Czyżby szykował się kolejny spór między prezydentem i rządem? Wiele na to wskazuje, bo ostatnio Lech Kaczyński zaskoczył wszystkich deklaracją kupienia koreańskich T-50 do szkolenia polskich pilotów wojskowych. Problem w tym, że od dawna minister Klich przekonuje, iż powinny być to używane przez Finów Hawki. Całą sprawę opisuje "Dziennik".
Deklarację prezydenta mogliśmy usłyszeć podczas azjatyckiej podróży. - Mamy plany zakupu samolotów T-50 - powiedział na konferencji w Seulu, czym zaskoczył pracowników Ministerstwa Obrony Narodowej.
Mamy plany zakupu samolotów T-50. prezydent Lech Kaczyński
- Decyzje co do konkretnego typu jeszcze nie zapadły - replikuje na łamach gazety rzecznik MON Robert Rochowicz. Jeszcze przed wypowiedzią prezydenta, na początku grudnia Bogdan Klich rozmawiał na ten temat podczas wizyty w Helsinkach.
- Rozmawiamy z Finami na temat pozyskania samolotów szkolno-bojowych. Decyzji jeszcze nie mamy. Jesteśmy po kolejnej rozmowie z partnerami fińskimi, którzy są skłonni dostarczyć nam oczekiwane przez nas samoloty - mówił po spotkaniach minister obrony narodowej.
Decyzje co do konkretnego typu jeszcze nie zapadły. rzecznik MON Robert Rochowicz
Nie było wiążącej deklaracji
Zdaniem Kancelarii Prezydenta choć prezydent rozmawiał na temat kupna T-50 z Koreańczykami, to nie ma mowy o żadnych wiążących deklaracjach.
- Prezydent wyraził zainteresowanie strony polskiej zapoznaniem się z propozycją koreańską, poinformował jednak, że szczegółami i wszelkimi ustaleniami dotyczącymi ewentualnego zakupu samolotów T-50 zajmuje się strona rządowa i to do niej należy kierować konkretne zapytania - dowiedział się "Dziennik" od biura prasowego kancelarii.
Zdaniem szefa sejmowej komisji obrony Janusza Zemke (SLD), nie jest to raczej kolejna odsłona wojny na linii prezydent-MON, bo zamieszanie jeśli chodzi o samolot szkoleniowy trwa od lat. - To jakaś szarpanina, w której nikt precyzyjnie nie określił, jaki chcemy samolot: nowy czy stary, szkolny czy też szkolno-bojowy - ocenił Zemke.
Jedno jest pewne - samoloty w końcu trzeba zmienić, bo obecnie piloci szkolą się na Iskrach, których konstrukcja pamięta jeszcze lata 60.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: globalsecurity.org