Na przygotowania sportowców do występu w Pekinie Polska wydała tylko niewiele mniej niż na olimpiady w Sydney i Ateny razem wziętych, a wynik "biało-czerwonych" mizerny. To wina polityków - twierdzą Polacy w sondażu TNS OBOP dla "Dziennika".
Kogo przede wszystkim obarczamy odpowiedzialnością za słabe wyniki polskich zawodników na igrzyskach?
Przede wszystkim rządzący
Wyniki zaskakują tylko w niewielkim stopniu. Największą winę, według sondażu, ponoszą przede wszystkim politycy, gdyż nie dofinansowują odpowiednio sportu. Na rządzących wskazało 33 procent badanych.
Potem związki
Niewiele mniej, bo 30 procent Polaków obwinia związki sportowe. 22 procent uważa, że zawiedli sportowcy; 20 procent - trenerzy; a 19 procent - odpowiedzialnością za mizerne wyniki "biało-czerwonych" obarcza PKOl z Piotrem Nurowskim na czele. Odpowiedzi "nie wiem" udzieliło 11 proc. ankietowanych.
Nurowski w TVN24 powiedział w niedzielę m.in.: - Jeśli chodzi o występ Polaków to igrzyska uważam za udane, ale pozostaje niedosyt. Szykowałem kasę dla czternastu medalistów. CZYTAJ WIĘCEJ
Sondaż przeprowadzono 23 sierpnia. CZYTAJ RAPORT OLIMPIJSKI TVN24.PL
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24