Michał Wiśniewski - pasjonat pokera - nie ukrywa swojego niezadowolenia z kształtu ustawy hazardowej. Jego zdaniem sprawi ona, że poker w kasynach będzie nielegalny i nieopłacalny. - Czasy Wielkiego Szu już dawno minęły. Przy stoliku pokerowym się nie pali i nie leżą rewolwery - bronił swojego hobby w programie "24 godziny". Przeciwnego zdania jest Andrzej Halicki - Ustawa wyeliminuje szarą strefę - perswadował poseł.
Wiśniewski wyraz swojego niezadowolenia w związku z przyjętą przez parlament ustawą dał po raz pierwszy na swoim blogu. - Ustawa hazardowa przygotowywana na kolanie przez ludzi, którzy tak naprawdę nie mają o tym zielonego pojęcia jest zamachem na moją wolność obywatelską. Stawianie mnie - pokerzysty - na równi z faszystami i pedofilami - jest zamachem na moją godność - napisał.
Pokerzyści zapowiadają walkę
Celebryta jest niezadowolony przede wszystkim z dwóch zapisów w ustawie: ze wzrostu opodatkowania hazardu oraz delegalizacji gier hazardowych poza kasynami.
- Ustawa hazardowa jest po prostu zła. (...) Generalnie poker w kasynach będzie nielegalny jeśli chodzi o pokera turniejowego. Będzie po prostu w kasynach nieopłacalny. Będzie to ewenement w skali światowej, bo (na wygrane) wprowadzono 25 proc. podatek - tłumaczył na antenie TVN24.
- Cieszą mnie ostatnie słowa pana Kapicy (- red.), który powiedział, że poker sportowy będzie legalny - czyli taki, gdy nie inwestujemy pieniędzy, ale gramy o punkty. Przepraszam bardzo, ale nie ma takiego sportu na świecie,w który nie trzeba inwestować pieniędzy - dodał ironicznie pokerzysta.
Wiśniewski zaznaczył, że środowisko graczy w pokera będzie walczyć o zmiany w ustawie. - Jeśli to się nie uda, to będziemy starali się wykorzystać wszystkie kruczki prawne albo jeździć na turnieje zagraniczne. Jeżeli państwo nie będzie chciało zobaczyć pieniędzy, to nie zobaczy. A to jest działanie na szkodę państwa - zapowiedział.
"Ustawa zlikwiduje szarą strefę"
Andrzej Halicki w"24 godzinach" zarzuty Wiśniewskiego odpierał. Tłumaczył, że ustawa nie likwiduje hazardu, ale wprowadza nad nim kontrolę. - Nie można tej ustawy porównywać z wprowadzeniem prohibicji. Celem tej ustawy jest monitorowanie tego procesu - wyjaśnił.
Według polityka ograniczenia, które mają zostać nałożone na hazard, przypominają te nałożone na alkohol. - To nie znaczy, że nie można pić alkoholu. Ja sam lubię, ale to jest sytuacja, w której nie można produkować na dziko i handlować nim w punktach do tego nieprzeznaczonych - tłumaczył obrazowo Halicki.
W związku z wątpliwościami, jakie mają pokerzyści, Halicki, zaprosił Wiśniewskiego do swojego biura poselskiego. - Możemy nawet wystosować interpelację, żeby zapytać ministerstwo (finansów - red.), jak interpretowane są poszczególne zapisy, żeby nie wprowadzić sytuacji, która jest uniemożliwieniem samej gry - powiedział poseł.
Kolejnym - znaczącym zdaniem polityka - zapisem w ustawie jest możliwość kontroli przelewów w związku z wygranymi. - To wprowadza przejrzystość. Tego do tej pory nie było. To wyeliminuje szarą strefę - tłumaczył.
Wiśniewski skwitował to krótko: - To inwigilacja.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24