Nie dysponujemy żadnymi narzędziami, które umożliwiłyby skontrolowanie kampanii Polskiej Fundacji Narodowej "Sprawiedliwe Sądy" - powiedział w "Tak jest" w TVN24 Wojciech Hermeliński, szef Państwowej Komisji Wyborczej. O kontrolę zawnioskowała Nowoczesna.
Nowoczesna chciała, by PKW zbadała, czy nie doszło do złamania przepisów dotyczących finansowania partii politycznych.
- Na tym etapie nie dysponujemy żadnymi narzędziami, które pozwoliłyby nam na zweryfikowanie, skontrolowanie, czy ta kampania billboardowa jest zgodna z kodeksem wyborczym, czy ustawą o partiach politycznych - powiedział Hermeliński.
Wyjaśnił, że "droga dla Państwowej Komisji Wyborczej otworzy się dopiero w momencie, kiedy rozpocznie się kampania wyborcza", a ta w przypadku wyborów samorządowych ruszy "dopiero wtedy, gdy prezes Rady Ministrów zarządzi wybory, co może nastąpić na trzy miesiące, bądź, najwcześniej na cztery miesiące przed upływem kadencji rad, czyli w sierpniu bądź lipcu przyszłego roku".
- Dopiero wtedy otworzy się dla Państwowej Komisji Wyborczej droga do badania, czy ta kampania billboardowa mieściła się w ramach kampanii wyborczej, ale praktycznie dopiero kiedy otrzymamy sprawozdania wszystkich partii, będziemy mogli sprawdzić, skontrolować, czy kampania billboardowa miała jakiś wpływ, czy przysporzyła jakichś korzyści partii, jeśli chodzi o wynik wyborczy - powiedział.
- Także na dzień dzisiejszy nie możemy jako PKW skorzystać z możliwości badania działalności tej tak zwanej kampanii billboardowej, jako że po prostu nie mamy ku temu narzędzi, co nie znaczy, że takie narzędzia nie istnieją w innych przepisach, innych ustawach - powiedział przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej.
Kropiwnicki: nadużycie jest oczywiste, ale to nie sprawa dla PKW
Robert Kropiwnicki (Platforma Obywatelska) powiedział w Sejmie, że decyzja PKW go nie dziwi, bo komisja "nie bardzo ma instrumenty" do zbadania finansowania kampanii. - Nadużycie jest oczywiste, ale bardziej dla prokuratury, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, ale nie dla PKW - ocenił.
I dodał: - Droga pomiędzy fundacją kontrowaną przez spółki (skarbu państwa), które są kontrolowane przez rząd, który jest kontrolowany przez PiS, jest daleka. Ciężko jest pokazać, że to działa na rzecz PiS-u, bardziej na rzecz rządu.
Podkreślił, że afera billboardowa jest "kompromitacją", ale trudno będzie udowodnić, że ma wpływ na dotację podmiotową dla PiS z PKW.
Rabiej: furtka do nielegalnego finansowania kampanii
Paweł Rabiej (Nowoczesna) stwierdził z kolei, że PKW "zachowała się w tej sytuacji jak Piłat i po prostu umyła ręce". - W naszym głębokim przekonaniu stwarza to taką furtkę do nielegalnego finansowania kampanii partii politycznych - ocenił.
Dodał, że brak działań wobec Polskiej Fundacji Narodowej oznacza, że "fundacje finansowane ze źródeł rządowych, prywatnych, spółek skarbu państwa mogą prowadzić dowolną kampanię, mogą wydawać publiczne pieniądze na wspieranie jednej partii politycznej".
Kampania
Kampania Polskiej Fundacji Narodowej w sprawie sądów - zdaniem jej twórców - ma na celu wyjaśnienie polskiej i światowej opinii publicznej potrzeby reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce oraz pokazanie, że znajduje się ona w nurcie światowego dziedzictwa demokratycznego.
Kampania ma się toczyć w telewizji, internecie i na ulicach, gdzie pojawiły się pierwsze billboardy z hasłem: "Niech zostanie tak jak było. Czy na pewno tego chcesz?". Powstały też profile na Facebooku i Twitterze oraz kanał na Youtube.
Budżet kampanii to 19 milionów złotych. Za jej realizację odpowiada nowo powstała spółka Solvere, założona przez byłych współpracowników premier Beaty Szydło.
Polska Fundacja Narodowa została założona w 2016 roku przez 17 prezesów spółek Skarbu Państwa z inicjatywy ówczesnego ministra skarbu Dawida Jackiewicza oraz premier Beaty Szydło. Dysponuje budżetem w wysokości 100 milionów złotych, na który składa się tych 17 spółek. Jej misją jest budowa pozytywnego wizerunku Polski w kraju i za granicą.
Opozycja chce kontroli
Nowoczesna skierowała pismo do przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej o kontrolę i sprawdzenie, czy nie dochodzi do złamania ustawy o partiach politycznych i finansowaniu partii politycznych przez Polską Fundację Narodową.
Nowoczesna zawiadomiła także prokuraturę i Najwyższą Izbę Kontroli. Wniosek do CBA o sprawdzenie kwestii rzekomych nadużyć PFN złożyła Platforma Obywatelska.
Autor: pk/sk/jb / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24