Trudno być prorokiem we własnym kraju, a jednak wielu próbuje. Przed rokiem politycy chętnie dzielili się swoimi politycznymi wróżbami na 2011 rok. Które okazały się prorocze, a które tylko pobożnymi życzeniami?
Rok 2011 w polskiej polityce stał pod znakiem wyborów i to do nich odnosiło się wiele politycznych wróżb.
- Te na dorobku ugrupowania zostaną odesłane, jak halabardnicy, gdzieś tam na zaplecze polskiej sceny politycznej – przewidywał 2 stycznia 2011 roku prezydencki doradca prof. Tomasz Nałęcz.
Sprawdziło się w połowie, bo na scenę szturmem wkroczył Janusz Palikot, który wówczas tak mówił o rywalizacji PO z PiS-em: - Ludzie już na to trochę patrzą jak na taki trochę zbzikowany teatr.
Polska nie była najważniejsza
W swoich prognozach nie pomylił się Jacek Kurski, który wówczas jeszcze chwalił prezesa Jarosława Kaczyńskiego. - Charyzmatycznego lidera ma Prawo i Sprawiedliwość, charyzmatycznego ma niestety Platforma Obywatelska, to PJN nie ma charyzmatycznego lidera – mówił.
I choć projekt Joanny Kluzik-Rostkowskiej nie przekroczył jesienią nawet 3-procentowego progu dającego finansowanie z budżetu partii, to ona utrzymała się na powierzchni. Może częściowo to zasługa dobrej wróżby, jaką wyczytała w horoskopie swojemu przyszłemu szefowi 28 grudnia 2010 roku? - Byk. Nareszcie zaczną się spełniać twoje największe marzenia, w dodatku - co ważne - nawet bez twojego specjalnego udziału! Zwyciężyło twoje nastawienie do życia i koncepcja małych, ale zdecydowanych kroków... Chyba ten, kto to pisał, wie, że premier jest spod tego znaku! – czytała wówczas przed kamerą TVN24 była szefowa PJN.
To są hiobowe wieści o tym, że grozi nam katastrofa gospodarcza w 2011 roku. Daleko. To na pewno nie Eugeniusz Kłopotek, PSL
- Jeśli Jarosław Kaczyński po raz szósty poniesie klęskę, moim zdaniem to będzie jakby jego koniec - mówił Kazimierz Kutz 3 stycznia ubiegłego roku w "Faktach po Faktach". PiS nie wygrało, ale Jarosław Kaczyński nadal stoi na jego czele.
W pełni sprawdziła się natomiast – na szczęście dla nas wszystkich – ocena Eugeniusza Kłopotka, jaką wygłosił 2 stycznia 2011 roku w "Kawie na ławę". - To są hiobowe wieści o tym, że grozi nam katastrofa gospodarcza w 2011 roku. Daleko. To na pewno nie – mówił wówczas.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN