Prezydent Lech Kaczyński poinformował, że wybiera się na uroczystości rocznicowe do Katynia jako najwyższy przedstawiciel RP. Jak dodał, cieszy się, że premier Donald Tusk będzie w nich uczestniczył.
- Ja się cieszę, że premier będzie w Katyniu, ale najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej jest prezydent i ja też tam będę - powiedział Lech Kaczyński dziennikarzom w Katowicach.
Dodał też, że ma nadzieję na dostanie wizy.
Paweł Wypych w rozmowie z tvn24.pl przypomniał, że strona polska była do tej pory organizatorem uroczystości katyńskich, więc nie powinno dziwić, że prezydent chce w nich uczestniczyć i w tym roku.
W podobnym tonie wypowiedział się dla PAP szef kancelarii prezydenta Władysław Stasiak. - Intencją prezydenta jest po prostu to, żeby być tam w Katyniu. Obchody katyńskie to jest taki moment, w którym wszyscy powinniśmy się skupić na tym, co najważniejsze, na przesłaniu, które z tego płynie. To jest przesłanie, które powinno budować pamięć, bardzo mocno przypominać o tym jak było - powiedział.
Żarty z wizy
Stasiak pytany, czy prezydent będzie czekał na zaproszenie ze strony prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, odpowiedział, że "dobrze by było, gdyby się rzeczywiście prezydenci spotkali".
Zdaniem Stasiaka, prezydent Lech Kaczyński chciałby być w Katyniu razem z prezydentem Miedwiediewem ale - jak zaznaczył - "to nie jest żadna forma presji ani żadna forma oczekiwania". Pytany o wizę do Rosji, odpowiedział, że prezydent mówił o tym "raczej w formie żartu".
Premier Rosji Władimir Putin w środowej rozmowie telefonicznej zaprosił szefa polskiego rządu "do wspólnego uczczenia pamięci ofiar Katynia" podczas uroczystości, które odbędą się w pierwszej połowie kwietnia. Do rozmowy doszło z inicjatywy rosyjskiego premiera. Donald Tusk przyjął zaproszenie.
Źródło: PAP