Dwójka podejrzanych o zabójstwo 28-letniej kobiety usłyszała zarzuty. Rozebrane, przykryte gałęziami, a następnie podpalone zwłoki znaleziono w niedzielę w poznańskim parku, a dwa dni później na policję zgłosiła się 21-latka opowiadając o zabójstwie. Kobiecie i jej wspólnikowi grozi dożywocie.
- Obu tym osobom zarzucono, że działali wspólnie i w porozumieniu w celu pozbawienia życia Sylwii J. - poinformowała rzeczniczka prokuratury Magdalena Mazur-Prus. Jeszcze w czwartek do sądu zostanie skierowany wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanych.
Zatrzymani nie przyznają się do zarzutów. - Podejrzani wzajemnie się obciążają, umniejszając swój udział w zdarzeniu, a decydującą rolę przypisują osobie współpodejrzanej - wyjaśniła Mazur-Prus.
Kilkadziesiąt ran kłutych
Podejrzani i ofiara znali się. W sobotę, w dniu zabójstwa, spotkali się w okolicach Parku Sołackiego. Pili alkohol, trwają badania, czy spożywała go również zamordowana. Według prokuratury Sylwia J. została zaatakowana brutalnie przez współtowarzyszy. Na ciele ofiary było kilkadziesiąt ran zadanych nożem oraz innym tępym narzędziem. Sprawcy zdarli z kobiety odzież i zabrali wszystkie dokumenty, a ciało podpalili. Motywy zabójstwa nie są znane.
Ciało kobiety znalazł w niedzielę przechodzień. Dopiero we wtorek zgłosiła się rodzina, która poinformowała o zaginięciu córki. Tego samego do straży miejskiej zgłosiła się 21-letnia Magdalena S., która zaczęła opowiadać o zabójstwie. Kobieta była pod wpływem alkoholu, została zatrzymana; kilka godzin później zatrzymano drugiego z dwójki podejrzanych, Ryszarda N.
Oboje wcześniej byli notowani przez policję. Magdalena S. ma na koncie m.in. pobicia oraz posiadanie narkotyków. Ryszard N., pseudonim Rafi, był zatrzymywany za włamania i rozboje.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: policja