Rozpędzony prom towarowo-pasażerski Karsibór I z impetem uderzył w betonowe nabrzeże po stronie wyspy Wolin. Jak poinformował Robert Karelus, rzecznik prezydenta Świnoujścia "zawiniła przekładnia, sterująca napędem silnika głównego". - Pasażerowie zeszli, a samochody zjechały już na ląd - poinformował Jerzy Barczak, kierownik działu eksploatacji.
Do zdarzenia doszło w sobotę ok. godziny 12.40. Rozpędzony Karsibór I uderzył w betonowe nabrzeże po stronie wyspy Wolin. Karelus poinformował, że prom nie mógł wyhamować z powodu awarii przekładni, sterującej napędem silnika. - Zawiniła maszyna, nie człowiek - podkreślił.
"Wszyscy są bezpieczni"
Na pokładzie jednostki były samochody i pasażerowie. - Był potężny wstrząs i przeraźliwy huk - relacjonowali. Jak poinformował rzecznik prezydenta Świnoujścia, "prom został dopchnięty do nabrzeża awaryjnego i wszyscy zjechali na ląd". - Mogę zapewnić, że obecnie wszyscy są bezpieczni - powiedział Karelus. Z kolei Barczak dodał, że "nikt nie został poturbowany, a żaden z samochodów nie został uszkodzony". Jak podkreślił kierownik działu eksploatacji obecnie komunikacja "odbywa się planowo".
Ponadto Karelus zapewnił, że "jeśli ktoś chciałby się dostać do Świnoujścia, może już skorzystać z obu przepraw, zarówno karsiborskiej, jak i Bielik". Jak dodał, przy uszkodzonym promie "w tej chwili pracują serwisanci Żeglugi Świnoujskiej". - Ta jednostka prawdopodobnie jutro będzie remontowana. Mam nadzieję, że nie stało się nic groźnego ani kosztownego i prom będzie mógł wkrótce wyruszyć na wody - zaznaczył rzecznik.
Źródło: iswinoujscie.pl, TVN24