka wybuchowa". Co nas czeka w długi weekend sierpniowy

Źródło:
tvnmeteo.pl

Liczba zakażeń COVID-19 znów jest duża - ocenia w rozmowie z tvn24.pl prof. dr hab. Anna Piekarska. Kierowniczka Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala im. Biegańskiego w Łodzi zauważa, że do wzrostu liczby chorych dochodzi od początku lipca. Zdaniem Głównego Inspektora Sanitarnego doktora Pawła Grzesiowskiego, szczytu zachorowań należy spodziewać się w połowie września.  

Wakacyjna fala COVID-19 w Polsce. "Zakażeń znów jest dużo"

Wakacyjna fala COVID-19 w Polsce. "Zakażeń znów jest dużo"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Tegoroczny Top of the Top Sopot Festival rusza już za kilka dni. Gwiazdą pierwszego dnia wydarzenia będzie między innymi Sarsa. Piosenkarka opowiedziała w TVN24 o swoich zmaganiach z poważną chorobą, która była inspiracją do powstania nowego singla. - Ten utwór pokazuje, że można przekuć najtrudniejszą sytuację w coś dobrego - mówi.

Sarsa wraca z nowym singlem na Top of the Top Sopot Festival. "Zaklęłam rzeczywistość"

Sarsa wraca z nowym singlem na Top of the Top Sopot Festival. "Zaklęłam rzeczywistość"

Źródło:
tvn24.pl

Poszukiwania złota, intrygi świata finansjery i emocje w kolejnej odsłonie głośnej serii - na platformie Max debiutują w tym tygodniu tytuły w sam raz na letnie wieczory. Na liście premier między innymi film "Furiosa: Saga Mad Max", który niedawno miał swoją premierę kinową.

Niedawno w kinach, teraz online. Co nowego na platformie Max

Niedawno w kinach, teraz online. Co nowego na platformie Max

Źródło:
tvn24.pl