Ponad dwa miesiące temu Bronisław Komorowski miał przesłać do Trybunału Konstytucyjnego stanowisko w sprawie komisji śledczej ds. nacisków - ustaliła "Rzeczpospolita". Stanowiska marszałka Sejmu w TK nie ma. - Komorowski chce blokować TK - uważa poseł Andrzej Dera z PiS.
Decyzję w sprawie zgodności z konstytucją uchwały o powołaniu sejmowej komisji śledczej ds. nacisków Trybunał miał wydać do końca czerwca. Chciał tego prof. Jerzy Stępień, prezes Trybunału, bo zależało mu na wydaniu wyroku przed końcem jego kadencji, która upływa w środę. Zadeklarował to już kilka tygodni temu.
Pierwsza narada sędziów już się odbyła, ale wciąż nie wyznaczono terminu rozprawy przed TK. Żeby do niej doszło, zgodnie z procedurą TK musi otrzymać stanowiska prokuratora generalnego i marszałka Sejmu. Termin upłynął już w połowie kwietnia. Stanowiska Bronisława Komorowskiego jednak jak nie było, tak nie ma.
Trybunał czeka. Jak powiedziała "Rz" Grażyna Grzegorska z zespołu prasowego TK, rozprawa może odbyć się bez stanowiska marszałka, ale jak przyznaje, zdarza się to nieczęsto.
"Komorowski chce blokować Trybunał"
Poseł Andrzej Dera z PiS nie ma wątpliwości, że Komorowski chce w ten sposób blokować TK. - Takie stanowisko przygotowuje zwyczajowo Komisja Ustawodawcza. Ale w tej sprawie marszałek zlecił to bliżej nieznanej osobie poza Sejmem. Prawnicy sejmowi mieli od początku zastrzeżenia co do konstytucyjności tej uchwały - mówi "Rz" Dera, wiceszef Komisji Ustawodawczej.
Sebastian Karpiniuk z PO jest innego zdania. - Nie sądzę, żeby marszałek podejmował jakiekolwiek działania mające opóźnić werdykt Trybunału - przekonuje.
PO boi się werdyktu?
Z opóźnieniem wpłynęło też stanowisko prokuratora generalnego. Wynika z niego, że komisja została powołana zgodnie z konstytucją. Pod dokumentem podpisał się sam Zbigniew Ćwiąkalski. – Nie zdarza się, żeby minister sam się podpisywał pod takim stanowiskiem, bo robi to prokurator, który potem występuje przed TK na rozprawie – twierdzi Dera.
Jak tłumaczy Ćwiąkalski, sprawa ma szczególne znaczenie. – Dyskutowaliśmy nad tym stanowiskiem w prokuraturze, bo pojawiały się wątpliwości natury prawnej. Po rozważeniu, żeby je rozstrzygnąć, podpisałem się sam - przyznał minister.
Karpiniuk zapewnia, że PO nie boi się werdyktu Trybunału. – Chcemy, aby jak najszybciej rozpatrzył uchwałę o powołaniu komisji. Jestem przekonany o jej zgodności z konstytucją. Ze spokojem i cierpliwością czekamy na rozprawę – podkreśla. Innego zdania jest Arkadiusz Mularczyk z PiS: – Platforma wie, że ta uchwała jest niezgodna z konstytucją i dlatego gwałtownie przyspiesza prace komisji. Teraz hurtowo przesłuchujemy świadków - wyjaśnił.
Komisja ds. PiS
Komisja śledcza ds. nacisków na służby specjalne, która powstała z inicjatywy PO, ma zbadać sprawę zarzutu nielegalnego wywierania wpływu przez członków rządów, komendanta głównego policji, szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, na funkcjonariuszy policji, CBA oraz ABW, prokuratorów i osoby pełniące funkcje w organach wymiaru sprawiedliwości za rządów PiS.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24