Na ulicach Gdańska właśnie rusza nietypowa kampania billboardowa. Hasłem "Pij wodę z kranu, nasza jest najlepsza w kraju" władze Gdańska przekonują mieszkańców do picia kranówki. Przemówić za tym mają nie tylko argumenty ekonomiczne, ale przede wszystkim walory smakowe.
Na ulicach Gdańska zawisły już pierwsze plakaty promujące gdańską wodę z kranu. Na zachętę mieszkańcy mogą liczyć na darmowe dzbanki od miejskich wodociągów. Wszystko to ma przekonać gdańszczan, że najsmaczniejsza jest kranówka. - Przyjeżdżajcie do Gdańska, pijcie wodę z kranu - zachęca prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, który pije wyłącznie kranówkę.
Z mniejszym entuzjazmem do sprawy podchodzą mieszkańcy. Tylko co czwarty przyznaje, że pije wodę z kranu, a prawie połowa boi się pić ją w stanie surowym. - Jest bardzo zakamieniona. Już nawet mój kot nie pije - mówi pani Bożena, mieszkanka Gdańska.
Najlepsza w Gdańsku?
Woda z kranów powinna nadawać się do picia na terenie całego kraju - tak mówią przepisy i wyniki większości badań. Jednak wodociągi odpowiadają za jakość kranówki tylko do głównego zaworu, reszta zależy od instalacji wewnątrz budynków. Bożena Krogulska z Państwowego Zakładu higieny radzi, by wodę jednak przegotować, jeśli mieszkamy w starym budynku lub jeżeli instalacje są często remontowane.
Chlor? A co to takiego?
Żeby woda nadawała się do picia, musi przed podaniem zostać zdezynfekowana. Do tego najczęściej stosuje się chlor, jednak jego charakterystyczny zapach wielu drażni.
Zupełnie inaczej jest w Sopotni Małej w Beskidach, gdzie woda wprost z górskich strumieni wpływa wprost do studni głębinowych mieszkańców. Pani Helena, która od 80 lat codziennie wybiera wiadrem wodę ze studni, uruchomiła nawet przydomową rozlewnię górskiej wody. - Ludzie przyjeżdżają, do butelek biorą i mówią, że świetna - chwali się.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN