Planowane na niedzielę odsłonięcie pomnika, upamiętniającego żołnierzy Armii Czerwonej poległych w 1920 r., nie obyło się. Sekretarz Generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert postanowił przerwać uroczystość po protestach kilkudziesięciu mieszkańców Ossowa i okolicznych miejscowości, którzy skandowali "hańba!" i "to akt pogardy dla Polaków". Wcześniej przeciwko odsłonięciu krzyża protestowali też kombatanci.
Przeciwko uroczystemu odsłonięciu mogiły protestowało kilkudziesięciu mieszkańców Ossowa, Zielonki i innych okolicznych miejscowości, a także przyjezdni z woj. pomorskiego.
Demonstrujący trzymali transparenty z napisem "Pomnik - hańba". Na mogile ktoś namalował czerwone gwiazdy.
"Czy mamy stawiać pomnik najeźdźcom?"
Mimo że uroczystość została odwołana, Kunert zdecydował się przybyć na miejsce i spotkać się z protestującymi.
- Okazało się, że można zbezcześcić to miejsce czerwonymi gwiazdami, że nie można doprowadzić do godnego odsłonięcia mogiły wspólnie z przedstawicielami ambasady rosyjskiej - powiedział dziennikarzom.
Protestujący mówili natomiast, że mogiła, to "pomnik dla tych, którzy walczyli przeciw Polakom". Podkreślali, że tutaj ginęli "nasi ojcowie i dziadowie". Pytali: "czy mamy stawiać pomnik najeźdźcom?".
Kunert zwrócił uwagę, że porządek prawny Polski zakłada opiekę nad grobami wojennymi. - Wydawało mi się, że to mogło być miejsce na zasadzie zwycięzca-zwyciężonemu - powiedział.
Kombatanci przeciwni pomnikowi
Przeciwko odsłonięciu pomnika protestowały wcześniej organizacje kombatanckie. – Pojednanie pojednaniem, ale budowa pomnika czczącego pamięć żołnierzy sowieckiej, najeźdźczej armii jest nie do przyjęcia – mówił wcześniej Jerzy Pruszyński, prezes Związku Młodocianych Więźniów Politycznych lat 1944 – 1956 "Jaworzniacy".
Przeciwny był też Ogólnokrajowy Związek Byłych Żołnierzy Konspiracyjnego Wojska Polskiego. Protestów jednak nie planowali.
- Na uroczystości do Ossowa nie pojedziemy, nie będziemy demonstrować. Jesteśmy już starzy, to podróż ponad nasze siły - mówił w sobotę "Rzeczpospolitej" Ryszard Zielonka, prezes związku. Zaznaczył też, że organizacja wystosuje protest do prezydenta.
"Haniebne posunięcie"
Oficjalny komunikat wydało też krakowskie Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych. "Pomysł uczczenia w ten sposób i w tym dniu żołnierzy, którzy nieśli na swych bagnetach zbrodniczą ideologię, dążąc do narzucenia jej Polsce, a następnie innym krajom Europy, nie ma nic wspólnego z tradycyjnym szacunkiem dla zmarłych" - napisał w komunikacie rzecznik POKiN dr Jerzy Bukowski.
Zdaniem kombatantów, odsłonięcie monumentu upamiętniającego bolszewików jest "posunięciem równie skandalicznym, co haniebnym". Domagają się też wyciągnięcia konsekwencji "w stosunku do osób i instytucji, które odpowiadają za ten pomysł i jego realizację".
Pomnik miał upamiętnić 22 żołnierzy z armii Michaiła Tuchaczewskiego, których zwłoki odnaleziono w masowej mogile przed dwoma laty.
"Jest mi wstyd"
W miejscu, gdzie odkryto szczątki czerwonoarmistów, stoi prawosławny krzyż i symboliczne dwadzieścia dwa bagnety - symbolizujące poległych. Na mogile umieszczono tablicę z napisem, w dwóch językach - polskim i rosyjskim - "tu spoczywa 22 żołnierzy 235 i 236 Pułku Strzelców 79 Brygady Armii Czerwonej poległych w boju pod Ossowem w dniach 14 i 15 sierpnia 1920 r".
W uroczystości mieli wziąć udział przedstawiciele ambasady rosyjskiej.
- Podjąłem decyzję, że odwołujemy dzisiejszą uroczystość. Powiedziałem wszystkim, którzy przybyli na nią, że jest mi po prostu wstyd i bardzo przepraszam - mówił Kunert.
Źródło: Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: PAP