Młody Rosjanin, który w polskich górach spędzał Sylwestra, został poważnie ranny w rękę po wybuchu petardy. W nocy przeszedł operację. Z informacji policji wynika, że noc sylwestrowa minęła jednak dość spokojnie.
- Rosjanin miał poważny uraz, rozerwane śródręcze. Po operacji pacjent czuje się dobrze - poinformował w sobotę lekarz dyżurny zakopiańskiego szpitala, Jacek Imioło. Do szpitala trafił też mężczyzna z ranami ciętymi przedramienia, który wziął udział w ulicznej bójce.
Zakopiańskie pogotowie ratunkowe ogólnie miało pracowitą noc interweniowało ponad 130 razy. Dotyczyły one głównie urazów po wybuchu petard, przypadków stłuczeń, obrażeń głowy czy urazów w wyniku pobicia. Ambulatorium urazowo-ortopedyczne przyjęło 136 rannych. - W sumie z obrażeniami związanymi z wybuchem petard, do szpitala w Zakopanem trafiło 40 osób. W godzinach wieczornych dominowały złamania i urazy narciarskie. Po godzinie 22 najwięcej urazów było w wyniku bójek i wybuchów petard - dodał Imioło.
Bójki i kradzieże
Policja miała mniej pracy. Rzecznik zakopiańskich funkcjonariuszy - Kazimierz Pietruch powiedział, że policjanci interweniowali 30 razy, głównie w sprawie bójek. Jeden z lokali na zakopiańskich Krupówkach zdemolowała grupa ośmiu krewkich sylwestrowiczów. Były też przypadki kradzieży. Łupem najprawdopodobniej przyjezdnych padł jeden z pensjonatów w Murzasichlu.
Na sylwestra do Zakopanego przyjeżdża każdego roku ok. 100 tys. turystów. Sylwestrowicze najtłumniej witali Nowy Rok na najsłynniejszym deptaku w Polsce na Krupówkach oraz na wzgórzach: Gubałówce i Antałówce.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24