- Nie będę ukrywał, jest mi dziś trochę smutno - mówił 23 października 2005 roku Donald Tusk do swoich zwolenników zebranych w komitecie wyborczym, kiedy dowiedział się, że na fotel prezydencki nie ma szans. Teraz Tusk tłumaczy, że nie wystartuje w wyborach, bo chce mieć realną władzę premiera. Czy wspomnienie porażki też miało wpływ na tę decyzję?
Przed jesiennymi wyborami Platforma Obywatelska była faworytką do zwycięstwa, a jej lider Donald Tusk, pewniakiem do fotela prezydenckiego. W ciągu kilku tygodni, sondażowe zwycięstwo, na które przygotowywali się politycy PO, legło w gruzach. A pozostały zawiedzione nadzieje.
Lodowaty prysznic
Tusk w pierwszej turze wyborów wygrał nieznacznie z Lechem Kaczyńskim i wspólnie weszli do drugiej rundy wyborów. W przedwyborczych sondażach prawie nikt nie dawał szans na zwycięstwo Kaczyńskiemu. Rzeczywistość przerosła jednak socjologów.
45,96 proc. - ta liczba musiała się Donaldowi Tuskowi śnić nocami. Tyle właśnie głosów, przy prawie 51 proc. frekwencji otrzymał szef PO. I trzeci wynik - 54,04 proc. dla Lecha Kaczyńskiego, który wprowadził konkurenta Tuska na przynajmniej pięć lat do Pałacu Prezydenckiego.
Platforma na szczycie
W 2007 roku nastąpiło odwrócenie sceny politycznej. W rozpisanych na życzenie rządzącego Prawa i Sprawiedliwości przedterminowych wyborach, Platforma Obywatelska pod wodzą Tuska odniosła spektakularne zwycięstwo (41,51 proc. głosów) i razem z Polskim Stronnictwem Ludowym utworzyła rząd.
Od tamtej pory Tusk ponownie królował w sondażach prezydenckich.
Nie kandyduje
W czwartek premier obwieścił, że w wyborach nie wystartuje. Bardziej ma mu zależeć na realnej władzy związanej ze stanowiskiem premiera, niż prezydenckim prestiżem. Przekonuje też o swojej misji, której celem jest "cywilizacyjne i gospodarcze zwycięstwo" Polski w trudnych ekonomicznie dla świata czasach. Twierdzi też, że to scenariusz "dobry dla wszystkich", że on sam nie chce "uczestniczyć w wyścigu, którego celem jest pałac i zaszczyt".
Pewne jest to, że w takiej sytuacji, po raz drugi nie przegra.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24