Prawo i Sprawiedliwości ma nowy statut partii. - Pozwoli nam on uporządkować partię i określi, czego Prawo i Sprawiedliwość chce - powiedział po kongresie prezes PiS Jarosław Kaczyński. Według prezesa partii, sobortni kongres będzie początkiem marszu do zwycięstwa w wyborach.
Jak stwierdził prezes na konferencji po kongresie, zmiany w statucie dotyczą struktury partii. PiS zezwoli na zakładanie małych grup na poziomie gminy, wprowadza też instytucję "członka wspierającego", który wprawdzie nie płaci składek i nie może uczestniczyć w głosowaniach, ale jawnie popiera PiS. - Liczymy na ich aktywność - powiedział Jarosław Kaczyński.
Partia będzie mogła zakładać organizacje już na poziomie gminy. Statut zmienia też konstrukcję władz centralnych - zamiast dotychczas istniejących zarządu i komitetu politycznego powstanie komitet polityczny pod przewodnictwem prezesa oraz komitet wykonawczy, który będzie odpowiadał za kwestie organizacyjne.
Zdecydowano też, że europoseł nie będzie mógł łączyć tej funkcji z zarządzaniem partyjnym okręgiem - Nie chcemy żeby szef regionu to była dodatkowa gwiazdka na pagonie tylko chcemy, żeby to było zobowiązanie do pracy - zaznaczył Jarosław Kaczyński.
Na kongresie został też określony katalog obowiązków parlamentarzysty, których przestrzeganie warunkuje ponowne znalezienie się na liście wyborczej. - Przede wszystkim trzeba dobrze wykonywać swoje zadania w parlamencie: bywać w nim, bywać na komisjach, wykonywać zadania, które są stawiane, prowadzić biura poselskie tam, gdzie one są potrzebne, a nie tam gdzie się komuś podoba, zatrudniać ludzi, którzy nadają się do tej pracy, a nie np. ludzi z własnej rodziny - wymieniał prezes kryteria oceny parlamentarzystów.
Jarosław Kaczyński kilkakrotnie powtarzał, że wprowadzone zmiany "nie są nadzwyczajne".
Bez mówienia o partyjnej kuchni
Każdy parlamentarzysta będzie miał kartę, na której będą wpisywane "zasługi i grzechy". Jarosław Kaczyński
Prezes PiS mówił również, że każdy parlamentarzysta będzie miał kartę, na której będą wpisywane "zasługi i grzechy". Jakie są obowiązki posłów PiS? - Trzeba bywać w parlamencie, na komisjach, być zdyscyplinowanym, prowadzić biura tam gdzie są potrzebne, a nie gdzie się chce, nie zatrudniać rodziny - wyliczał J. Kaczyński.
Dodał, że w kontaktach z mediami posłowie powinni prezentować to, co jest linią partii, a nie indywidualne opinie, zwłaszcza jeśli są nieuzgodnione z kierownictwem. - Źle będą traktowane wypowiedzi, które opisują kuchnię partyjną. To nie są sprawy, o których się mówi - zaznaczył.
Podkreślił też, że PiS chce odnieść sukces - czyli zwyciężyć w wyborach parlamentarnych.
Sprawna armia, która wygra wybory
Po zakończeniu kongresu wypowiedzieli się również członkowie partii. Stwierdzili, że przyjęty statut ma przekształcić partię w sprawną armię, która wygra wybory i zmieni Polskę.
Poseł Adam Hofman nie ukrywa, że PiS liczy na sukces w najbliższej "wielkiej kumulacji", czyli w wyborach prezydenckich, parlamentarnych i samorządowych. Jego zdaniem to wyznaczy kierunek, w jakim Polska będzie szła w najbliższych latach.
Z kolei Arkadiusz Mularczyk podkreślił, że sobotni kongres porządkuje struktury PiS i przygotowuje tę partię do kolejnych wyborów.
Jak PiS z popiołów?
Obrady kongresu odbywały się bez obecności obiektywów kamer. Prezes zdecydował się jedynie na krótką konferencję prasową na początek i koniec zjazdu.
Na pierwszej konferencji Jarosław Kaczyński zaznaczył, że miejsce w którym znalazła się jego partia jest szczególne. Miała bowiem uniknąć zagłady szykowanej przez oponentów. - Chciano nas zniszczyć. Nie z nami wygrać, a zniszczyć. Mówił tak sam Donald Tusk. To się nie udało, i z tego miejsca ruszamy po cel - wygranie wyścigu wyborczego - mówił Jarosław Kaczyński. Chwilę wcześniej opisywał, co PiS-owi w tym pomoże.
- Chcemy zabiegać o przebudowę naszego kraju, aby nasze państwo lepiej służyło obywatelom - poszczególnym jednostkom i narodowi jako całości. Żeby to zrobić, musimy wrócić do władzy - zaczął prezes PiS. Aby tak się stało, PiS potrzebuje nowego statutu.
Chciano nas zniszczyć. Nie z nami wygrać, a zniszczyć. Mówił tak sam Donald Tusk. To się nie udało Jarosław Kaczyński
Szczyt demokratyczny
Zapewniał natomiast, że wszelkie decyzje będą zapadały demokratycznie. - Projekt nowego statutu przygotowywany był przez Radę Polityczną, teraz zostanie zaprezentowany najwyższemu organowi Prawa i Sprawiedliwości, czyli kongresowi - mówił Jarosław Kaczyński. - Chciałem natomiast zdementować plotki pojawiające się w różnych mediach. Nie ma w partii frakcji. Są natomiast różnice poglądów, jak w każdej normalnej, niesterroryzowanej partii politycznej - zaznaczył prezes. Poinformował też, że to ostatni walny zjazd działaczy przed przyszłorocznym - kongresem wyborczym, który odbywa się raz na cztery lata.
Decyzje personalne później
Jarosław Kaczyński nie chciał też mówić o ewentualnych zmianach personalnych, jakie czekać mogą kierownictwo partii. - Na kongresie żadne decyzje personalne nie zapadają. Mogą zapaść po nim - tłumaczył. Wyjaśniał jednak, że rola europosłów, wcześniej zasiadających na ważnych stanowiskach w strukturach krajowych, teraz będzie musiała się zmienić. - Ma być przyjęta następująca zasada - jeśli ktoś pełni jakąś funkcję, to musi ją pełnić realnie. Jeśli jest szefem okręgu, to potrzebuje czasu na związane z tym obowiązki. Jeśli jest europoposłem i musi pięć razy w tygodniu być w Brukseli, to nie ma na to czasu - wyjaśnił Jarosław Kaczyński.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP/Tomasz Gzell