- W kurniku lis próbuje tłumaczyć kurom i kogutom, że ich prawa są zagrożone i będzie ich teraz bronił - skomentował w programie "Kawa na ławę" krytykę dotyczącą nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym Joachim Brudziński, poseł PiS. - Państwo Prawa i Sprawiedliwości, które tworzycie, zmierza prostą drogą, nawet nie kluczy, do państwa totalitarnego - kontrował europoseł PO, Adam Szejnfeld.
Nowelizacja zakłada m.in. ponowny wybór pięciu sędziów Trybunału, co - w zamyśle posłów PiS, którzy zgłosili projekt - miałoby unieważnić przyspieszony także na podstawie nowelizacji wybór sędziów dokonany przez Sejm minionej kadencji.
"Nie dajcie sobie zabełtać błękitu w głowie"
- Jeżeli obywatele zadecydowali, że dziś władza jest w rękach PiS, to to nie są żadne antydemokratyczne działania, to jest elementarz demokracji - powiedział Joachim Brudziński z PiS. - Jeśli słyszę byłych prezesów TK, którzy mówią o ustawie z czerwca, że jest domniemanie konstytucyjności tej ustawy, a w sprawie tej nowelizacji podnosi się krzyk, to mam wrażenie, że w kurniku lis próbuje tłumaczyć kurom i kogutom, ze ich prawa są zagrożone i będzie ich teraz bronił - skomentował słowa krytyków ostatniej nowelizacji. - Niech głos pełen użalania się nad polską demokracją ze strony byłych prezesów i sędziów TK nie zabełta w głowie Polaków - dodał mówiąc, żeby Polacy "nie dali sobie zabełtać błękitu w głowie".
Zdaniem europosła Adama Szejnfelda "państwo Prawa i Sprawiedliwości zmierza prostą drogą do państwa totalitarnego". Dodał, że w państwie demokratycznym policjantem demokracji jest TK, zaś w imieniu społeczeństwa obywatelskiego działają niezależne media. Stwierdził, że PiS w ekspresowym tempie zrobił "zamach na TK". - Zapowiadacie, a ja wierzę w wasze zapowiedzi, że zrobicie zamach na media i będziemy mieli polską wersję Białorusi - dodał.
Europoseł PO przypomniał, że jego zdaniem zamach polega przede wszystkim na wprowadzeniu 3-letniej kadencji prezesa. - W ten sposób będziecie mieć kadencję na kolejne 3 lata, niezależnie czy wygracie, czy przegracie - powiedział.
- Wolą ustawodawcy nie było, żeby TK stał się trzecią izbą parlamentu. Przez ostatnie lata byliśmy świadkami decyzji stricte politycznych - podkreślił Brudziński. - Jeżeli zamachowiec mówi o zamachu, to byłoby śmiesznie, gdyby nie było strasznie - dodał odpowiadając na słowa Szejnfelda.
"Tragedia w dwóch aktach"
Poseł Stanisław Tyszka z ruchu Kukiz'15 zaznaczył, że w Polsce istnieje "problem ustrojowy i systemowy z TK". - Trybunał Konstytucyjny zarówno w ciągu ostatnich ośmiu lat, jak i wielokrotnie w ciągu ostatnich 26 lat, zachował się jak Trybunał dyspozycyjny wobec establishmentu III Rzeczypospolitej, czy wobec aktualnej władzy - powiedział. Dodał, że nowelizację wprowadzoną przez Sejm traktuje jako próbę normalizacji, zaś zmiany proponowane przez PO w czerwcu jako próbę "zapewnienia sobie dyspozycyjności TK".
Tyszka zaznaczył, że jego ugrupowanie ma pewnie obawy, że PiS będzie chciało wyznaczyć sędziów dyspozycyjnych wobec siebie. - Dajemy kredyt zaufania, zobaczymy jacy to będą sędziowie, mam nadzieję, że będą orzekali zgodnie z interesem Polaków - stwierdził.
- To, co się wydarzyło z TK, trzeba nazwać tragedią w dwóch aktach. Pierwszy akt to działania PO - sprzeczne z zasadami konstytucyjnymi - stwierdziła za to posłanka Nowoczesnej, Kamila Gasiuk-Pihowicz. Podkreśliła, że również działania PiS dotyczące TK są niekonstytucyjne i naruszające zasadę nie działania prawa wstecz.
- PO nie powstrzymała swoich apetytów politycznych i wybrała o dwóch sędziów więcej, a PiS zamiast naprawić w sposób prosty ten system i wybrać dwóch sędziów, co do których była wątpliwość, nie poskromiło swoich apetytów politycznych i poszło dalej rozmontowując w ten sposób podstawy demokratycznego państwa prawa - stwierdziła. - Spór PiS-PO drąży Polskę od ośmiu lat uniemożliwiając szybkie reformy - podsumowała dodając, że obie partie są odpowiedzialne za demontaż Trybunału. Zapowiedziała też, że Nowoczesna złoży do TK wniosek zaskarżający zarówno działania PiS jak i PO w sprawie TK.
"Próba zdemolowania TK"
Prezydent Andrzej Duda nie przyjął ślubowań sędziów wybranych przez Sejm w październiku. Zdaniem prezydenckiego ministra, Andrzeja Dery, inne działanie naruszałoby konstytucję. - Mielibyśmy więcej niż 15 sędziów w TK - stwierdził. Mówił też, że prezydent przeczytał nowelizację ustawy i znalazł w niej "szereg bardzo dobrych artykułów", takich jak wprowadzenie kadencyjności.
- To, że próbujecie zdemolować TK, to w mojej ocenie głębokie naruszenie konstytucji, ale nie mnie w tej sprawie orzekać. Czy ustawa przyjęta w czerwcu przez PO-PSL była zgodna z konstytucją, czy nie, powinien orzec TK. Taki wniosek PiS w tej sprawie złożyło, ale po wygranych wyborach szybko wniosek wycofało. Tej samej treści wniosek złożyliśmy z PO - powiedział Marek Sawicki z PSL. Dodał, że ani prezydent, ani wygrane ugrupowanie polityczne nie ma prawa orzekać o konstytucyjności ustaw.
Autor: mart/tr / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24