Były minister sportu odpowiada na zarzuty Mariusza Kamińskiego dotyczące jego rzekomych kontaktów z gangsterami i grozi procesem. - W związku z pomówieniami pojawiającymi się w wywiadzie Mariusza Kamińskiego, w najbliższym czasie wystąpię przeciwko niemu na drogę sądową - czytamy w oświadczeniu, jakie Mirosław Drzewiecki przysłał do mediów.
Były minister sportu podkreśla, że wszystkie informacje zawarte w publikacji "są nieprawdziwe i naruszają moje dobra osobiste". - W związku z powyższym, celem ochrony mojego dobrego imienia, w najbliższym czasie wystąpię przeciwko Mariuszowi Kamińskiemu na drogę sądową - pisze w oświadczeniu.
Świadek wiarygodny
Mariusz Kamiński uważa, że były minister sportu pomylił adresata swojego pozwu. - To świadek koronny mówił o swoich kontaktach z panem Drzewieckim. Pretensje pan Drzewiecki powinien mieć nie do mnie, ale być może do siebie i osoby, która składa takie zeznania przed niezawisłym sądem - powiedział były szef CBA. Dodał, że "zeznania w tej sprawie złożył skruszony przestępca, który ma status świadka koronnego, który przyznał mu niezależny sąd".
Kamiński zaznaczył też, że chce podzielić się swoją wiedzą z posłami z sejmowej Komisji Sprawiedliwości. Wniosek o zwołanie podczas najbliższej sesji Sejmu nadzwyczajnego posiedzenia komisji w tej sprawie zapowiedziało w poniedziałek PiS. Partia chce, aby zaproszeni na posiedzenie zostali Kamiński oraz prokurator generalny Andrzej Seremet.
Zeznania świadka
Były szef CBA udzielił wywiadu tygodnikowi "Uważam Rze", w którym opowiada o dwóch listach, jakie wysłał do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Pyta w nich o śledztwa rozpoczęte jeszcze w czasie, gdy zarządzał CBA. Dotyczyły one m. in. kontaktów polityków z przestępcami. I oskarża byłego ministra sportu.
Według Kamińskiego Mirosława Drzewieckiego obciąża świadek Piotr K., pseudonim Broda. Z jego zeznań - na które powołuje się były już szef CBA - miało wynikać, że Drzewiecki utrzymywał przestępcze kontakty z gangsterami z grupy pruszkowskiej. Były minister sportu miał też się angażować w proceder legalizowania pieniędzy mafii, czyli prania brudnych pieniędzy. A część środków miała być przeznaczona na nielegalne finansowanie Platformy Obywatelskiej.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24