W czerwcu zapadnie oficjalna decyzja w sprawie odwołania Roku Rosji w Polsce - zapowiedział w programie "Jeden na jeden" w TVN24 Bogdan Zdrojewski. Minister kultury zaznaczył, że Polska wycofa się z większości projektów, a środki przeznaczy na współpracę z Ukrainą.
- Na sto procent decyzja zapadnie w czerwcu. Zgodnie z resztą z harmonogramem, który był przygotowany w listopadzie ubiegłego roku - powiedział Zdrojewski. - Do końca następnego tygodnia są składane jeszcze wnioski. My rozpatrujemy też te wszystkie informacje, które do nas wpłynęły od samych potencjalnych beneficjentów. Jesteśmy także w połowie rozpatrywania uwag do programu "Promesa" - dodał.
Jak wyjaśnił minister, decyzja będzie oznaczała wycofanie się z wielu projektów. Czy ze wszystkich? - Nie sądzę - odpowiedział Zdrojewski. - Wydaje mi się, że niektóre projekty są niezależne od tego Roku Polski w Rosji i Rosji w Polsce. Niektóre propozycje prawdopodobnie zostaną. Tłumaczenie literatury polskiej na język rosyjski, rosyjskiej na polski. Niektóre kontakty, które zostały zbudowane przez samych beneficjentów niezależnie od władz, od rządu - te prawdopodobnie zostaną. Natomiast część, wszystko na to wskazuje, zostanie skreślona - wyjaśnił minister kultury.
Zdrojewski podkreślił także, że jeszcze w tym roku odbędą się wydarzenia promujące w Polsce ukraińską kulturę. - Będą to duże wydarzenia. Będziemy zapraszać przede wszystkim młodych artystów z różnych dziedzin: muzyki, teatru, sztuk wizualnych. Przeznaczymy część środków finansowych na wzmocnienie tych kontaktów - zapowiedział.
Kto przejmie tekę?
Bogdan Zdrojewski w wyborach do Parlamentu Europejskiego zdobył mandat uzyskując jeden z najlepszych wyników w kraju. - Nie była to dla mnie komfortowa sytuacja, dlatego, że nie lubię sytuacji, w których jestem zaskakiwany. Musiałem nagle złożyć de facto funkcję ministra - powiedział o swoim starcie w wyborach do PE. Zdrojewski trafił na listy PO w efekcie skandalu z udziałem Jacka Protasiewicza na niemieckim lotnisku, zastępując na liście tego ostatniego.
Zdrojewski był pytany o to, kto może go zastąpić w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz o sugestie, że mógłby to być Jan Ołdakowski. - Mnie szkoda by było przede wszystkim Muzeum Powstania Warszawskiego, dlatego, że (Ołdakowski - red.) to jest świetny, podkreślam, nie dobry, a świetny dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego. Według mojej oceny także osoba, która świetnie orientuje się w problematyce muzealnej - komentował.
Dodał jednak, że nie zna dyrektora MPW "na tyle, żeby powiedzieć jakie ma predyspozycje do realizacji innych zadań w resorcie kultury". Zdrojewski chwalił także Małgorzatę Kidawę-Błońską, która obecnie pełni funkcję rzecznika rządu. - Jest niewątpliwie znakomitym kandydatem do pełnienia takich funkcji, w których kontakt ze środowiskiem artystycznym byłby warunkiem numer jeden - stwierdził. Minister zdradził, że nazwisko jego następcy będzie znane najprawdopodobniej 15 czerwca.
Autor: dln//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24