Obecnie przepisy wystarczają, aby stosować bardzo mocne, skuteczne środki wobec pedofilii - powiedział w TVN24 Rzecznik Praw Obywatelskich dr Janusz Kochanowski. - Może premier o tym nie wiedział - dodał.
Jak podkreślił, zapowiedzi szefa rządu o przymusowej, chemicznej kastracji pedofilów, to za mało, dlatego czeka na konkretny projekt, który mógłby przeczytać i się do niego odnieść. PREMIER O KASTRACJI PEDOFILÓW CZYTAJ WIĘCEJ
- Czytałem wypowiedź ministra Ćwiąkalskiego, który odsyłał do stron internetowych, ale jednocześnie zastrzegał, że być może projekt już się zmienił, bo trwają nad nim intensywne prace - powiedział Kochanowski. Dlatego - jak dodał - chce poczekać na ich rezultat.
Debatę na ten temat - jak podkreślił - ocenia źle. Choć jego zdaniem premier wypowiadając się w ostrych słowach o pedofilach, stanął po stronie dzieci, czyli po właściwej stronie. - Jego emocje są zrozumiałe i słuszne, inna sprawa – czy zostały dobrze wyrażone - powiedział Kochanowski.
"Przeszkolmy sędziów"
Jednocześnie podkreślił, że problem pedofilii w 3/4 jest już rozwiązany w kodeksie karnym. - Może premier o tym nie wiedział - powiedział rzecznik. - W przypadku pedofilii, ale też innych przestępstw seksualnych - po odbyciu kary - istnieje możliwość zastosowania środka zabezpieczającego na czas nieokreślony. Chemiczna kastracja, która tak strasznie brzmi, polega na podawaniu leków, aby wytłumić nadmierne chorobliwe popędy. O lecznictwie mówimy przy warunkowym zawieszeniu kary, zwolnieniu i środkach zabezpieczających - powiedział Kochanowski.
- Przepisy te wymagają przejrzenia i przeszkolenia sędziów, żeby ich uczulić na możliwość i potrzebę ich stosowania. A także sprawdzenia, czy mamy właściwe zaplecze szpitalne, żeby to wykonać - podkreślił.
I dodał: - Wydaje mi się, że jest w tej sprawie jakaś cicha umowa między władzą wykonawczą a mediami, że skoro mamy temat to trzeba sobie o nim porozmawiać i lepiej jeśli nie zauważymy, że w większości jest rozwiązany.
Po czym szybko zastrzegł, że to drobny żart, na który sobie pozwolił. I się z niego wycofuje.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24