- Polska się wali, tak jak wali się Dworzec Zachodni w Warszawie - ogłosiła Elżbieta Jakubiak z peronu rzeczonego dworca. To odpowiedź PJN na optymistyczny bilans dokonań rządu, jaki w weekend przedstawił premier. Posłanka doradziła Donaldowi Tuskowi, żeby wybrał się obejrzeć Polskę, zamiast własną stronę internetową.
Posłowie PJN dla udowodnienia swojej tezy zaprosili dziennikarzy na konferencję na Dworcu Zachodnim. Przeszli się po peronach, obejrzeli graffiti, dali się sfotografować pod wielbłądem i sprawdzili warstwę brudu na ścianach. Wizja lokalna wypadła bardzo niekorzystnie.
- Ten dworzec jest Zachodni tylko z nazwy, bo wszystko co tutaj widzimy jest właściwie ruiną, zarówno perony, jak i zadaszenia oraz przejścia podziemne. Od wojny nic dobrego tam się nie wydarzyło, a mieliśmy ogromne pieniądze. Ten dworzec jest świadectwem gospodarności Platformy Obywatelskiej. Nie ma nic lepszego jak obejrzeć rzeczywistość z bliska - stwierdziła Jakubiak.
Zdaniem polityków PJN przykładem zaniechanych przez rząd inwestycji kolejowych jest właśnie warszawski Dworzec Zachodni. Jego stan ocenili jako "dramatyczny", bo pasażerowie nie są bezpieczni, a urząd nadzoru budowlanego powinien budynek zamknąć.
"Polecamy panu premierowi obejrzenie Polski"
Dlatego też codzienność Polaków, przekonywali, ma się nijak do zaprezentowanych przez premiera w tekście dla "GW" dokonań jego rządu. W artykule Tusk przekonywał m.in., że rząd przeprowadza głębokie reformy, a jednym z grzechów jego ekipy jest to, że nie potrafi przebić się z nimi do opinii publicznej. W sobotę CIR uruchomiło ponadto specjalną podstronę internetową poświęconą realizacji obietnic z expose premiera.
- Polecamy panu premierowi obejrzenie Polski, zamiast jego strony internetowej - poradziła Jakubiak. A Polska, według posłanki, wygląda tak: "dworce się walą, drogi się walą i Polska się wali". - Z całą brutalnością chcemy pokazać panu premierowi, że rzeczywistość w jakiej żyją Polacy, to nie jest rzeczywistość jego kancelarii oraz jego otoczenia, ona jest tu, na dworcu: Zachodnim, Wschodnim, Centralnym, dworcu w Poznaniu i Katowicach. To jest weryfikacja pańskich obietnic i podsumowanie czterech lat rządów PO w Polsce - grzmiała posłanka.
"Dlaczego pan boi się przyznać do porażki?"
Wina premiera, zdaniem PJN, jest tym większa, że rząd PO-PSL jako jedyny w minionych kilkunastu latach miał wystarczające fundusze na przeprowadzenie remontów i rewitalizacji polskich kolei. - Pomimo, że rząd ma pieniądze, to tych projektów nie będzie. Dlaczego pan boi się przyznać do porażki, że państwo nie umie wydawać pieniędzy i być dobrym gospodarzem? Pan bierze za to odpowiedzialność - powiedziała posłanka PJN.
A Lucjan Karasiewicz dodał, że żadna z obietnic premiera, który zapewniał o budowie nowych dworców i remoncie ponad 60 dużych obiektów kolejowych w całym kraju, nie została w ciągu trzech lat rządów PO-PSL zrealizowana.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP