Poseł Stanisław Piotrowicz w imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości w czasie debaty nad prezydenckim projektem o Sądzie Najwyższym złożył dodatkowe poprawki. Według ustaleń RMF FM ma ich być ponad 20. Projekt został skierowany do ponownych prac w sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka.
W czasie II czytania prezydenckiego projektu nowej ustawy o Sądzie Najwyższym Stanisław Piotrowicz (PiS) poinformował, że klub przedkłada "kilka poprawek do tego projektu". Nie ujawnił szczegółów.
Po debacie - w związku z nimi - projekt został skierowany do ponownych prac w komisji sprawiedliwości.
Według ustaleń RMF FM poprawek jest ponad 20. Jedna ma zakładać, że regulamin Sądu Najwyższego będzie wydawany przez prezydenta, po zasięgnięciu opinii Kolegium Sądu Najwyższego. Kolejna ma precyzować, że wynagrodzenie ławników w Sądzie Najwyższym będzie wynosiło 200 złotych za dzień pracy. Poprawki doprecyzowują - jak podało RMF FM - również skargę nadzwyczajną. Zgodnie z propozycją PiS w projekcie ma pojawić się zapis, że skarga nadzwyczajna przysługuje od orzeczeń sądów powszechnych i wojskowych, a także, że orzeczenie sądu może być uchylone również w części, a nie tylko w całości - jak jest to obecnie zapisane. Wiele poprawek ma mieć charakter uzupełniający.
"Chcemy apolitycznych sądów"
- Klub PiS w pełni popiera projekt przygotowany przez prezydenta i zmierzający do zreformowania Sądu Najwyższego - podkreślił tymczasem w trakcie debaty Piotrowicz. Dodał, że prezydent oraz przedstawiciele jego klubu i rządu "wielokrotnie podkreślali potrzebę głębokiej reformy wymiaru sprawiedliwości i to nie tylko w aspekcie strukturalnym, ale również w aspekcie personalnym". Zaznaczył, że wymiar sprawiedliwości ma do odegrania szczególną rolę w społeczeństwie. - Na przestrzeni lat zetknęliśmy się wielokrotnie z wielkim poczuciem krzywdy i niesprawiedliwością, jaka dotykała obywateli przy udziale, i często za sprawą wymiaru sprawiedliwości - powiedział Piotrowicz. Dlatego - jak ocenił - zawarte w projekcie rozwiązania m.in. o skardze nadzwyczajnej i ławnikach, jako czynniku społecznym w orzekaniu, są słuszne. - Wielokrotnie w dyskusji opozycja podnosi nieuprawnione zarzuty, jakoby zmierzamy do upolitycznienia sądów. A popatrzmy, czy te sądy dziś nie są upolitycznione i myślę, że tak jak nigdy dotąd - podkreślił poseł PiS. Jak dodał, świadczy o tym uchwycona "przez fotoreportera scena, gdy siedzibę główną klubu PO opuszczali prominentni politycy z przedstawicielami sędziów najwyższych instancji". - My chcemy apolitycznych sądów - powiedział Piotrowicz.
Komisja przyjęła projekt z poprawkami
W ubiegłym tygodniu komisja sprawiedliwości pozytywnie zaopiniowała go wraz z poprawkami zgłoszonymi podczas prac komisji przez PiS. 74-stronicowy projekt o SN zakłada m.in. badanie przez SN skarg nadzwyczajnych na prawomocne wyroki sądów, w tym z ostatnich 20 lat; utworzenie w SN dwóch nowych izb, w tym Izby Dyscyplinarnej, z udziałem ławników oraz przechodzenie sędziów SN w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia, z możliwością przedłużania tego przez prezydenta.
Najważniejsze przyjęte poprawki PiS (kilka wycofali sami autorzy) do projektu o SN to: - wykreślenie możliwości wnoszenia do SN skargi nadzwyczajnej na prawomocne orzeczenia sądów przez 30 posłów lub 20 senatorów oraz przyznanie takiej kompetencji szefowi UOKiK; - wykreślenie możliwości wnoszenia skargi w sprawach o wykroczenia; - wprowadzenie niedopuszczalności skargi od wyroku orzekającego rozwód, jeśli "choćby jedna ze stron po uprawomocnieniu się takiego orzeczenia zawarła związek małżeński" oraz od postanowienia o przysposobieniu; - rozszerzenie autonomii finansowej i organizacyjnej Izby Dyscyplinarnej SN oraz przyznanie jej członkom o 40 proc. wyższego wynagrodzenia od sędziów innych Izb; - pozbawienie I prezesa SN prawa do opiniowania kandydatów na prezesów poszczególnych izb SN; - określenie liczby stanowisk sędziowskich w SN na co najmniej 120; - przyznanie w okresie przejściowym ministrowi sprawiedliwości, na wniosek kierującego SN, prawa delegowania do SN sędziego sądu powszechnego o "co najmniej 10-letnim stażu"; - przyznanie prezydentowi możliwości powoływania nadzwyczajnych rzeczników dyscyplinarnych do "dyscyplinarki" sędziego SN nie tylko spośród sędziów, ale także - prokuratorów; prawo takie miałby ponadto minister sprawiedliwości - gdyby takiego rzecznika nie powołał prezydent.
Autor: js/adso / Źródło: PAP, RMF FM