Gdybym był senatorem, to zrobiłbym inaczej. Uznałbym, że przy znaczeniu poprawek wartość tego, żeby ustawa przeszła sprawnie, jest większa - mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 szef komisji śledczej do spraw VAT Marcin Horała (PiS). Odniósł się w ten sposób do poprawek Senatu do ustawy ustanawiającej 12 listopada dniem wolnym.
W piątek Senat poparł z poprawkami ustawę o święcie narodowym z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, ustanawiającą 12 listopada tego roku dniem wolnym od pracy. Oznacza to, że ustawa ponownie trafi pod obrady Sejmu. Zajmie się nią 7 listopada.
Szef komisji śledczej do spraw VAT Marcin Horała (PiS) w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 na pytanie czy Polacy pójdą 12 listopada do pracy, odpowiedział: - To będzie dzień wolny. To jest dosyć oczywiste.
Dopytywany, czy handel będzie działał tego dnia, odparł: - Tak jak przewiduje ustawa, będzie działał.
Na uwagę prowadzącego, że w myśl poprawek Senatu 12 listopada handel nie będzie działał, Horała stwierdził, że "jeszcze Sejm to rozstrzygnie".
"Szkoda, że senatorowie uznali, że trzeba swoje pięć groszy dorzucić"
Horała był również pytany, skąd ta pewność, że to będzie dzień wolny, skoro najbliższe posiedzenie Sejmu odbędzie się 7 listopada. Tego dnia ustawa zostanie najwcześniej uchwalona, a prezydent ma 21 dni na jej podpisanie.
- Pewności 100-procentowej nie mamy, czy nie wpadniemy pod samochód, jak wyjdziemy z tego studia. Jest to pewne (wolny 12 listopada - red.) w ludzkich granicach. To wielka szkoda, że państwo senatorowie - z całym szacunkiem dla nich - uznali, że trzeba swoje pięć groszy dorzucić do tej ustawy - stwierdził.
Pytany, czy jego zdaniem senatorowie zrobili błąd, odparł: - Nie powiem, że zrobili błąd, to oni decydują, to ich uprawnienia. Ja osobiście, gdybym był senatorem, to zrobiłbym inaczej. Uznałbym, że przy znaczeniu poprawek wartość tego, żeby ustawa przeszła sprawnie, jest większa.
"W moim idealnym świecie taka decyzja mogłaby zapaść wcześniej"
Poseł PiS dopytywany, dlaczego Prawo i Sprawiedliwość wzięło się tak późno za tę ustawę, powiedział: - W moim idealnym, wymarzonym świecie, taka decyzja mogłaby zapaść wcześniej, ale nie żyjemy w idealnym świecie, tylko realnym.
Podkreślał, że jego zdaniem byłoby dobrze, gdyby ten dzień był wolny od pracy. - Bardzo ubolewam, że ten świat i ta rzeczywistość nie jest w całości taka, jaką bym sobie wymarzył, ale czasem nie wszystko jest idealne - mówił.
Pytany, dlaczego Sejm nie zajął się taką ustawą wcześniej, Horała odparł: - Nie znam aż tak dobrze kulis prac nad tą ustawą, nie byłem jej wnioskodawcą, więc proszę wybaczyć, ale nie wiem.
- Przede wszystkim wydaje mi się, że wokół tego [wolnego 12 listopada - przyp. red.] jest jednak robiona zbyt wielka afera. Naprawdę Polacy to przeżyją, że będą mieli dodatkowy dzień wolny z okazji święta niepodległości i nie będą płakać - stwierdził poseł PiS.
- To jest bardzo wyjątkowe święto, nie zdarza się częściej niż raz na sto lat, więc i sposób uczczenia może być wyjątkowy - dodał.
"Nie jestem w stanie tego wytłumaczyć"
Horała odniósł się także do głosowania w Senacie w sprawie powołania Agnieszki Dudzińskiej na stanowisko Rzecznika Praw Dziecka. Jak powiedział, on poparł jej kandydaturę dwukrotnie.
Jednak senatorowie w piątek w głosowaniu nie wyrazili zgody na wybór Dudzińskiej na RPD. Za jej powołaniem głosowała jedynie senator Maria Pańczyk-Pozdziej (PO), która potem przyznała, że się pomyliła. Wstrzymali się: Czesław Ryszka (PiS), Marek Borowski (niezrzeszony), Mieczysław Augustyn (PO), Aleksander Pociej (PO) i Jan Rulewski (PO). Wśród 67 senatorów przeciwnych powołaniu Dudzińskiej było 48 z PiS, 14 z PO, czterech niezrzeszonych i jeden z PSL-UED.
Horała przyznał, że nie jest w stanie ocenić, dlaczego PiS poparł kandydatkę na Rzecznika Praw Dziecka w Sejmie, a nie poparł jej w Senacie. - Nie miałem okazji porozmawiać z moimi kolegami politycznymi. Rozumiem, że być może w trakcie przesłuchania czy rozmów w Senacie wypłynęły jakieś nowe okoliczności, które nie są mi znane. W tym momencie sprawa jest zamknięta i będziemy tę procedurę ponownie przeprowadzać - powiedział.
Tusk "prawdopodobnie" zostanie wezwany przed komisję śledczą
Horała w "Rozmowie Piaseckiego" został zapytany również, czy komisja śledcza do spraw VAT wezwie na przesłuchanie byłego premiera Donalda Tuska, przewodniczącego Rady Europejskiej.
- Na ten moment jeszcze nie jest wezwany w roli świadka, natomiast coraz więcej wątków wskazuje na to, że prawdopodobnie tak. Chociażby to, że premier Tusk osobiście podjął decyzję o likwidacji departamentu ochrony ekonomicznych interesów państwa w ABW [Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - przy. red.], co znakomicie utrudniło walkę z przestępstwami VAT-owskimi - powiedział.
Gość "Rozmowy Piaseckiego" dodał, że przed podjęciem ostatecznej decyzji w sprawie wezwania byłego premiera trzeba jeszcze poczekać na kilka przesłuchań, na przykład byłego ministra finansów Jacka Rostowskiego.
- Czy na przykład minister Rostowski powie, że pewne decyzje podejmował sam, czy to był jego pomysł, czy powie, że to było polecenie premiera. W tym drugim przypadku w sposób oczywisty premiera również trzeba będzie wezwać - zaznaczył Horała.
Komisja śledcza do spraw VAT powołana została na początku lipca tego roku. Ma zbadać i ocenić prawidłowość działań rządów PO-PSL związanych z zapewnieniem dochodów z VAT i akcyzy oraz ewentualne zaniedbania w tym zakresie. Zbada okres od grudnia 2007 roku do listopada roku 2015.
W uzasadnieniu uchwały napisano, że w latach 2007-2015 można było zaobserwować zjawisko stopniowego rozszczelnienia systemu VAT.
Autor: kb//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24