Czas rozmów się skończył. Czas na przedstawianie oferty programowej Polakom - powiedział w "Kawie na ławę" europoseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Krzysztof Hetman. Szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierz Czarzasty przekonywał z kolei, że na opozycji "jest kilka partii, które mają swoje programy, które się szanują, i które muszą się po prostu dogadywać", co do formuł startu w wyborach parlamentarnych. - Uważam, że trzeba współpracować - podkreślił.
Trwają negocjacje opozycji w sprawie formuły startu w jesiennych wyborach parlamentarnych. PO, jak dotąd, porozumiała się w sprawie wspólnego startu z Nowoczesną i Inicjatywą Polska Barbary Nowackiej.
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował w piątek wieczorem, że jego ugrupowanie do wyborów parlamentarnych buduje Koalicję Polską. Według ludowców tylko dwa bloki: centrowy i lewicowy mają szansę pokonać PiS w wyborach. - PSL - jak mówił Kosiniak-Kamysz - nie widzi jednak w kierownictwie PO chęci do budowy bloku centrowego.
Z kolei przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna zapowiedział w sobotę, że "zrobi wiele, by można było zbudować" koalicję wyborczą także z ludowcami. W niedzielę w "Kawie na ławę" politycy dyskutowali o możliwych scenariuszach dla opozycji.
"Czas rozmów się skoczył, budujemy po swojej stronie Koalicję Polską"
Europoseł PSL Krzysztof Hetman mówił, że "czas rozmów się skończył. Czas na przedstawianie oferty programowej Polakom". - Polacy będą wybierać nie między szyldami partyjnymi, tylko będą wybierać przede wszystkim między programami, postulatami, między tym, co im zaoferujemy - wskazywał.
- My przede wszystkim chcemy pokazać i powiedzieć, że trzeba przesunąć punkt ciężkości na ludzi ciężko pracujących, którzy prowadzą firmy, gospodarstwa, bo to oni wypracowują pieniądze na te wszystkie transfery socjalne - wskazywał. Wymienił także temat "zdrowej energii" i "zdrowej żywności".
Poseł pytany, czy PSL zakończyło rozmowy z PO i partie te nie pójdą w koalicji do wyborów parlamentarnych, odparł: - Z pewnością czas rozmów się skoczył. Koniec, kropka.
Jak powtórzył, "z pewnością czas rozmów się skończył, budujemy po swojej stronie Koalicję Polską". - Budujemy Koalicję Polską umiarkowaną, chadecką, środka sceny politycznej - oświadczył.
Dopytywany, czy jest to ostateczna decyzja, odpowiedział, że" to już zależy tylko i wyłącznie od Platformy Obywatelskiej ". - Po naszej stronie od miesiąca bardzo uczciwie mówiliśmy, jakie są nasze warunki - dodał Hetman.
Arłukowicz: jest mi zwyczajnie przykro
Europoseł Platformy Obywatelskiej Bartosz Arłukowicz przyznał, że jest mu "zwyczajnie przykro". Przypomniał, że jego partia i PSL szły razem do wyborów do Parlamentu Europejskiego w Koalicji Europejskiej.
Jak wskazywał, w koalicji partii opozycyjnych, "startował PSL, z którym ja się czuję dobrze, my się czujemy dobrze. Jesteście formacją bliską nam i nagle z dnia na dzień coś wam zaczęło przeszkadzać". - Nie przeszkadzało wam w wyborach europarlamentarnych, że startowaliśmy z ludźmi od Włodka Czarzastego (szefa SLD - przyp. red.) - dodał.
- Co się stało, że przychodzi dzień, kiedy mówicie, że koniec rozmów, idziemy osobno? - pytał, zwracając się do Hetmana.
Arłukowicz dodał, że podczas kampanii wyborczej w wyborach do PE nigdy nie spotkał człowieka, "który powiedziałby takie zdanie: panie ministrze podzielcie tę koalicję na pół".
Czarzasty: uważam, że trzeba współpracować
Szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierz Czarzasty przekonywał, że na opozycji "jest kilka partii, które mają swoje programy, które się szanują, i które muszą się po prostu dogadywać". Dodał także, że ma "jasne stanowisko jako przedstawiciel Sojuszu Lewicy Demokratycznej".
- My współtworzyliśmy Koalicję Europejską. Uważamy, że to jest bardzo dobry projekt, uważamy, że powinien być kontynuowany, uważamy, że powinien być rozszerzony- oświadczył. Czarzasty zaznaczył, że wyjdzie z opozycyjnej koalicji z PO wtedy, kiedy Grzegorz Schetyna "powie, że nie ma zamiaru tej koalicji kontynuować". - Uważam, że trzeba współpracować - podkreślił.
"Wiosna była za tym, żeby budować samodzielny byt polityczny"
Sekretarz generalny Wiosny i szef sztabu wyborczego tej partii Krzysztof Gawkowski zaznaczył, że "Wiosna była za tym, żeby budować samodzielny byt polityczny, dalej mylimy o tym, żeby samodzielnie startować".
- Ale wartość demokratycznej koalicji - demokratycznej, która byłaby od prawa do lewa, ale demokratycznej na równych zasadach, partnerskich - jest czymś, co dawałoby szansę, żebyśmy mogli pokazać, że jesteśmy zjednoczeni i myślimy o zwycięstwie - przekonywał.
"Jesteśmy również otwarci na współpracę"
- Jako klub i ruch podjęliśmy decyzję, którą już wcześniej ogłosiliśmy, że jesteśmy gotowi i technicznie, i organizacyjnie podjąć walkę o to, żeby zachować przestrzeń dla przyszłych ruchów politycznych w polskim paramencie i pójść samodzielnie - mówiła w "Kawie na ławę" Agnieszka Ścigaj z Kukiz'15.
- Mamy program, mamy warunki techniczne, ale jesteśmy również otwarci na współpracę - podkreśliła jednocześnie.
- Ja się cieszę, że PSL podjęło taką decyzję, mimo tego, że ona jest ryzykowna dla PSL, ale jest odważna - komentowała Ścigaj, odnosząc się do decyzji ludowców o budowaniu Koalicji Polskiej.
"W samej Platformie działacze są zdezorientowani"
Mirosława Stachowiak-Różecka z Prawa i Sprawiedliwości oceniła, że wyborcy opozycji są pewnie "zdezorientowani". - Ale gorzej, w samej Platformie działacze są zdezorientowani - powiedziała.
"Chcemy wspomagać w sposób motywacyjny Polaków, motywować ich do tego, żeby chcieli pracować"
Politycy odnieśli się w programie także do najważniejszych tez programowych Koalicji Obywatelskiej, które ogłosił w sobotę szef PO Grzegorz Schetyna. Przedstawił sześć - jak mówił - głównych zmian, których Polska "pilnie potrzebuje, a Polacy się ich domagają". Zapowiedział m.in. uznanie związków partnerskich, zniesienie handlu w niedzielę, podwyżki płac, gruntowne zmiany w ochronie zdrowia, utrzymanie trzynastej emerytury i radykalny program ochrony klimatu, w tym wyeliminowanie węgla w energetyce do 2040 roku.
Program koalicji na wybory zakłada m.in. "premię za aktywność". - Gwarantuję, że ci, którzy zarabiają mniej niż 4,5 tys. zł brutto dostaną dodatkową premię za aktywność i za pracę - mówił Schetyna. Dodał też, że dochód na rękę tych, którzy zarabiają płacę minimalną, wzrośnie o ponad 600 zł.
- My chcemy wspomagać w sposób motywacyjny Polaków, motywować ich do tego, żeby chcieli pracować, żeby chcieli zarabiać, żeby chcieli dłużej pracować, żeby nie robić systemu wsparcia socjalnego polegającego tylko i wyłącznie na przekazywaniu środków finansowych, tylko żeby budować i rozwijać, bujać gospodarkę - wskazywał w "Kawie na ławę" Bartosz Arłukowicz.
Europoseł PO "wyjaśniał, że ta premia ma być schodkowa dla wszystkich tych, którzy zarabiają poniżej średniej". Według niego 600 złotych będzie przeznaczone dla tych, którzy zarabiają najmniej. - W miarę dochodzenia do wyższych zarobków ta premia ma się zmniejszać - dodał.
Pytany skąd jego partia weźmie na to fundusze, odparł, że "jeżeli mamy dzisiaj na 500 plus, 300 plus, 400 plus, to znajdą się pieniądze na to, żeby motywować ludzi do tego, żeby chcieli pracować". - Bo to jest kluczowe, żeby ludzie chcieli pracować, żeby system państwa nie wypychał ludzi z rynku pracy, tylko zachęcał ich do tego, żeby na rynek pracy wracali - przekonywał. - Pieniądze w budżecie i pieniądze europejskie - które niestety nie zostały wynegocjowane przez PiS (…) - pozwolą na to, żeby te projekty zrealizować - dodał Arłukowicz.
Stachowiak-Różecka: jest nadzieja, że w tej kampanii będziemy rozmawiać o programach
Zdaniem Mirosławy Stachowiak-Różeckiej "to przede wszystkim dobrze dla Polaków, że jest nadzieja - niestety znikoma moim zdaniem, ale jednak - że w tej kampanii będziemy rozmawiać o programach i je konfrontować". - A nie tak, jak dotychczas, kiedy jedynym państwa programem było "odsunąć PiS od władzy" - mówiła, zwracając się do Arłukowicza.
- Niestety, nie przywiązywałabym się do tego programu, czy jego zalążka na tym etapie, ponieważ państwa przewodniczący (Grzegorz Schetyna - przyp. red.) udowodnił wielokrotnie, że zmienia zdanie i to zdarza mu się w ciągu doby - dodała. Jak mówiła Stachowiak-Różecka, zwracając się do europosła PO, program opozycji na wybory "zależy od tego, jak się w końcu państwa koalicje poukładają bądź nie i być może wtedy wrócicie na serio do rozmów o programach".
Autor: akr/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24