Sławomir M. odpowie przed Sądem Okręgowym w Warszawie za oszustwa na tzw. baronach paliwowych oraz wyłudzenie od nich blisko miliona złotych. Tak zdecydował w środę Katowicki Sąd Apelacyjny.
Sławomir M., powołując się na swoje szerokie znajomości w urzędach, wśród różnych funkcjonariuszy, także posłów, miał w latach 1998-2000 naciągać na ogromne kwoty tzw. baronów paliwowych. Obiecywał im załatwienie określonych spraw, między innymi uzyskanie dostępu do komponentów i paliw płynnych, zakup atrakcyjnych nieruchomości, czy załatwienie korzystnych kontraktów w sektorze paliwowym. Jak ustaliła prokuratur, z zobowiązań nigdy się nie wywiązał. Brat byłego premiera został aresztowany w 2006 roku na polecenie krakowskiej prokuratury apelacyjnej.
Od sądu do sądu
Akt oskarżenia w sprawie Sławomira M. trafił najpierw do Sądu Okręgowego w Częstochowie. Ten jednak poprosił Sąd Apelacyjny w Katowicach, aby przekazał sprawę sądowi w regionie, gdzie mieszka większość uczestników procesu. W ten sposób sprawa została przeniesiona do Warszawy. - Sąd zdecydował, że proces będzie się toczył w stolicy, bo większość osób, które będą wzywane na rozprawę, mieszka bliżej sądu w Warszawie niż w Częstochowie - powiedział rzecznik Sądu Apelacyjnego w Katowicach, Waldemar Szmidt. Ta decyzja jest ostateczna - dodał. Rzecznik sądu w Częstochowie zaznaczył, że 90 spośród 120 świadków, którzy będą wzywani na rozprawę, mieszka właśnie w Warszawie lub jej okolicach. Wśród nich są osoby znane ze świata polityki.
Śledztwo, w ramach którego zatrzymano Sławomira M., dotyczy nielegalnego obrotu paliwami z wyłudzeniem akcyzy przez różne spółki oraz prania brudnych pieniędzy.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24