Kolejne służby dostaną prawo do użycia paralizatorów - alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna". Tak wynika z założeń projektu ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej. Według gazety, sposób użycia paralizatorów nie jest dokładnie określony. Nie ustalono, w jakie miejsca można razić paralizatorem, ani jak długo.
"Dziennik Gazeta Prawna" w artykule "Paralizatory bez kontroli. Dostaną je tysiące osób" pisze, że według założeń nowej ustawy, prawo do użycia paralizatorów dostaną m.in. straż leśna, straż parku, straż rybacka i łowiecka, inspektorzy transportu drogowego i Straż Ochrony Kolei.
Problem w tym, że w założeniach ustawy brakuje dokładnych zasad użycia "przedmiotów przeznaczonych do obezwładniania osób za pomocą energii elektrycznej". W dokumencie można przeczytać, że po paralizator sięgnąć można, gdy użycie innych środków przymusu bezpośredniego będzie niemożliwe albo może okazać się nieskuteczne. "Przedmiotowy środek będzie używany w celu krótkotrwałego obezwładnienia osoby w celu krótkotrwałego obezwładnienia zwierzęcia, którego zachowanie będzie zagrażać bezpośrednio życiu lub zdrowiu uprawnionego lub innej osoby" - czytamy w założeniach.
Śmiertelne przypadki rażenia paralizatorem
"DGP" zwraca uwagę, że nie ustalono, w jakie miejsca ciała można razić paralizatorem oraz jak długo. Gazeta przypomina też o śmiertelnych wypadkach spowodowanych użyciem paralizatorów na świecie, m.in. w USA i Kanadzie, w tym o głośnym przypadku Roberta Dziekańskiego, Polaka, który zmarł rażony paralizatorem na lotnisku w Kanadzie.
MSW twierdzi, że szczegółowe zasady użycia paralizatorów zostaną określone w projekcie ustawy, a projekt założeń "ma jedynie zwięźle przedstawiać cel ustawy i zakres regulacji". "DGP" zauważa jednak, że w tych samych założeniach szczegółowo opisano np. użycie pałki służbowej. W przypadku jej użycia zabronione będzie zadawanie uderzeń i pchnięć pałką służbową w głowę, szyję, brzuch i nieumięśnione oraz szczególnie wrażliwe części ciała, a także stosowanie pałki służbowej wobec osób, w stosunku do których użyto m.in. kajdanek, kaftana bezpieczeństwa, pasa lub siatki obezwładniającej.
Rzecznik ITD: praca wymaga uzbrojenia
O komentarz do planowanych zmian był w TVN24 pytany rzecznik Inspekcji Transportu Drogowego Alvin Gajadhur. ITD ma być jedną ze służb, która dostanie większe uprawnienia. - Specyfika pracy Inspekcji wymaga tego, by inspektorzy byli uzbrojeni. Niektórzy noszą broń - powiedział. Jak dodał, część kontroli odbywa się w nocy i w miejscach niebezpiecznych. - Na szczęście do tej pory nie musieliśmy użyć broni - dodał.
To nie pierwszy sygnał dotyczący szykowanej ustawy o uprawnieniach służb. W lipcu tego roku "Dziennik Gazeta Prawna" informowała, że zgodnie z nowymi założeniami, policja będzie mogła użyć broni wobec dzieci poniżej 13 lat lub kobiet w ciąży i to bez konieczności oddania strzału ostrzegawczego. Przeciwko tekstowi, zatytułowanemu "Policja: Dajcie nam strzelać do dzieci" zaprotestował rzecznik policji Mariusz Sokołowski.
Autor: jk//gak/k / Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24