Minister sprawiedliwości obejmie osobistym nadzorem śledztwo w sprawie okoliczności śmierci Mariusza K. - strażnika więziennego, który pilnował Wojciecha Franiewskiego organizatora porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Andrzej Czuma powołał też nadzwyczajny zespół kontrolny, który zbada okoliczności śmierci strażnika.
W skład zespołu weszli sekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości - Krzysztof Kwiatkowski, szef służby więziennictwa - Paweł Nasiłowski i dyrektor biura ds. przestępczości zorganizowanej - Krzysztof Parchimowicz. W poniedziałek mają zostać ogłoszone wstępne wyniki prac zespołu.
Zwłoki strażnika znaleziono na przydrożnym drzewie w okolicach Morąga w nocy z 12 na 13 lipca. Mimo powołania specjalnego zespołu Czuma nie wierzy, że śmierć strażnika ma związek ze sprawą Olewnika. - On był przesłuchiwany w sprawie Franiewskiego rok temu, jako jeden z 29 pracowników aresztu. Trudno dostrzec tu jakiś związek. Tło jest osobiste, pan Mariusz K. popadł w ciężkie długi, a jego żona dowiedziała się, że miał romans - mówi otwarcie minister.
On był przesłuchiwany w sprawie Franiewskiego rok temu, jako jeden z 29 pracowników aresztu. Trudno dostrzec tu jakiś związek. Tło jest osobiste, pan Mariusz K. popadł w ciężkie długi, a jego żona dowiedziała się, że miał romans acz
Tajemniczy sms
Z kolei pełnomocnik rodziny Olewników, mecenas Ireneusz Wilk wyraził opinię, że okoliczności samobójstwa strażnika należy wyjaśnić właśnie w kontekście sprawy Krzysztofa Olewnika i samobójstw trzech sprawców jego uprowadzenia i zabójstwa. - Ta sprawa jest niezwykle interesująca i niezwykle ważna. Wokół tych wszystkich samobójstw jest jakaś mgiełka tajemnicy. Należy zbadać, czy nie jest to próba zacierania śladów - oświadczył Wilk.
Ta sprawa jest niezwykle interesująca i niezwykle ważna. Wokół tych wszystkich samobójstw jest jakaś mgiełka tajemnicy. Należy zbadać, czy nie jest to próba zacierania śladów peł
Trzech powieszonych
Olewnika uprowadzono w październiku 2001 r. Sprawcy więzili go przez wiele miesięcy, a ostatecznie zabili mimo otrzymanego okupu w wysokości 300 tys. euro. Dwóch morderców Olewnika, Robert Pazik i Sławomir Kościuk powiesiło się w celach płockiego zakładu karnego. Wcześniej w czerwcu 2007 r. w olsztyńskim areszcie powiesił się Wojciech Franiewski, któremu prokuratura miała postawić zarzut kierowania zbrodnią.
Rodzina Olewników ma pretensje do władz m.in. o to, że na początkowym etapie sprawy prowadzono ją niefrasobliwie, zajmowano się pobocznymi wątkami i forsowano wersję o tym, że Olewnik - mając problemy w biznesie i życiu osobistym - sfingował swoje porwanie.
Sprawę bada sejmowa komisja.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24