- Prezydenta nie warto wyśmiewać, ale można wytykać mu potknięcia, zwłaszcza grzechy przeciwko Polsce - ocenił marszałek Sejmu Bronisław Komorowski na spotkaniu z mieszkańcami Torunia, ostatnim przed niedzielną debatą z Radosławem Sikorskim. A grzechy wytknął dwa.
- Obecny prezydent ma na swoim koncie z pewnością dwa grzechy wobec ojczyzny. Pierwszy, to silna niechęć do wszelkiego rodzaju reform kraju - mówił marszałek Sejmu.
Jego zdaniem modelowym tego przykładem było zawetowanie ustaw reformujących służbę zdrowia autorstwa rządu PO. - Lech Kaczyński sięgnął po bombę atomową, która zniszczyła całościową reformę służby zdrowia. Dokonał tego tylko z powodu sympatii politycznych - tłumaczył.
Na "misyjnych" antypodach
Drugi grzech, to zdaniem kandydata na kandydata na prezydenta odebranie Polsce szansy na "odzyskanie pozycji lidera europeizacji". Przejawem tego było, w jego opinii, długotrwałe i pozbawione podstaw odwlekanie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego.
Marszałek w Toruniu zabrał też głos w sprawie przyszłości polskiej armii (prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych). - Armia powinna być przygotowywana przede wszystkim do obrony własnego terytorium, a dopiero w dalszym etapie do prowadzenia misji zagranicznych. Nie można wysyłać ekspedycji na antypody kosztem modernizacji armii w kraju - to czyste szaleństwo - dodał.
Tych, co wysłali już nie przekonają
W niedzielę o godz. 13 Bronisław Komorowski zmierzy się z Radosławem Sikorskim w debacie prawyborczej PO. Spotkanie odbędzie się w warszawskiej bibliotece BUW.
Prawybory Platformy powoli się kończą - zakończono już głosowanie korespondencyjne. Od piątku ruszyło głosowanie przez internet. Uprawnionych członków PO do głosowania jest ponad 45 tysięcy.
Wyniki głosowania zostaną ogłoszone na posiedzeniu Rady Krajowej Platformy za niespełna tydzień.
Źródło: PAP,tvn24.pl