Jarosław Kaczyński jest i będzie szefem - powiedziała w sobotę w "Faktach po Faktach" Jadwiga Wiśniewska, europosłanka PiS, odpowiadając na pytanie, jaki będzie los prezesa po ewentualnym zwycięstwie PiS w wyborach parlamentarnych. Z kolei Julia Pitera, europosłanka PO, wyraziła wątpliwość, czy Beata Szydło w takim przypadku naprawdę zostałaby premierem.
Jadwiga Wiśniewska zapewniała, że jeśli PiS wygra jesienne wybory parlamentarne, to Beata Szydło zostanie premierem, a Jarosław Kaczyński - pozostanie szefem partii.
- To jest bardzo dobre rozwiązanie, bo skupianie w ręku wszystkich stanowisk tak, jak jest w tej chwili w przypadku pani premier może powodować, że ani partia nie jest dobrze zarządzana (…), ani rząd nie jest dobrze kierowany - przekonywała europosłanka PiS.
Jednak według Julii Pitery wcale nie jest pewne, czy w przypadku wygranej PiS Beata Szydło faktycznie stanie na czele rządu. Przypomniała Jana Rokitę, który w wyborach parlamentarnych w 2005 roku startował ze sloganem "Premier z Krakowa".
- Generalnie byłabym ostrożna, bo takie wybieganie w czasie nie bywa dobre, i parę razy historia polityczna nas tego nauczyła - stwierdziła europosłanka PO.
Andrzej Duda przyszedł na konwencję PiS "by podziękować"
Prezydent elekt pojawił się w sobotę na konwencji PiS i apelował o wsparcie Beaty Szydło. Julia Pitera uznała to za dowód, że Andrzej Duda nie jest "prezydentem wszystkich Polaków".
- Jest ewidentnie prezydentem jednej formacji politycznej, co widzimy absolutnie na każdym kroku - podkreśliła Pitera.
Europosłanka PiS-u stanowczo zaprzeczyła, jakoby Andrzej Duda przestał być "prezydentem wszystkich Polaków".
- Pan prezydent Andrzej Duda dzisiaj przyszedł na konwencję PiS, żeby podziękować swoim przyjaciołom politycznym za ciężką pracę w kampanii - wytłumaczyła obecność prezydenta elekta na konwencji partyjnej Jadwiga Wiśniewska.
Autor: fil//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24