Uczestnik nielegalnych wyścigów samochodowych staranował policyjny radiowóz. 24-letni mężczyzna miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. W wyniku zderzenia jeden z policjantów doznał niegroźnych obrażeń. Pijanemu kierowcy grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek, kiedy łódzcy policjanci w nieoznakowanym radiowozie obserwowali kierowców ścigających się na parkingu pod jednym z hipermarketów budowlanych. Nagle opel uczestniczący w wyścigu z pełnym impetem wjechał czołowo w radiowóz. - Siła uderzenia była tak duża, że samochód odrzuciło na dwa metry - mówi Łukasz Mastalerz z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Policjanci natychmiast zatrzymali kierowcę opla. Okazał się nim 24-letni mieszkaniec Łodzi. Miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Samochód, którym wjechał w radiowóz, nie miał ubezpieczenia OC.
Drogowy pirat odpowie za bezpośrednie narażenie życia policjantów, prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu oraz uszkodzenie mienia. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Miejska Policji w Łodzi