Wielkopolscy policjanci zatrzymali "piernikowego oszusta" - mężczyznę, który siał postrach wśród właścicieli sklepów w całej Polsce. 33-letni Krystian J. pod pretekstem dostawy pierników, wyłudzał od personelu sklepów pieniądze. Za podobne przestępstwa odsiedział już 5 lat. Teraz znów czeka go pobyt za kratkami.
Zgłoszenia o nieuczciwym "piernikowym" dostawcy zaczęły napływać do policjantów w minionym tygodniu. Jak wynikało z zeznań pokrzywdzonych właścicieli sklepów, sposób działania sprawcy był prosty. Mężczyzna wchodził do małych sklepów spożywczych z kilkoma paczkami pierników oraz z fakturą wystawioną na kilkaset złotych. Towar kładł na ladzie, a ekspedientce dawał fakturę za całą dostawę słodyczy. Kiedy otrzymał pieniądze, pod pretekstem przyniesienia reszty towaru, wychodził ze sklepu i znikał bez śladu. Mężczyzna tylko jednego dnia złożył "wizyty" w sklepach w Nowym Tomyślu, Zbąszyniu, Jastrzębsku i Opalenicy.
Zatrzymany na gorącym uczynku
Kiedy po okolicy rozniosła się wieść o "piernikowym oszuście", policjanci z posterunku w Miedzichowie (woj. wielkopolskie) otrzymali telefon od ekspedientki jednego ze sklepów spożywczych, że oszust jest właśnie u niej. Policjanci pojechali na miejsce i zatrzymali oszusta. Okazał się nim 33-letni Krystian J., mieszkaniec gm. Jaworzno (woj. śląskie). W fordzie, którym podróżował, policjanci odnaleźli kilka kartonów pierników oraz kilkadziesiąt sfałszowanych faktur. Oszust trafił do policyjnego aresztu, a samochód na policyjny parking. W trakcie przesłuchania przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Na pomysł oszustw z piernikami wpadł w poprzedniej pracy
Jak ustalili policjanci, mężczyzna może mieć na swoim koncie nawet kilkadziesiąt tego typu oszustw, gdyż - jak sam tłumaczył - swoją przestępczą działalnością zajmuje się już od kilku miesięcy podróżując swoim autem od Łodzi aż po Zieloną Górę. Dodał także, że na swój przestępczy pomysł wpadł będąc przedstawicielem handlowym jednej z firm sprzedających słodycze.
Krystian J. za podobne przestępstwa odsiedział już 5 lat (wyszedł w sierpniu ubiegłego roku). Teraz trafił na trzy miesiące do aresztu, ale z całą pewnością na trzech miesiącach nie skończy się jego pobyt za kratkami.
Źródło: tvn24.pl, Bild.de
Źródło zdjęcia głównego: Wielkopolska Policja