- Mówimy tu o nitroglicerynie, to jest gorzej jak dynamit, to może wysadzić w powietrze ten rząd - mówił w programie specjalnym przed publikacją raportu Marek Siwiec (SLD). Jego zdaniem, wszelkie gry, jakie były prowadzone wokół terminu publikacji tego dokumentu, nie służyły przekonaniu, że przedstawi on prawdę i zakończy sprawę.
Zdaniem Siwca, przez rok i trzy miesiące od katastrofy toczyły się wokół raportu trzy gry: dla wielu ludzi - jak podkreślał - była to gra o prawdę, "ludzie chcieli się dowiedzieć, jak to było", dla rządu gra o czas, "ale tak naprawdę w tle toczyła się walka o władzę". - Dlatego, że to jest paliwo wybuchowe do kampanii wyborczej. Rząd postanowił zyskać czas, postanowił tę wrażliwość rozmydlić, dokonać pewnej erozji - mówił europoseł.
Coś się musi wydarzyć, ale nie trzęsienie ziemi Marek Siwiec, SLD
Jak tłumaczył, raport miał spełniać ważną rolę – miał mówić prawdę, ale też przekonywać, że ta prawda jest podawana w dobrej wierze. – I ten drugi element chyba nie jest spełniony – podkreślał.
Dlaczego? - Problem polega na tym, że używano za dużo terminów - stwierdził. Jak mówił, gra terminami nie służyła temu, żeby powstało przekonanie, że to jest prawda i zamknięcie sprawy. Do tego jeszcze - jego zdaniem - bezzasadnie stracono miesiąc na tłumaczenie raportu.
Gorzej jak dynamit
Według Siwca wszystkie gry wokół raportu są bardzo niebezpieczne. - Mówimy tu o nitroglicerynie, to jest gorzej jak dynamit, to może wysadzić w powietrze ten rząd - mówił.
Europoseł podkreślał przy tym, że o ile było dużo manipulacji, co do terminu publikacji dokumentu, to samemu raportowi będzie wierzył. - Wierzę mojemu państwu, wierzę ludziom, którzy sprawują poważne funkcje, jestem przekonany, że wybrano do tej pracy najlepszych ekspertów, którzy są w Polsce - podkreślał.
Co po raporcie?
Według Siwca po publikacji raportu nie powinniśmy się spodziewać "trzęsienia ziemi". - Coś się musi wydarzyć, ale nie trzęsienie ziemi - powiedział. Jak podkreślał, za takie nie może być uznana dymisja ministra, "którego nie wymieniamy, ale o którym się mówi".
Zwrócił także uwagę, że minister obrony narodowej Bogdan Klich, jest już na liście do Senatu, więc nie będzie to całkowite odejście w niebyt.
W PIĄTEK O GODZ. 10 W KANCELARII PREMIERA SZEF MSWiA ZAPREZENTUJE RAPORT POLSKIEJ KOMISJI BADAJĄCEJ OKOLICZNOŚCI I PRZYCZYNY KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ 10 KWIETNIA 2010 ROKU, W KTÓREJ ZGINĘŁO 96 OSÓB. PROGRAM SPECJALNY I TRANSMISJA PREZENTACJI W TVN24 I TVN24.PL. Czytaj też specjalny raport
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24