Większość Polaków chce, by jedna partia miała większość w parlamencie, tworzyła rząd i miała prezydenta wywodzącego się z jej szeregów. Opowiadają się też wcześniejszymi wyborami - wynika z sondażu Instytutu Badania Opinii Homo Homini.
Pełnej władzy jednej partii chce aż 62 proc. ankietowanych. Przeciwnych jest 31 proc. badanych, a 7 proc. nie ma zdania.
Nie od dziś słychać wśród Polaków tęsknotę za silnym rządem, ale kiedy przychodzi do głosowania, i tak wybieramy różne ugrupowania. Uważamy, że cała władza powinna trafić w ręce jednej partii, pod warunkiem, że byłaby to nasza ulubiona. Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego
– Polacy chcieliby, żeby ktoś wreszcie mógł przeprowadzić od początku do końca swój program. Do tej pory po każdych wyborach mieliśmy do czynienia z wymianą ekipy rządzącej. Widać, że Polacy są już tym zmęczeni – tłumaczy w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
"Jedna partia nie wyszła nam na dobre"
Jego zdaniem wpływ na to mogą też mieć konflikty na linii rząd–prezydent oraz skargi Platformy Obywatelskiej, że nie może realizować swoich pomysłów, bo jest blokowana. Politolog przypomina, że sytuacja, gdy rządziła jedna partia miała w Polsce miejsce w PRL. – I nie wyszła nam na dobre, ale coraz mniej ludzi już tamten okres pamięta – ocenia.
To, że za skróceniem kadencji są wyborcy PO, jest oczywiste. Patrzą w sondaże i uważają, że po wyborach ich partia mogłaby rządzić samodzielnie. Wawrzyniec Konarski, politolog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej
Na szczęście - jak stwierdza Biskup - deklaracje wyborcze nie przekładają się na zachowanie przy urnach. – Nie od dziś słychać wśród Polaków tęsknotę za silnym rządem, ale kiedy przychodzi do głosowania, i tak wybieramy różne ugrupowania. Uważamy, że cała władza powinna trafić w ręce jednej partii, pod warunkiem, że byłaby to nasza ulubiona - mówi politolog.
Wyborcy PO chcą iść do urn
Podobnie preferencje wyborców rozkładają, jeśli chodzi o skrócenie kadencji parlamentu. 62 proc. ankietowanych uważa taki scenariusz za najlepszy. Przeciwnych jest 32 proc. badanych. A 6 proc. nie ma w tej sprawie zdania.
Za przedterminowymi wyborami najczęściej opowiadali się wyborcy Platformy Obywatelskiej i lewicy. Przeciw byli sympatycy PiS i PSL.
– To, że za skróceniem kadencji są wyborcy PO, jest oczywiste. Patrzą w sondaże i uważają, że po wyborach ich partia mogłaby rządzić samodzielnie – tłumaczy "Rzeczpospolitej" Wawrzyniec Konarski, politolog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. – Nieco zaskakujące może być poparcie wyborców lewicy. Oni mają nadzieję, że z powodu narastającego kryzysu wyborcy wreszcie odwrócą się od partii prawicowych. Dlatego wybory mogłyby być dla lewicy szansą - dodaje.
mac//kdj
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl