Leszek Pruski nie będzie dłużej pracował w ministerstwie sprawiedliwości. W czwartek prokurator złożył wypowiedzenie na ręce szefa resortu Andrzeja Czumy. Już w środę wieczorem minister stwierdził, że nie wyobraża sobie, by Pruski dalej zajmował stanowisko wicedyrektora kadr w MS. Media donosiły, że prokurator oskarżał w stanie wojennym opozycjonistów.
Ministerstwo potwierdziło, że rezygnacja Pruskiego ma związek z licznymi doniesieniami medialnymi na temat jego przeszłości. Według informacji "Dziennika", prokurator m.in. oskarżał w stanie wojennym opozycjonistów z Dolnego Śląska - Krzysztofa Mazurskiego i Mariana Muchy. Po publikacji ministerstwo wydało specjalny komunikat, w którym utrzymywało, że informacja ta jest nieprawdziwa. W środę wieczorem minister Czuma stwierdził jednak, że stanowisko MS zostało przygotowane pośpiesznie, informacje na temat oskarżania przez Pruskiego działaczy "Solidarności" są prawdziwe, a on nie wyobraża sobie by Pruski dalej pracował w jego ministerstwie jako Zastępca Działu Kadr.
"Nie pamiętał"
- Pan prokurator Leszek Pruski oświadczył, że nie pamiętał spraw, które prowadził w 1982 r., a więc przed 27 laty, opisanych w tym artykule - podał w czwartek resort w kolejnym komunikacie. Co do pozostałych zarzutów postawionych prokuratorowi przez "Dziennik" - m.in. że "wsławił się alkoholowym ekscesem na unijnym szkoleniu, które skończyło się zagraniczną interwencją w resorcie sprawiedliwości", prok. Pruski podtrzymuje, że są to informacje nieprawdziwe oraz nieścisłe.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24