Państwowa Komisja Wyborcza na co dzień pracuje bez rozgłosu i z dala od kamer. Jednak gdy nadchodzą wybory, skupia się na niej spojrzenie całego kraju. Dziewiąty października będzie kolejnym "gorącym" dniem dla członków PKW. Jak działa ta skomplikowana organizacja, która w tak krótkim czasie jest w stanie zliczyć miliony głosów?
PKW powstało w obecnej formie w 1991 roku. Wcześniej przez rok istniała prowizoryczna funkcja generalnego komisarza wyborczego. Wcześniej urząd nadzorujący uczciwy przebieg wyborów nie był oczywiście potrzebny. Obecnie dziewięciu sędziów komisji wybierają prezesi Trybunału Konstytucyjnego, Naczelnego Sądu Administracyjnego i Sądu Najwyższego.
Zadaniem członków komisji jest nie tylko liczenie głosów w dniu wyborów. Wcześniej musi czuwać nad zarejestrowaniem list wyborczych. Potem czuwać, czy kampania wyborcza jest prowadzona zgodnie z prawem. Oznacza to rozpatrywanie dziesiątek zapytań, wniosków i skarg od partii politycznych.
Kluczowym zadaniem jest jednak organizacja i przeprowadzenie samych wyborów. Trzeba zadbać, aby każdy obywatel mógł spokojnie oddać swój głos, jego głos został policzony i żeby nie doszło do żadnych nieprawidłowości. Później nadchodzi to najważniejsze zadanie, czyli policzenie oddanych głosów i ogłoszenie wyniku wyborów. Wtedy na zazwyczaj ukrytych przed okiem kamer sędziach PKW, skupia się wzrok całego kraju.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24