Policjant z bydgoskiej drogówki nie musi płacić grzywny za przekroczenie prędkości podczas pościgu - uznał Sąd Okręgowy w Bydgoszczy. Mężczyzna w czasie pełnionej służby chciał namierzyć pirata drogowego, jednak ten zdołał uciec. I choć zamontowany w samochodzie wideorejestrator utrwalił przebieg zdarzenia, przełożeni uznali, że złamał przepisy.
Do zdarzenia doszło półtora roku temu. Tomasz Lubiński pełnił służbę w nieoznakowanym radiowozie wyposażonym w wideorejestrator. Widząc samochód, który znacznie przekroczył prędkość, ruszył w pościg. Materiał nagrany przez wideorejestrator stał się jednak dowodem winy nie kierowcy, a goniącego go policjanta.
800 zł kary
W listopadzie Bydgoski Sąd grodzki nakazał Tomaszowi Lubińskiemu zapłatę 800 złotych kary za naruszenie 7 przepisów ruchu drogowego podczas służby, jednak wyrok został zaskarżony przez jego obrońcę. W piątek Lubiński ponownie usiadł na ławie oskarżonych.
Tym razem sąd okręgowy w Bydgoszczy zwolnił go od zapłaty grzywny i uniewinnił z trzech z 7 stawianych mu zarzutów, m.in. z głównego dotyczącego przekroczenia prędkości podczas pościgu.
Źródło: TVN24, "Przegląd Sportowy"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24